Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "ajtne" <a...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak pomoc zonie? (dlugie)
Date: Sun, 2 Nov 2003 08:03:02 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 86
Sender: m...@p...onet.pl@nat01.rtk.net.pl
Message-ID: <bo2coc$ov9$2@news.onet.pl>
References: <4...@n...onet.pl>
<bl9asd$203$1@atlantis.news.tpi.pl> <bl9fig$hig$1@news.onet.pl>
<blb9hj$era$1@nemesis.news.tpi.pl> <blc8cn$aam$1@news.onet.pl>
<blutvm$dij$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: nat01.rtk.net.pl
X-Trace: news.onet.pl 1067759180 25577 81.15.156.33 (2 Nov 2003 07:46:20 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 2 Nov 2003 07:46:20 GMT
User-Agent: Hamster/1.3.23.2
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:236744
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:blutvm$dij$1@inews.gazeta.pl...
Wywlekam wątek z zaświatów, ale mam ku temu istotne powody.
Nieprzyzwoicie byłoby zostawić odłogiem Twój post Sławku,
a wcześniej nie mogłam z powodu długich nieobecności realnych
(wyjazdy) i wirtualnych (totalna awaria sprzetu).
> No dobrze, lekko mnie zamurowało. ;-)
Noo, to dałam Ci czas na zupełne ochłonięcie ;)))
> To fajnie, że "prawie"
> udało mi się Ciebie sprowokować do osobistego wyznania. Jest
> ono dla mnie podwójnie cenne. Po pierwsze, każdy konkretny,
> z życia wzięty fakt jest więcej wart niż dziesiątki wydumanych
> teorii czy banalnych stereotypów, którymi niekiedy od niechcenia
> przerzucamy się na łamach grupy. Twoje argumenty "ważą" teraz
> o wiele bardziej, niż to wcześniej mogłem sobie wyobrażać.
Dlatego pewnie tok-szoły mają większą oglądalność niż dyskusje
ekspertów ;)))) Ale faktycznie, mówilam o tym problemie od początku
z dużym zaangażowaniem emocjonalnym. W tym wypadku akurat
zbiegła się wiedza z doświadczeniem...
> Po drugie - zgodzę się w tym miejscu z Jackiem Bocianem
> (skądinąd kontrowersyjną MZ postacią grupy PSP),
No nie!!!!! Kontrowersyjny????!!!
Moim zdaniem to jeden z najbardziej wartościowych UGD!!!
> Tamta dziewczyna - w przeciwieństwie do
> Ciebie - nie chciała swojego dziecka, nie straciła więc nic, czego
> bardzo pragnęła.
Ech, ale poza świadomością tutaj może grać jeszcze instynkt.
> Zgaduję zatem, że boryka się ona przede
> wszystkim z poczuciem winy, być może odczuciem złości
> i żalu, cokolwiek zresztą spóźnionego.
I właśnie dlatego uważam, że nie można zapakować i zepchnąć tych uczuć.
> Zalecałbym więc pewną
> taką ostrożność w przykładaniu Twoich emocji do jej osoby.
Jak zauważyłeś zapewne, nie utożsamiałam ich.
Kontekst był inny, tylko strata taka sama...
> Moim zdaniem kwestia aktualnych odczuć tamtej dziewczyny
> to jeszcze mały pikuś. O wiele ważniejszym jest, że Twoje chwile
> tęsknoty i smutku rozciągają się w jej przypadku na całą wieczność,
> w dodatku nie widzę żadnej bariery powstrzymującej ją przed
> pogrążaniem się w "fatalne stany świadomości". Dopóki Twój synek
> bawi się w innym pokoju - zdrowy i szczęśliwy - "stać cię" na
> chwilę zadumy i tęsknych wspomnień. Jednak los matki wyjątkowo
> rzadko jest nieustającą sielanką. O wiele częściej są to wzloty
> i upadki, momenty trwogi o zdrowie i życie dziecka oraz ogromnej
> ulgi, gdy wszystko szczęśliwie się wyjaśnia. Co jakiś czas
> kłopotliwe wydarzenia, choroby, dylematy wychowawcze...
> Nie ma zbyt wiele czasu na zadumę i smutek, życie rwie naprzód,
> a kochana, lecz bardzo absorbująca istotka potrafi niekiedy bez
> reszty skupić na sobie uwagę matki (ojca zresztą również).
Tutaj pies pogrzebany. Uważasz, że to już nie boli tak, bo mam
co innego na głowie, i dlatego żonie "Zagubionego" TO tez by
się przydało. A ja uważam, że nie dzięki przepracowaniu problemu
(paskudne, paskudne wyrażenie, ale jasno oddające istotę rzeczy)
można dalej normalnie żyć. Bo inaczej nawet na wychowaniu kolejnego
dziecka ciążyłby jakiś cień...
.
> Widzę w ich wypadku tylko dwa wyjścia: ucieczka do przodu
> albo ucieczka... od siebie.
A ja uważam, że ucieczka nigdy nie jest dobrym wyjściem ;)))
pozdrawiam i jeszcze raz bardzo przepraszam za przestój w produkcji ;)
joa
> Zdrowia życzę - synkowi również!
Dzięki!!! Najlepsze życzenia jakie mogą być :)
Więc i Tobie i Twoim dzieciom, które jeszcze w chmurkach - zdrowia!
|