Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.intelink.pl!news.bipnet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.dialog.net.pl!not-fo
r-mail
From: "Edyta" <e...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Jak ponownie zdobyc zaufanie ?
Date: Fri, 8 Nov 2002 20:48:13 +0100
Organization: Dialog Net
Lines: 56
Message-ID: <aqh4dv$5m0$1@absinth.dialog.net.pl>
References: <aqh0av$pdc$1@news.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: dial-102.bielsko.dialog.net.pl
X-Trace: absinth.dialog.net.pl 1036784895 5824 62.87.188.102 (8 Nov 2002 19:48:15
GMT)
X-Complaints-To: a...@d...net.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 8 Nov 2002 19:48:15 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:24791
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Wisien" <w...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:aqh0av$pdc$1@news.gazeta.pl...
>Powiem tylko, ze
> dochodziło także do "podnoszenia ręki".
-no to wywołałeś tym tylko pogardę i wstręt, zapewne będzie miała do Ciebie
żal do końca życia i na pewno o tym nie zapomni.
Głownie jednak sprawa idzie o moja
> zazdrość. Jestem niesamowicie zazdrosny.
- trzeba być wolnym i traktować drugiego człowieka jako wolnego. Ona zostaje
kobietą, choć jest Twoją żoną, nie uważaj jej jako wyłączną własność, za
kogoś, komu nie wolno nic innego ponieważ przyżekał miłość i wierność...
> Ostatnio rozmawiajac z żoną, powiedziała, że gdyby dała radę, a raczej
gdybym
> spowodował w niej uczucie zaufania do mnie, a raczej wiarę w to , że dam
rade
> się zmienić to dałaby mi szansę.
-bardzo łatwo jest zniszczyć szczęście drugiej osoby ale jakże trudno je
naprawić, zdobyć na nowo zaufanie...nie jest to niemozliwe ale zapewniam
baaardzo ciężkie...
>
> Problem polega na tym, że potrafie zdobywać, ale nie potrafie ratować.
- no tak, zdobywać owszem ale trzeba jeszcze utrzymać i pielęgnować a nie
ocknąć się dopiero jak się coś psuje i jest źle...
Bardzo
> mi na tym zalezy, ale nie mam zielonego pojecia jak się za to zabrać.
- no cóż , będzie ciężko i jeżeli już jest sprawa rozwodowa w toku, to nie
wiem czy jej tak naprawdę jeszcze na tym zależy...może szczera rozmowa ?
> Aha, tylko prosze bez odpowiedzi w stylu "przstań byc zazdrosny", bo to
tak
> jakby do doświadczonego policjanta mówic : nie patrz na kazdego "łysego"
jak
> na przestępcę itp.
- zazdrość- owszem ale w granicach zdrowego rązsądku..
a może udacie się wspólnie do poradni rodzinnej ??
Edyta.
|