Data: 2002-11-08 19:48:13
Temat: Re: Jak ponownie zdobyc zaufanie ?
Od: "Edyta" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wisien" <w...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:aqh0av$pdc$1@news.gazeta.pl...
>Powiem tylko, ze
> dochodziło także do "podnoszenia ręki".
-no to wywołałeś tym tylko pogardę i wstręt, zapewne będzie miała do Ciebie
żal do końca życia i na pewno o tym nie zapomni.
Głownie jednak sprawa idzie o moja
> zazdrość. Jestem niesamowicie zazdrosny.
- trzeba być wolnym i traktować drugiego człowieka jako wolnego. Ona zostaje
kobietą, choć jest Twoją żoną, nie uważaj jej jako wyłączną własność, za
kogoś, komu nie wolno nic innego ponieważ przyżekał miłość i wierność...
> Ostatnio rozmawiajac z żoną, powiedziała, że gdyby dała radę, a raczej
gdybym
> spowodował w niej uczucie zaufania do mnie, a raczej wiarę w to , że dam
rade
> się zmienić to dałaby mi szansę.
-bardzo łatwo jest zniszczyć szczęście drugiej osoby ale jakże trudno je
naprawić, zdobyć na nowo zaufanie...nie jest to niemozliwe ale zapewniam
baaardzo ciężkie...
>
> Problem polega na tym, że potrafie zdobywać, ale nie potrafie ratować.
- no tak, zdobywać owszem ale trzeba jeszcze utrzymać i pielęgnować a nie
ocknąć się dopiero jak się coś psuje i jest źle...
Bardzo
> mi na tym zalezy, ale nie mam zielonego pojecia jak się za to zabrać.
- no cóż , będzie ciężko i jeżeli już jest sprawa rozwodowa w toku, to nie
wiem czy jej tak naprawdę jeszcze na tym zależy...może szczera rozmowa ?
> Aha, tylko prosze bez odpowiedzi w stylu "przstań byc zazdrosny", bo to
tak
> jakby do doświadczonego policjanta mówic : nie patrz na kazdego "łysego"
jak
> na przestępcę itp.
- zazdrość- owszem ale w granicach zdrowego rązsądku..
a może udacie się wspólnie do poradni rodzinnej ??
Edyta.
|