Edyta napisał(a):

> Piszecie o biciu itp. Bez paranoi. Niczego takiego nie
>> było. "Podniesienie ręki" oznacza, że pare razy uderzyłem ją z
> "plaskacza" w
>> twarz, popchnąłem itp. To nie jest miłe i męskie, ale proszę, aby wszelkie
>> niewyżyte feministki odpuściły sobie batalie.
>
> - uderzenie w twarz, popchnięcie -dla mnie i to jest niedopuszczalne w
> normalnym, zdrowym związku...

Kobieto. Facet napisał: byłem gnojem, jestem gnojem. Chyba wie, że:

"
> - uderzenie w twarz, popchnięcie -dla mnie i to jest niedopuszczalne w
> normalnym, zdrowym związku...
"

Po co mu to piszesz? O to pytał? Chcesz pomóc - pomagaj. Chcesz napisać raz
jeszcze, to co jest dla wszystkich (sądzę) oczywiste zmień wątek na: "Nic Ci
Wisień nie poradzę, bo jesteś gnojek".

A do Michała: jesteś na dobrej drodze. Wiesz, że byłeś gnojem. To bardzo
ważne. Czy ona wie, że że Ty wiesz? Że się do tego przed sobą (zresztą nie
tylko) przyznałeś. Dla mnie byłoby ważne to wiedzieć (gdybym nią była).

Poradni nie poradzę ( ;-) ), bo nie dotykałam. Nie znam tej drogi
rozwiązywania problemów, ale może to, co ktoś już radził: poradnia rodzinna
wspólnie.

Pozdrawiam,
Nela