<k...@o...pl> w wiadomości
news:5eb8.0000039c.3fa2d148@newsgate.onet.pl napisal(a):
>
> Tylko ze sparawy sie nieco komplikuja

Prawda jest taka, ze jak czlowiek chce sobie zycie skomplikowac, to nic i
nikt go nie powstrzyma ;-)

> w momencie jesli ktos bierze wiecej niz powinien ...

Wiec co tak naprawde jest Twoim problemem? W poscie inicjujacym watek
skarzylas sie, ze zycie ucieka Ci miedzy palcami. Zadalas pytanie dla kogo
i po co to wszystko. Teraz znowu skarzysz sie na sytuacje, w ktorych ktos
bierze wiecej niz powinien.
No i tak wogole co rozumiesz przez to, ze ktos bierze wiecej niz powinien?
Ile powinno sie brac? Co mozna brac? Znasz odpowiedzi na te pytania? Bo
jesli nie to haslo "ktos bierze wiecej niz powinien" jest puste. Troche jak
wata cukrowa - niby taka wielka kula, a tak naprawde lekka mgielka
znikajaca w ustach w sposob niezauwazalny.

> I jeszcze na dodoatek robi to w taki sposób ze rani innych...

Z tym ranieniem innych jest roznie. Ktos moze kogos probowac zranic, ale ta
osoba ma takie a nie inne podejscie do zycia, wiec te proby koncza sie
fiaskiem. Ktos inny moze robic wszystko aby drugiej osoby nie zranic, a
trafia na takiego wrazliwca, ze wszystko jest dla niego bolesne. Czasem
staje sie przed takim dylematem, ze zarowno jedna jak i druga decyzja wiaza
sie z jakims cierpieniem.

Gdy juz sie rane odniesie to tez rozni ludzie roznie do niej podchodza.
Jedni pozwalaja jej sie zagoic, a inni upajaja sie nia - ciagle sie w nia
wpatruja, troche palcem zamieszaja... Pol biedy jak przez to sie tylko o
wiele dluzej goi. Czasem moze sie jakies zakazenie wdac.



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.