>Przecież prawnik bez aplikacji to tak, jak lekarz bez dyplomu.
Droga Bogini Niewiedzy - aplikacja prawnika może być traktowana jako
funkcjonalny odpowiednik stażu podyplomowego lekarza a nie jego dyplomu
(nieposiadanie dyplomu jest równorzędne z brakiem wyższego
wykształcenia, a nikt nie neguje faktu jego posiadania zarówno w
odniesieniu do prawników bez aplikacji, jak i lekarzy bez stażu).
I to niedokładnie, bo staż podyplomowy daje prawo wykonywania zawodu w
ogóle (formalnie nie ma żadnych ograniczeń nawet w odniesieniu do
najbardziej złożonych procedur), natomiast aplikacja prawnika daje prawo
do wykonywania określonego podzawodu (prokurator, adwokat etc.).
A prawnik bez aplikacji może pracować np. na uczelni.

BTW. Wół o gwiazdach wie o wiele więcej niż ty o kształceniu
podyplomowym - może wpierw skończ studia (choć wcześniej musiałabyś
pewnie skończyć liceum wieczorowe, a nie sądzę, żeby kogoś z
nieukończoną podstawówką, jak ty, tam przyjęli).:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.