« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2011-12-17 18:41:04
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...W dniu 2011-12-17 17:57, Qrczak pisze:
>
> Taaa... po upieczeniu to były miękkie. Aż dużo zniknęło w brzuszku.
> Twardnieją nastęnego dnia.
Hm, nie wiem, na jakim stopniu miękkości Ci zależy, ale moje dają się
jeść następnego dnia też. Ja je puszkuję, jak tylko ostygną.
> Babcia moja też piekła pierniczki ze dwa tygodnie przed Gwiazdką.
> Dołożyłam dziś jabłko. Lakierowanie będzie w piątek, ono też zmiękczyć
> może.
Lakierowanie na pewno zmiękczy.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2011-12-17 19:04:01
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...Qrczak wrote:
>> Moje po upieczeniu też były miękkie. Ale jak wystygły, to nadawały się do
>> wybijania zębów. Pieczone w środę, dziś zaczynają przypominać produkt
>> spożywczy;-).
>
> Moje zębów nie wybijają, ale jeszcze jakoś tych przez moją babcię
> robionych nie przypominają. No ale już nie zapytam babci, jak długo
> trzeba czekać...
Kiedyś zrobiłam, zjadliwe były po 2 tygodniach...
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2011-12-18 00:49:23
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...medea wrote:
> W dniu 2011-12-17 17:57, Qrczak pisze:
>>
>> Taaa... po upieczeniu to były miękkie. Aż dużo zniknęło w brzuszku.
>> Twardnieją nastęnego dnia.
>
> Hm, nie wiem, na jakim stopniu miękkości Ci zależy, ale moje dają się
> jeść następnego dnia też. Ja je puszkuję, jak tylko ostygną.
>
>> Babcia moja też piekła pierniczki ze dwa tygodnie przed Gwiazdką.
>> Dołożyłam dziś jabłko. Lakierowanie będzie w piątek, ono też zmiękczyć
>> może.
>
> Lakierowanie na pewno zmiękczy.
Akurat skończyłem moją orgię pierniczenia (10kg ciasta, 1kg migdałów, 1kg
cukru pudru do lakierowania). 5h pieczenia na 6 rąk.
Osobiście lakieruję od razu po wyjściu z pieca. Jeszcze gorące. Smakują
wtedy najlepiej.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2011-12-18 14:09:32
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...Dnia Sun, 18 Dec 2011 01:49:23 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):
> Osobiście lakieruję od razu po wyjściu z pieca. Jeszcze gorące. Smakują
> wtedy najlepiej.
Bo nie tracą wilgoci stygnąc.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2011-12-18 15:46:15
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...W dniu niedziela, 18 grudnia 2011, 01:49:23 UTC+1 użytkownik Waldemar Krzok napisał:
> [...]
> Akurat skończyłem moją orgię pierniczenia (10kg ciasta, 1kg migdałów, 1kg
> cukru pudru do lakierowania). 5h pieczenia na 6 rąk.
> [...]
Fiu, fiu...
To mała manufaktura ;p
Domniemywam, że tych pierników nie starcza do Wielkanocy;)
PS
A ja nie piekę żadnych słodkości. Trochę mi żal tej atmosfery.
--
Wesołych Świąt :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2011-12-18 16:04:22
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...Dnia Sun, 18 Dec 2011 07:46:15 -0800 (PST), JaMyszka napisał(a):
> A ja nie piekę żadnych słodkości.
To może niesłodkości upieczesz?
:-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2011-12-18 19:20:49
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...JaMyszka wrote:
> W dniu niedziela, 18 grudnia 2011, 01:49:23 UTC+1 użytkownik Waldemar
> Krzok napisał:
>> [...]
>> Akurat skończyłem moją orgię pierniczenia (10kg ciasta, 1kg migdałów, 1kg
>> cukru pudru do lakierowania). 5h pieczenia na 6 rąk.
>> [...]
>
> Fiu, fiu...
> To mała manufaktura ;p
> Domniemywam, że tych pierników nie starcza do Wielkanocy;)
> PS
> A ja nie piekę żadnych słodkości. Trochę mi żal tej atmosfery.
My też pieczemy raz do roku, ale wtedy dużo :-). W tym roku starczyło do
maja, ale tylko dlatego, że jedna puszka "schowała" się w szafce i została
odkryta przy poszukiwaniu opakowań urodzinowych. Zawartość była świetna i
została zeżarta w trybie przyspieszonym.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2011-12-18 19:28:52
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...Dnia Sun, 18 Dec 2011 20:20:49 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):
> My też pieczemy raz do roku, ale wtedy dużo :-). W tym roku starczyło do
> maja, ale tylko dlatego, że jedna puszka "schowała" się w szafce i została
> odkryta przy poszukiwaniu opakowań urodzinowych. Zawartość była świetna i
> została zeżarta w trybie przyspieszonym.
>
W najbliższe święta zjemy resztkę słodkiego "tureckiego" przysmaku z fig,
sporządzonego przeze mnie 3 czy 4 lata temu. Uchowałam resztkę na te święta
w najdalszym kącie kredensu, inaczej już rok temu by znikła :-)
Jest to rodzaj maksymalnie zagęszczonych powideł z fig i miodu, tak aby po
zastygnięciu dały się łatwo kroić bez żadnego rozpływania się. Otacza się
te "cukierki" w cukrze krysztale i ostatecznie podsusza na papierze w
piekarniku. Potem muszą być przechowywane w szklanym szczelnym opakowaniu,
w ciemnym miejscu.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2011-12-19 23:19:42
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...W dniu 13.12.2011 02:43, Aicha pisze:
> http://wiadomosci.wp.pl/title,Prokurator-radzi-jak-p
rzepisowo-zabic-karpia,wid,14072914,wiadomosc.html?t
icaid=1d8c3
>
>
> Umarłam... :)
>
Nie wiem czy to przepisowo, ale parę spsobów znalazłam :P
Jak zabić karpia ?
1. Bicie na chama:
- młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na
palce);
- tasak: obciąć głowę (uważać na dłoń).
Skutki uboczne: gwarantowane wyrzuty sumienia i mdłości. Nasze kalectwo
i śmierć karpia równie prawdopodobne.
2. Bicie "na tchórza" - unikanie walki:
- do wanny z karpiem wrzuca się włączoną suszarkę do włosów.
Skutki uboczne: wymiana korków, zakup nowej suszarki, a w najgorszym
wypadku porażenie prądem.
3. Bicie psychologiczne:
- podchodzi się do wanny, w której beztrosko pływa karp i znienacka
pokazuje mu się kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24
grudnia (na 99,9% karp umrze na zawał).
Skutki uboczne: a co będzie, jak trafisz na ten 0,01%
4. Gry wojenne:
- do wanny wrzucasz petardę.
Skutki uboczne: odpada patroszenie, lecz dochodzi malowanie ścian i sufitu.
5. Bicie damskie:
- wyciągasz korek z wanny i wychodzisz na papierosa i serial brazylijski.
Skutki uboczne: możesz zachorować na raka (palenie szkodzi).
6. Bicie niesportowe:
- idąc do domu z karpiem udajesz, że niechcący wypada ci siatka pod
nadjeżdżający autobus.
Skutki uboczne: czasem kierowca autobusu chcąc uniknąć kolizji z siatką,
w której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co
trzeba.
7. Bicie koleżeńskie:
- wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co
żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej;
karp umiera z żalu lub przepicia.
Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty sumienia, a jak karp wie coś o
Twojej żonie?
--
Pozdrawiam
Anai
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** http://photo-of-anai.gu.ma/ *****
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2011-12-20 08:42:51
Temat: Re: Jak przepisowo zabić karpia...Dnia Tue, 20 Dec 2011 00:19:42 +0100, Anai napisał(a):
> 1. Bicie na chama:
> - młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na
> palce);
O sorry, o nie - MŚK chamem??? A w życiu!
:-D
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |