Data: 2002-05-17 18:56:39
Temat: Re: Jak przetlumaczyc cos Ojcu...
Od: Saanale <S...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 9 May 2002 16:39:59 +0200, "Little Dorrit" <z...@c...pl>
wrote:
>> Ja pisze, ze w tym miejscu sa wezly chlonne, ale nie wiem, czy
>> dokladnie tam jest ten guz. Guz jest umiejscowiony gdzies w podbrzuszu...
>W podbrzuszu nie ma węzłów chlonnych
Czyzby? Rany, jaka Ty madra jestes Dorrit.
>Ojciec wmawia mamie, ze to chyba przepuchlina
>Przepuklina albo prostata.
Doprawdy???Jestes lekarzem? Nie obchodzi mnie akurat Twoja diagnoza,
gdyz nie jestes osoba odpowiednia do jej stawiania. Ogranicz sie
kochana do psychologii, bo nie jestes w tej dziedzinie najgorsza.
> A swoją drogą do której klasy chodzisz Saanale?
Jestem na dlugim loku studiow uziupelniajacich Dloga Pani.
>Bo Twoja znajomość anatomii człowieka jest na poziomie ok. IV kl.
>podstawówki. A tak a propos - ojciec miał tracheostomię?
Zmartwie Cie Dorrit:-). Zdalam mature z biologii i miałam z tego
przedmiotu maksymalna liczbe punktow na egzaminie na wyzsza uczelnie.
Bylo to dość dawno i sporo rzeczy zapomniałam nawet z biologii, ale
nie az tak wiele jak Ty;-).
Akurat z anatomii czlowieka nie jestem taka zla. Mam w domu wszelkie
potrzebne ksiazeczki i do atlasu tez zagladalam, gdyz nie jestem taka
ignorantka jak Ty. Nie uwazam, ze pozjadalam wszystkie rozumy, dlatego
przypomnialam sobie jak wyglada uklad limfatyczny.
Jezeli chodzi o tracheostomie, tracheotomie i inne tego rodzaju
zabiegi to raczej nie musze Ci tego wyjasniac, czy moj Tato je mial. A
moze, Szacowna Dorrit, chcesz mi na ten temat zrobic wyklad?
>Wyjdź lepiej do ksiegarni i kup atlas anatomii czlowieka.
Wlasnie dowiodlas, ze Tobie on sie bardziej przyda. Moze Ci przeslac
poczta???Moge specjalnie dla Ciebie zeskanowac i wyslac e-mailem;-).
>
>Zostaw dziecko te sprawy dorosłym, skoro nie odróżniasz przepuchliny od
>przepukliny.
Przepraszam za pomylke i dziekuje Szanownej Pani za jej podkreslenie
(rozumiem, ze to nie bylo tylko delikatne zwrocenie uwagi). Skorzystam
z pewnoscia z literatury. W jakiej to szkole uczyli takich madrych
rzeczy?;-(
>> CO do dojrzalosci mojego ojca, to mozna by na ten temat poematy pisac,
>> ale nie mnie oceniac jego postepowanie.
>> Moja mama w ogole z nim nie rozmawia. Widac, ze jest zalamana i nie ma
>> juz sily. Zreszta, mama praktycznie nie bywa w domu. Jest
>> pracoholikiem( kazdy psychiatra to stwierdzi).
>
>
>Hi, hi hi - załamany pracocholik. No Saanale, tu już trafiłaś jak kulą w
>płot!
Oj Dorrit, zawsze uwazalam Cie za dobrego specjaliste a Ty mnie
rozczarowujesz... Czasami ludzie uciekaja od problemow wlasnie w
prace. Jestem pewna, ze Mama przezywa bardzo te sytuacje i jest
zalamana, chyba, ze Ty uwazasz, ze ma wszystko "tam gdzie slonce nie
dochodzi" i spedza cale dnie w pracy, poniewaz jest najszczesliwszym
czlowiekiem na Ziemi.
>"Wioletta" też nie nie zna różnicy między przepuchliną i przepukliną?
>Zresztą czemuż ja się dziwię? Trójca święta zawsze była dla mnie tworem nie
>do pojęcia.
We trojke zawsze razniej;-). Tutaj sie nie mylilas. Jestem tylko ja.
Jestes pewnie usatysfakcjonowana, co?
Szczerze mowiac, wcale mnie to nie bawilo, ale pracowalam przez ten
czas na Twoje tryumfalne: "A nie mowilam!!!Saanale klamala!!!Jestem
cudowna!!Poznalam sie na niej!!!Alleluja!!"
Lubie sprawiac ludziom male przyjemnosci. Mam nadzieje, ze jestes z
siebie teraz dumna;-)).
Saanale
|