| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2005-06-09 19:49:10
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą?
Le jeudi 9 juin 2005 ŕ 12:59:06, dans <d897e3$2fd$1@inews.gazeta.pl> vous écriviez :
> Tatiana wrote:
> (...)
>> A Wy macie jakieś dobre sposoby na porcjowanie takich potworów?
> Czasami zastanawiam się, czy by w ogóle sobie odpuścić porcjowanie przed
> gotowaniem, a dokonać tego dopiero po. A serio:tylko dobry nóz
[...]
Dlaczego "serio" ?
Ja od lat gotuje rosol z kury w calosci (nie trwa dluzej nie kura w
kawalkach), kroje po ugotowaniu.
No i nie odczuwam potrzeby inwestycji w dobry noz ;)
ani w sekator, ani w nozyce do drobiu...
Ewcia
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2005-06-09 19:52:42
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą?
Le jeudi 9 juin 2005 ŕ 13:05:00, dans <bir756zb1hpt$.dlg@czarodziejka.net> vous
écriviez :
> No ale wtedy ile godzin musiała by się taka cała kura pykać... chyba cały
> dzień :) A ja mam tylko pół, o 17 będzie głodna rodzina, do tego czasu kura
> ma 4h na pykanie i zrobienie rosołu.
To zupelnie wystarczajace. A kura jest w stanie dac z siebie salatke
pozniej.
Ewcia
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2005-06-09 19:54:36
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą?
Le jeudi 9 juin 2005 ŕ 14:39:41, dans <d89dak$5ah$1@inews.gazeta.pl> vous écriviez :
> Tatiana wrote:
>> No ale wtedy ile godzin musiała by się taka cała kura pykać... chyba cały
>> dzień :) A ja mam tylko pół, o 17 będzie głodna rodzina, do tego czasu kura
>> ma 4h na pykanie i zrobienie rosołu.
> Teoretyzując zatem dalej: jaka jest różnica (w czasie gotowania), jeżeli
> kura jest albo nie jest poporcjowana? Moim zdaniem nie ma wcale, albo
> jest bardzo niewielka. Na logikę + Archimedes ;-)
Ja tam nie teoretyzuje :)
Ewcia,
w dzialaniu czyn
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2005-06-09 19:56:06
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą?Dnia Thu, 9 Jun 2005 22:03:28 +0200, Waćpanna lub Waćpan *Ewa (siostra Ani)
N.*, w wiadomości news:<news:6888598870$20050609220330@ewcia.kloups> zawarł,
co następuje:
>> Proszę o sprecyzowanie - wkładasz kurę (ok. 3kg) w całości do gara i
>> gotujesz rosół. Ile czassu zajmuje Ci ta akcja?
> Miedzy 5 a 7 sekund.
> (moge sprobowac polepszyc ten czas)
Hihi :) No tak.
>> I jaki duży masz do tego
>> garnek?
> Ten w ktorym sie kura miesci, taki do zupy.
Będę musiała poeksperymentować, dziękuję za odpowiedź.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"The girl loaded gun, went outside. No one has ever seen her again..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2005-06-09 20:03:28
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą?
Le jeudi 9 juin 2005 ŕ 21:40:14, dans <1...@c...net> vous
écriviez :
>> Ja od lat gotuje rosol z kury w calosci (nie trwa dluzej nie kura w
>> kawalkach), kroje po ugotowaniu.
>> No i nie odczuwam potrzeby inwestycji w dobry noz ;)
>> ani w sekator, ani w nozyce do drobiu...
> Proszę o sprecyzowanie - wkładasz kurę (ok. 3kg) w całości do gara i
> gotujesz rosół. Ile czassu zajmuje Ci ta akcja?
Miedzy 5 a 7 sekund.
(moge sprobowac polepszyc ten czas)
Rosol sie gotuje przez 4 godziny.
> I jaki duży masz do tego
> garnek?
Ten w ktorym sie kura miesci, taki do zupy.
Ewcia
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2005-06-10 00:33:46
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą? [OT]Lia wrote:
> Dnia 2005-06-09 20:47:01 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *JerzyN* skreślił te oto słowa:
>
>
>
>>>Jak u kogo... ja się rozsmakowałam ustatnio w "Dog in the Fog"... i
>>>waga
>>>jednak nie chce współpracowac z moimi chęciami.
>>
>>Widocznie jesteś poniżej 30-dziestki.
>>;-)
>
>
> Jeszcze tak :)
> I w sumie już kilka razy słyszałam "groźby", że jak mi trzydziestka stuknie
> to metabolizm wywróci się do góry nogami, i nie będe mogła się tak
> nieprzyzwoicie opychac jedzeniem bez konsekwencji :)
> Ale ja nadal wierzę w geny - oboje rodzice są z tych, co jak stana bokiem
> to ich nie widać, a sa już grubo po tej magicznej 30 :D
>
I wierz - ja sie opychalam przed trzydziestka i po, a zawsze jestem
szczupla.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2005-06-10 06:34:02
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą?Piotr W. Zawadzki wrote:
>
> Teoretyzując zatem dalej: jaka jest różnica (w czasie gotowania), jeżeli
> kura jest albo nie jest poporcjowana? Moim zdaniem nie ma wcale, albo
> jest bardzo niewielka. Na logikę + Archimedes ;-)
Słusznie :)
> Trzeba by było kiedyś zrobić eksperyment: 2 identyczne palniki + 2
> identyczne gary z tą samą ilością wody + 2 identyczne kury (jedna w
> całości, jedna w częściach). IMHO czas gotowania byłby ten sam.
Zawsze gotuję kurę w całości (bez piór i wątpi :)). Co prawda nie
przyszło mi do głowy porównywanie czasu gotowania, bo rosół i tak
jest najlepszy długo gotowany. Kura jest miękka już po 1,5 godz,
ale poświęcam ja dla dobra rosołu i gotuję dalej. Mięso z kury
samo odchodzi od kości i nie muszę nic porcjować. Nadaje się
na potrawkę albo galaretę.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2005-06-10 08:37:24
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą? [OT]
Użytkownik "Lia" <L...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:15nryncv9gk15$.dlg@iska.from.poznan...
>> Widocznie jesteś poniżej 30-dziestki.
>> ;-)
>
> Jeszcze tak :)
> I w sumie już kilka razy słyszałam "groźby", że jak mi trzydziestka
> stuknie
> to metabolizm wywróci się do góry nogami, i nie będe mogła się tak
> nieprzyzwoicie opychac jedzeniem bez konsekwencji :)
> Ale ja nadal wierzę w geny - oboje rodzice są z tych, co jak stana bokiem
> to ich nie widać, a sa już grubo po tej magicznej 30 :D
Też się łudziłam.... a już się nie mogę opychać.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2005-06-10 08:38:08
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą? [OT]
Użytkownik "Lia" <L...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7fnz507tctf8.dlg@iska.from.poznan...
>> No czyba, że synuś sie postara bez naszej wiedzy.
>> :-)
>
> Hmmm, z tego co się orientuję to moment starania się zwykle następuje bez
> wiedzy rodziców :P Właściwie bez wiedzy kogokolwiek, poza dwójką
> najbarzdiej zainteresowanych :)
Bywa, że i niezainteresowanych, niestety....
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2005-06-10 18:33:26
Temat: Re: Jak radzić sobie z kurą?> No ale wtedy ile godzin musiała by się taka cała kura pykać... chyba
cały
> dzień :) A ja mam tylko pół, o 17 będzie głodna rodzina, do tego czasu
kura
> ma 4h na pykanie i zrobienie rosołu.
Ja na taką prawdziwą kurę poświęcam cały dzień (najczesciej sobote)...
przechlapane. Raz próbowałem "ofiarę wyluzować wg. Pascala". Czas pyrkania
był ten sam... Ale opłaca sie - smak jest niebiański...
--
serdeczności! zbisa (Wierny Czytacz Grupy)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |