Data: 2008-12-15 07:59:53
Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: "Bluzgacz" <p...@w...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:be0f40d1-41a2-4088-b1da-9d3d94adc285@k24g2000pr
i.googlegroups.com...
> Wazne by byc Czlowiekiem. Czlowieczenstwo nie jest domena wierzacych
> czy niewierzacych, tak wiec nigdy nie nalezy uogolniac.
Naprawde?
Jakos tego nie zauwazylem, bo jak historia i to nie znowu taka odlegla
pokazuje, to ci niewierzacy mieli przejebane, o innowiercach juz nie
wspominajac.
Wiec po co te kity z czlowieczenstwem? I nie mow mi, ze to byly wyjatki, bo
proces inkwizycyjny, przesladowania, podboje z religijnymi piesniami na
twarzy i wiele innych, to raczej nie kategoria czegos, co zalicze do
czlowieczenstwa.
> Ja po prostu napisalam czym dla mnie jest modlitwa, ze dla mnie to
> rozmowa. Duchowe zjednoczenie z Bogiem. Wdziecznosc za wszystko co
> otrzymuje. Czasem prosba o sile i wytrwalosc. Ale nie chce juz pisac o
> tym jak ja to pojmuje, poniewaz najprawdopodobniej znowu sie nie
> zrozumiemy. Mamy najzwyczajniej w swiecie odmienne poglady, i mamy do
> nich prawo.
No dobra, a jak wyglada bog do ktorego sie modlisz i z ktorym rozmawiasz?
> Czy uwazasz, ze myslenie o Bogu, rozmawianie z Nim wyklucza intensywne
> zycie, pelne problemow, zajec, pracy ipt? Mysle, ze jestes w bledzie.
Najpierw odpowiedz na moje poprzednie pytanie.
> Jaka jest wola Boza tego nikt z nas nie wie.
Myslalem ze KRK dal wykladnie tego co jest/powinno byc wola boza.
Przez cale wieki.
Skoro tego nie wiadomo, to o co i po co sie modlic? Zeby sobie ot tak
popierdolic po dniu ciezkiej pracy? Ponarzekac, poskomlec itp?
> Myslisz, ze Bog nie pomaga czlowiekowi? Chyba zle pytanie, poniewaz
> wnioskuje, ze jestes niewierzacy. Jesli tak, to po prostu nie
> odpowiadaj.
Ani razu nie powiedzialem, ze jestem niewierzacy i w tym problem wszystkich
tutaj piszacych.
Ja tylko powiedzialem, co mnie w tym waszym pseudowierzeniu wkurwia.
O mojej deklaracji na razie nie mowmy.
A co do Twojego pytania: tak, mysle ze Bog (z punktu widzenia on-osoba
wierzaca) nie pomaga czlowiekowi. Tylko utrudnia a czasem po prostu
przeszkadza.
Mordy i gwalty to w przewazajacej mierze efekt wolnej woli czlowieka.
Takze (a kiedys glownie) wierzacego
> koniec dodales, bo to oznacza, ze zostawiasz jeszcze chociaz jakis
> mikry margines na wyjatki :)
Zawsze trzeba brac jakis margines, taki jakiego nie biora np wyznawcy
niektorych religii, nie znajdujac miejsca na osoby inaczej myslace.
--
Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/
|