Data: 2005-06-03 09:34:22
Temat: Re: Jak się zachować.
Od: La Luna <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego wieczoru Fri, 03 Jun 2005 09:52:47 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako pamana, a następnie
wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
> nie wiem ale skoro chlopak piszeo swoich watpliwosciach tzn. ze nic
> złego sie neid zieje ,gdyby sie cos dzialo to raczej nie pytal by innych
> o zdanie.
Chlopak ma watpliwosci - bo co ludzie w kolejce powiedza ze on z dziewczyna
do gabinetu wchodzi. A przypuszczam ze przyczyna pojscia do lekarza nie ma
tu nic do rzeczy.
> pewnie zaden powdo nie ejst tego wart ,tylko nie rozumiem po co sie
> odzywasz skoro nie jest to powód.
Bo mnie nie interesuje dlaczego ta dziewczyna poprosila chlopaka o pomoc w
takiej a nie innej sprawie. Miala prawo i nikomu nic do tego.
Bardziej mnie szokuja reakcje, zdziwienie - coz, najwidoczniej obawy
chlopaka nie sa takie nieuzasadnione jak mi sie wydawalo.
Skoro nadal obecnosc partnera podczas wizyty u ginekologa budzi az takie
kontrowersje u co niektorych.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
|