Data: 2004-11-14 15:55:07
Temat: Re: Jak sobie radzić?
Od: "lista" <g...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "elgar_mail" <e...@b...pl> napisał w wiadomości
news:ni7sl4xl5k4s.z0kcbtywsal0$.dlg@40tude.net...
> On Sun, 14 Nov 2004 11:21:44 +0100, lista wrote:
>
> No dobra, napisz coś więcej. Na przykład komentarz:
>
> > A kiedy przychodzi moment triumfu, albo tuż przed nim, pojawia
> > się kobieta.
>
> a tymczasem wcześniej:
>
> > nie jestem w stanie zdobyć żadnej kobiety, na
> > której mi zależy...
>
> to skąd Ci się ona, ta kobieta, bierze?
>
> A poza tym:
>
> > Natomiast te panie, na których mi zależy, kończą znajomość bardzo
szybko.
> > Bardzo bardzo szybko.
> Jak bardzo?
>
> > I odchodzą. Ze łzami w oczach, ale tak będzie dla Ciebie najlepiej.
>
> I gdzie trafiają dalej z tymi łzami?
>
> elgar
Znajoma znajomego, siostra współpracownika, koleżanka siostry kolego,
kuzynka koleżanki... Stąd się biorą, z przypadkowych spotkań. Z nikąd
właściwie. I jes wtedy jedno spotkanie, drugie, trzecie... A kiedy
przychodzi czas na coś więcej niż przyjaźń (olbrzymi skrót myślowy, nie
czepiajcie sie proszę)... jak wspomniałem, wracają do nikąd.
Sykstyrius
|