Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak sobie radzicie z trollami? Re: Jak sobie radzicie z trollami?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Jak sobie radzicie z trollami?

« poprzedni post następny post »
Data: 2018-03-10 12:11:40
Temat: Re: Jak sobie radzicie z trollami?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki

W dniu sobota, 10 marca 2018 04:36:21 UTC+1 użytkownik j...@o...pl napisał:
> W dniu środa, 7 marca 2018 17:15:25 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:

> PRZEZ EGO? raczej nie; kazdy z nas ma ego.
> nie jestem pewien, ale nawet Anioly chyba tez.
>
> utrudnienia srodowiskowe, tez chyba nie.
> po prostu zaczela w to wchodzic, bo ma dusze artystyczna,
> a umysl matematyczno-logiczny, a jak tacy ludzie nie moga uwierzyc w Boga,
> to zazwyczaj szukaja sensu zycia w innym, duchowym, swiatopogladzie.
> i wowczas zaczely jej sie snic bardzo nieprzyjemne rzeczy
> i zamiast swiatla pojawily sie demony chyba.
> a przeciez doskonale wiem, jak destrukcyjnie moga wplywac te byty
> na umysl ludzki i swiadomosc czlowieka nawet po wybudzeniu.

Przede wszystkim, jeżeli nie są to asury albo głodne duchy (a w większości
nie są to tego rodzaju zewnętrzne źródła niepokoju) to demony pochodzą właśnie
głównie z ego, które jest przywiązane do nieuporządkowanych, zaburzonych
nagromadzeń.

> nie bardzo rozumiem, co chciales przez to powiedziec, wiec trudno tu wyrazic
> mi opinie na ten temat.

W Polsce społeczność narodowa przywiązuje za dużą wagę do życia czynnego,
nakłada w nim tyle obowiązków sine qua non na obywatela, że nie ma czasu na
poprawną medytację, a tym bardziej na buddyjską działalność misyjną. Chyba jest
to ostatni kraj zachodni, gdzie elity niezależnie od przekonań nakładają
nie tylko na zwykłego obywatela, ale także i na siebie tyle obciążeń i sądzę,
że celowo! Nie wypowiedzianym głośno celem jest powstrzymanie ludzi przed
podejmowaniem intelektualnych czy duchowych działalności ubocznych i budowy
czegoś, co bym nazwał "mikro-środowiskiem", ułożeniem lokalnych spraw kultury
materialnej i duchowej niezależnej od mainstreamu. Chociaż z drugiej strony
dawna Rzeczpospolita Obojga Narodów była pełna takich pomniejszych kolektywnych
środowisk, zdominowanych przez reformatorskie jednostki magnackie, przesiąknięta
duchem konfederacji, który podczas rozbiorów wyewoluował w mentalność konspiry.
Jednak od tego czasu coś się zmieniło i takie działania nie są już mile
widziane. Nie mówię o historiach zbrojnych czy politycznych, ale o robieniu poza
mainstreamem czegoś zupełnie różnego, tak że prawie niezrozumiałego dla
nie dociekliwej reszty / większości. Niestety założenia buddyjskie mają niektóre
aspekty tak różne zarówno od chrześcijaństwa (przy wszystkich podobieństwach)
jak i od agnostycznej laickiej filozofii zachodu, że są skazane na własną
terminologie czy język (który jest łatwy do szybkiego opanowania, niemal liniowo
usystematyzowany jako siatka pojęciowa i adekwatny do empirii tylko mało kto
chce się go uczyć) i ta bariera tworzy wokół buddyzmu na Zachodzie legendę
pewnej niedostępności i konspiracji.

Sprawę pogarszają oszuści, którzy prezentują od wieku XIX nauki niebuddyjskie
jako buddyzm i to ezoteryczny, co jest podwójnym nonsensem. Ten oszukańczy nurt co
gorsza przyjął się (chociaż obecnie już się na szczęście nie nazywa
buddyzmem) dlatego, że stała za nim własna małżonka człowieka, który po raz
pierwszy na Zachodzie wydał katechizm Therawady. Autentycznemu buddyzmowi daje
tylko tę korzyść, że zbudował tu teren misyjny, obudził ludzi poszukujących
i potrzebujących autentycznego nawrócenia - pójścia za potrzebami prawdziwej
natury umysłu, prowadzącego do wglądu. W dodatku oblatał ich po łebkach
z kluczową terminologią buddyjską, chociaż sporo wymaga Herkulesowej pracy
wyprostowania. Pod względem religii jakie wyznają teraz są to jednak o zgrozo!
ordynarni hinduiści zabarwieni zachodnio, nawet islam stoi IMHO o szczebelek
wyżej od tych różnych teozofów, antropozofów i new-age'ystów, których nieuctwo
buddyzm zmuszony jest tolerować jako punkt startowy, żeby z niego coś osiągnąć.

> wybacz Jakubie, ale nie znam tego pojecia. jednakze tez dodam, ze pisalem
> w poprzednim poscie emocjonalnie, wiec pewnie krzywdzaco dla wielu wyznawcow
> tej religii. no, niby buddyzm nie religia, traktujac "kolokwialnie" wypowiedzi
> przedstawicieli innych religii, ale ja go za taki uznaje.

Kultywacja Dharmy jest to związek z tym, co jest - z rzeczywistością
i jednocześnie wyznaczające granicę tego, co robić należy. Zupełnie inna jest
w fazie misji i rozpowszechniania, gdzie się stara przedstawić w miarę jasno
(co nie znaczy wcale, ze w zrozumiałej dla mało dociekliwych terminologii, ale
logicznie i systematycznie dla posługujących się umysłem) informacje co do zasad
i celów, a inna (mniej skierowana na zewnątrz i bardziej kontemplacyjna), kiedy
silna i nie do poderwania społeczność religijna już się uformuje. Co w tej
pierwszej fazie uchodzi za właściwie, etycznie podporządkowane wyższym celom,
może stać się głęboko niestosowne, gdy Dharma jest już ustabilizowana i nie
do wygryzienia, ponieważ zakotwiczyła się w tkance społecznej włącznie
z własnymi szkołami, wydawnictwami książkowymi i periodycznymi o ogólnokrajowym
zasięgu, bibliotekami i uczelniami. Niestety jak już napisałem, jest w Polsce
potężna presja mainstreamu przeciwko takiemu kotwiczeniu (chyba ostatnia na
Zachodzie) i to nawet większa u agnostyków niż u chrześcijan.

Normalnie będzie moim zdaniem wtedy, kiedy przynajmniej w dużych miastach
pojawią się buddyjskie rodziny, wychowujące swoje dzieci w buddyjskiej szkole
w otoczeniu przeważnie buddyjskich kolegów na buddyjskich książkach aż do
doktoratu na buddyjskiej krajowej uczelni (takiej jak w Stanach Naropa
Institute w Boulder, Colorado). Nie potrzeba do tego nawet, żeby było więcej
w Polsce kultywujących niż jest obecnie. Kilka do kilkunastu tysięcy takich
rodzin wystarczy, ale: na miłosierdzie Awalokity! umocowanych rodzin, mających
możliwości i czas na korzystanie z owoców kultury dalekowschodniej, które
zabiera obecnie bieżączka polityczno-biznesowa związana z kruchością środków
i użeranie się w rozproszeniu z ksenofobią głównych nurtów.

> "Sekret zdrowia dla umysłu i ciała to nie opłakiwać przeszłości, nie martwić
> się o przyszłość lub oczekiwać problemów, ale żyć mądrze w chwili obecnej."
> - to dzis o naukach Buddy sie dowiedzialem.

Jasne, że chodzi o właściwe działanie tu i teraz. Bez takiej akcji zarówno
przeszłość jak i przyszłość jest pozbawiona sensu i czytanie w kartach historii
lub przysłowiowe "wróżenie z fusów" staje się bełkotem.

> zobacz, podobnie wypowiadal sie Pan Jezus. prawda i nieprawda zarowno, moim
> zdaniem, w zaleznosci od (chwili obecnej - taka mysl zostala w miedzyczasie mi
> najprawdopodobniej zasugerowana)tego, czy dotyczy spraw jednostkowych,
> czy jednostka - spolecznosc.
>
> moze o tym np. podyskutujemy?

Myślę, że nie przywiązywanie się do przyszłości i przeszłości da się pogodzić
z przekonaniem o ich istnieniu, uwaga! jako funkcji teraźniejszości. Jedynym
miejscem gdzie możemy wpłynąć na cokolwiek, jest tu i teraz, a przeszłość
i przyszłość same się uporządkują dzięki regularnemu działaniu prawa przyczyn
i skutków. Ład tu i teraz to ład moralny zawsze i wszędzie, a w buddyzmie oparty
jest on na rzeczywistości takiej jaka jest i definiującej, jakie działania albo
nie-działania zaleca się podjąć, które z nich można nazwać właściwymi i mądrymi.
Ponieważ buddyzm jest bardziej usystematyzowany w podstawowych założeniach
od chrześcijaństwa (pozostawiając miejsce na twórczy nieład dopiero
w zaawansowanej fazie), stąd też na tle tego systemu bardziej widać (jako
silniej odznaczające się i odstające od Dharmy) różne duchowo-umysłowe aberracje
i nieprawidłowości i sporo miejsca zajmuje tutaj walka z tego rodzaju
przeciwieństwami. Sakya stał się buddą dlatego, że przezwyciężył kuszenie
przez Marę, w tym toksyczne pożądanie, awersję i ignorancję. Każdy to idzie
w ślady Buddy musi się z tym zmierzyć, żeby pokonać te przeszkody do wglądu
i móc kroczyć dalej.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
11.03 j...@o...pl
11.03 j...@o...pl
11.03 Jakub A. Krzewicki
11.03 Jakub A. Krzewicki
18.03 j...@o...pl
18.03 j...@o...pl
18.03 j...@o...pl
18.03 j...@o...pl
18.03 Jakub A. Krzewicki
18.03 j...@o...pl
18.03 j...@o...pl
18.03 Jakub A. Krzewicki
18.03 Jakub A. Krzewicki
18.03 j...@o...pl
18.03 j...@o...pl
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem