Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 62


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-05-20 13:19:32

Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@2...17.138.62...
> Tu nie chodzi o tą konkretną sytuację tu chodzi o efekt wychowania w
> którym dla trzylatka świat jest "straszny i obcy" a nie "ciekawy i
> wart poznania". Każde z moich dzieci w tym wieku reagowało na nowe
> otoczenie ("no to co pójdziesz z tym Panem") stwierdzeniem "Pa!Pa!" -
> może mamy więcej pracy z nadzorem ale warto.

No, coż... Rzecz gustu.
Jedni wolą mieć dzieci samodzielne w wieku 3 lat, a ja wolę poświęcić trochę
siebie, ale mieć pewność, że jak tylko spuszczę dziecko z oka, to ono nie da
się zabrać bez krzyku pierwszemu lepszemu zboczeńcowi na ulicy.

> Nie. Nie chodzi tu o żłobek a o "mamusie", "babcie" i ich nastawienie
> do dziecka.

To znaczy co? Że szanujemy to, że jest na etapie, kiedy dom jest jego całym
światem, a swoich bliskich traktuje jak oparcie i gwarancje bezpieczeństwa?
Myślałam, że to jest normalne....

> Chcesz na mnie krzyczeć czy próbować mnie zrozumieć? Jećeli to
> pierwsze to przejdźmy na priv. jeżeli tylko Ci to pomoże to chętnie
> posłucham.

No, proszę! Będziesz teraz strugał niewinnie atakowanego? Proszę bardzo,
jeśli uważasz, że zatrze to wrażenie, jakie sprawiłeś Twoim pierwszym postem
w tym watku...

> Kto dostosowuje swoją wypowiedź do dostarczonych mu informacji.

A, rozumiem, czyli jak ktoś napisze, że ma problemy z usunięciem plamy z
dziecięcego ubranka, to każdy ma prawo taką osobę objechać, że jest fleja
(bo nie lubi prać) skąpiec (bo szkoda mu kasy na drogie środki) i na dodatek
pozostawia dziecko bez dozoru, bo plama jest na pewno z krwi, którą dziecko
przelało, wpadając pod samochód, tak?

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-05-20 13:45:09

Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@2...17.138.62...
> Nie widzę związku. Napisałaś "Misiek źle znosi sytuacje, kiedy "
> i do tego się odniosłem - rozpieszczanie dzieci zawsze wywołuje u mnie
> swędzącą wysypkę. I nie chodzi tutaj o brak szacunku do kogokolwiek a
> o jawną niekonsekwencję - z jednej strony "chcesz" by dziecko było
> niesamodzielne a z drugiej już nie masz siły by je "obsługiwać" w
> pełnym zakresie.
> Zastanów się czy brakiem szacunku dla kogoś jest stwierdzenie "przykro
> mi że się nie szanujesz" ewentualnie stwierdzenie "szanuj sam siebie a
> i inni cię szanować będą".

Qwax, czy Ty bierzesz w ogóle pod uwagę, że 30 lat, to ma mój brat, a mówiąc
o dziecku, które potrzebuje obsługi mówisz o niespełna trzylatku? Który
wymaga pewnego poczucia bezpieczeństwa itd? Który od czasu kiedy jego
dziadek przeszedł na emeryturę nie musiał się przyzwyczajać do obcych osób
(z wygody i oszczędności)>

> Wybacz nie dociera do mnie Twoja prywatna poczta a z tekstów na grupie
> mozna było wyciągnąć duże zainteresowanie tematem.

O, cholera! To ja w takim wypadku nie odczytuję wszystkich postów na
grupie... Mnie się wydawało, że coś takiego zaproponowała tylko Madzik. Nie
licząc oczywiście autorki pomysłu :-)))) To ja może poproszę, aby wszystkie
dziewczyny, które zaproponowały to na forum, a mieszkają koło Jastrzębia,
odezwały się do mnie na priva ;-)))

> Rozumiem - współczuję.

Nie potrzebuję wspólczucia, tylko oszczędzenia sobie nieuzasadnionego ataku,
połączonego z szowinistycznymi hasełkami.

> Nie czepiam się kogoś lecz reaguję na Twoją argumentację. Gdybyś
> napisała:
> ' wzieła bym tego małego kochanego .... podrzuciła komuś na pół dnia
> żeby móc to wszystko poustawiać (mimo ze ciężko znosi obce miejsca)
> ale nie mam komu'
> to moja reakcja nie była by taka jak na
> "zaczęły mi już latać po głowie myśli o żłobku, ale problem
> jest właśnie w tym, że Misiek źle znosi sytuacje, kiedy zostaje bez
> mamy/babci/dziadka. "
>
> Zareagowałem na Twoje nastawienie do problemu a nie na problem ani nie
> na Ciebie - bądź łaskawa to zauważyć.

Uwielbiam takie pokrętne tłumaczenia. Zauważ tylko, że gdy się czyta o
"kobiecej logice" trudno to nie odnosić osobiście.

> Niestety ma. Ale to w końcu Twoje plecy i jeżeli nie lubisz by ktoś ci
> pomógł codzby przez sugestię (jeżeli nie może inaczej) to Ciebie będą
> one boleć.

Stary, bądź realistą! Siedzę w pracy minimum 8 godzin dziennie. około 7
godzin śpię. Uważasz, że fakt, że staram się pozostały czas poświęcić
niespełna trzyletniemu dziecku, które nie ma drugiego z rodziców i jest
skazany na towarzystwo babci/dziadka (zamiast ojca i matki) jest naiwnością.
Wiesz, jak siedzę z moim dzieckiem w pisakownicy, to czasami obserwuję
dzieci takich asertywnych mamuś - takich, co po przyjściu z pracy najpierw
przez godzinę siedzą przed lustrem, a potem pędzą na randki albo uwalą się
przed telewizorem. Nie chcę, żeby moje dziecko takie było. Nie chcę, żeby
wychowywało go podwórko. Nie da sie tego załatwić inaczej, jak poświęcając
mu swój czas. I w normalnych sytuacjach jest to dla mnie proste i przyjemne.

> A znam ten ból - moja TŻ urobi się do nieprzytomności robiąc to samo
> co ja bym zrobił nie zmieniwszy nawet szybkości oddychania - ale ani
> nie pozwoli sobie ulżyć (daj ja to zrobię) ani nie pozwoli sobie
> wytłumaczyć jak można to zrobić prościej, łatwiej i przyjemniej. A
> wkurza mnie mnie najbardziej to że zamiast pozwolić mi coś zrobić od
> razu dobrze urabia się jak wół a gdy już zmęczona padnie do łóżka ja i
> tak muszę robotę poprawiać.

To jest problem Twojej TZ, że nie potrafi wykorzystać tych, co ma w domu. A
ja wykorzystuję tego co daje się wykorzystać (mojego ojca - jak zwykle mamy
ze sobą na pieńku, tak teraz jeszcze ani razu nie było spięcia :-)) i staram
się wychować tego co nie daje się wykorzystać (ale marne szanse - mam
przeciwko sobie trzydziestoletnie nawyki). Nie mam co liczyć na to, że
któraś z moich lokalnych znajomych złapie moje dziecko pod pachę, bo wiecej
z tego byłoby krzyku niż pożytku.

> Jeżeli znajdzesz sekundę na zastanowienie (i zorganizowanie pracy
> wokół siebie) to sama stwierdzisz że wystarczą Ci cztery - no może
> pięć - rąk.


Qwax.... Męczy mnie takie pouczanie. Tym bardziej, że znowu brak Ci danych,
do oceniania czy jestem dobrze czy niedobrze zorganizowana.
A tak między nami mówiąc, Qwax, powinieneś częściej zmieniać skarpetki ;-))

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-05-20 14:09:47

Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Od: Marzena Fenert <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 20 May 2002 14:03:03 +0200, podpisując się jako "Qwax"
<...@...q>, napisałeś (aś) :

>> > No to co? "Od znoszenia są kury (i jajka) a nie dziecko!!!"
>>
>> A Ciebie co uzarlo ???? !!!!
>
>Niekonsekwencja padającej na twarz zmęczonej kobiety!

Czytam tak to co piszesz....postawiłam sięw sytuacji autorki listu
i...........?
Predzej bratu bym przywaliła garkiem żeliwnym na odlew lub wałem przez
łeb aby oprzytomniał i ruszył dupędo pomocy, niżbym dziecko miała do
żłobka posyłać.
I to nie dlatego, że jestem przeciwniczkążłobków - ale skoro kobieta
wyraźnie pisze, że dziecko źle znosi pobyt w takim miejscu to po co je
stresować?
Po to żebyś na jej kolejny list za 2-3 miesiące, że dziecko się w nocy
moczy, ma majaki, złe sny, stało się mało kontaktowe.....mógł znów się
powymądrzać?

>> A co Cie to obchodzi ???, pilnuj zebys Ty dobrze wychowal ;-).
>
>Nic - ale może kiedyś moja córka spotka jej syna i będę miał problem.

Widzę w Tobie dobry materiał na "teściunia" co to się wtrąca w wybory
córki dotyczące partnera ;-P

>> > > byłoby dużo łatwiej, bo
>> > > od września maszerujemy do przedszkola.
>> >
>> > I jak nie zaczniesz dziecka wypuszczać już teraz to będziesz mieć
>> > problemy z zostawianiem w przedszkolu.

Dlaczego tak uważasz - masz jakieś złe doświadczenia?

>> A jak zacznie puszczac teraz to ma gwarancje, ze bedzie dobrze
>;-///.
>> Dziecko idzie do zlobka i przezywa stres, pozniej idzie do
>przedszkola i
>> przezywa kolejny stres. Po co fundowac mu dwa, jesli moze uda sie
>tego nie
>> robic .

Bo niektórzy lubią dawac dziecom odpowiednio silne bodźce ;))))


--
Marzenka i Kuba ==> http://jakub.fenert.net <==
Mężczyzna najbardziej kocha
swoją narzeczoną,
najdoskonalej żonę,
ale matkę kocha najdłużej == przysłowie irlandzkie ==

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-05-20 14:25:36

Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

>
> >> > No to co? "Od znoszenia są kury (i jajka) a nie dziecko!!!"
> >>
> >> A Ciebie co uzarlo ???? !!!!
> >
> >Niekonsekwencja padającej na twarz zmęczonej kobiety!
>
> Czytam tak to co piszesz....postawiłam sięw sytuacji autorki listu
> i...........?
> Predzej bratu bym przywaliła garkiem żeliwnym na odlew lub wałem
przez
> łeb aby oprzytomniał i ruszył dupędo pomocy,

To rozumie się samo przez się!!

> niżbym dziecko miała do
> żłobka posyłać.
> I to nie dlatego, że jestem przeciwniczkążłobków - ale skoro kobieta
> wyraźnie pisze, że dziecko źle znosi pobyt w takim miejscu to po co
je
> stresować?

Dlaczego źle znosi????

>
> >> A co Cie to obchodzi ???, pilnuj zebys Ty dobrze wychowal ;-).
> >
> >Nic - ale może kiedyś moja córka spotka jej syna i będę miał
problem.
>
> Widzę w Tobie dobry materiał na "teściunia" co to się wtrąca w
wybory
> córki dotyczące partnera ;-P

Tak będę miał problem - bo mogłem mu pomóc gdy jeszcze był mały a tak
to ona będzie musiała się z nim użerać (i walić go
> garkiem żeliwnym na odlew lub wałem przez
> łeb aby oprzytomniał i ruszył dupędo pomocy
)

>
> >> > > byłoby dużo łatwiej, bo
> >> > > od września maszerujemy do przedszkola.
> >> >
> >> > I jak nie zaczniesz dziecka wypuszczać już teraz to będziesz
mieć
> >> > problemy z zostawianiem w przedszkolu.
>
> Dlaczego tak uważasz - masz jakieś złe doświadczenia?
>
Tak - moje dzieci w przedskolu dawały buzi mamie i tacie i już ich nie
było a inne wyły jak dusze potępione.

> >> A jak zacznie puszczac teraz to ma gwarancje, ze bedzie dobrze
> >;-///.
> >> Dziecko idzie do zlobka i przezywa stres, pozniej idzie do
> >przedszkola i
> >> przezywa kolejny stres. Po co fundowac mu dwa, jesli moze uda sie
> >tego nie
> >> robic .
>
> Bo niektórzy lubią dawac dziecom odpowiednio silne bodźce ;))))

Jakie silne? Przecież nikt trzylatka nie wygania zdomu w samej
koszulinie. Wielkie mi bodźce - obce otoczenie? Każde jest obce dopuki
nie stanie się nieobce?

Pozdrawiam
Qwax



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-05-20 15:16:52

Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:acaqns$h8l$2@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości
do
> grup dyskusyjnych napisał:acafnq$37g$...@n...onet.pl...
>
> > Moniko! Tutaj muszę dodać swoje antyfeministyczne 3 grosze - tu nie
> feminizm
> > się mści... A zwykłe rozpieszczenie dzieciaka... Moje dzieci młodsze, a
> > umieją same sobie jeść zrobić...
>
> Ja też potrafię i byłam goniona do pewnych spraw, bo ja (dziewczyna) musze
> to umieć robić, a on (chłopak) miał zawszę taryfę ulgową bo to były
"babskie
> zajęcia".

Ja też mam syna... i lepiej sobie w kuchni radzi (gotowanie) niż córka...
Chociaż czasem mnie rozpacz ogarnia, jak powstawia garnki na półki z
talerzami i na odwrót talerze razem z garnkami... ;-)
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-05-20 18:26:24

Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Qwax" <
> Dlaczego źle znosi????
Może być z natury nieasertywnym introwertykiem, może być
wrażliwsze, może nie lubić bawić się gromadnie. A może tysiąc
innych przyczyn. Mi wszystkie z wymienionych zostały do teraz i zostaną,
bo mi z nimi dobrze. Ale w przedszkolu bylo mi strasznie, strasznie źle.
Każdy człowiek, także dziecko ma prawo czegoś nie lubieć, nie mieć
pewnych cech charakteru. Myślisz że wszystkie dzieci powinny być
wbrew ich naturze wychowywane na społeczników?


> Tak - moje dzieci w przedskolu dawały buzi mamie i tacie i już ich nie
> było a inne wyły jak dusze potępione.
IMO były po prostu
mocniej związane emocjonalnie z domem i rodzicami ;-))
--
Pozdrawiamy
Asia z Emilką, półtora roku
Kraków

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-05-20 18:38:29

Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

> > Dlaczego źle znosi????
> Może być z natury nieasertywnym introwertykiem, może być
> wrażliwsze, może nie lubić bawić się gromadnie. A może tysiąc
> innych przyczyn. Mi wszystkie z wymienionych zostały do teraz i
zostaną,
> bo mi z nimi dobrze. Ale w przedszkolu bylo mi strasznie, strasznie
źle.
> Każdy człowiek, także dziecko ma prawo czegoś nie lubieć, nie mieć
> pewnych cech charakteru. Myślisz że wszystkie dzieci powinny być
> wbrew ich naturze wychowywane na społeczników?

Nie. Ale wychowanie dziecka na zastraszonego nieudacznika bojącego się
wyjść spod matczynej spódnicy jest jego degeneracją.

>
>
> > Tak - moje dzieci w przedskolu dawały buzi mamie i tacie i już ich
nie
> > było a inne wyły jak dusze potępione.
> IMO były po prostu
> mocniej związane emocjonalnie z domem i rodzicami ;-))
Związane jak wisielec z szubienicą :-////

Pozdrawiam
Qwax



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2002-05-20 19:53:42

Temat: spolecznosc dziecka a nieudacznictwo
Od: "Madzik (bylo: anyia)" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@2...17.138.62...
> > > Dlaczego źle znosi????
> > Może być z natury nieasertywnym introwertykiem, może być
> > wrażliwsze, może nie lubić bawić się gromadnie. A może tysiąc
> > innych przyczyn. Mi wszystkie z wymienionych zostały do teraz i
> zostaną,
> > bo mi z nimi dobrze. Ale w przedszkolu bylo mi strasznie, strasznie
> źle.
> > Każdy człowiek, także dziecko ma prawo czegoś nie lubieć, nie mieć
> > pewnych cech charakteru. Myślisz że wszystkie dzieci powinny być
> > wbrew ich naturze wychowywane na społeczników?
>
> Nie. Ale wychowanie dziecka na zastraszonego nieudacznika bojącego się
> wyjść spod matczynej spódnicy jest jego degeneracją.

Nie przesadzaj, Qwax.....

Jak dziecko woli np. przebywac _sam_ albo w malym gronie, a nie w bandzie
(para-) asertywnych rozwydrzonych dzieciakow, to nie musi oznaczac, ze jest
degeneratem trzymajacym sie mamusinej spodniczki!!!
Moze po prostu nie odpowiada takiemu dziecku model spolecznosci, jaki np.
byl serwowany w Asinym czy moim przedszkolu (btw Asia, w pelni sie z Toba
zgadzam!).

--
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle cieplutko,
Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2002-05-20 20:08:32

Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Od: Marzena Fenert <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 20 May 2002 16:25:36 +0200, podpisując się jako "Qwax"
<...@...q>, napisałeś (aś) :


>> Predzej bratu bym przywaliła garkiem żeliwnym na odlew lub wałem
>przez
>> łeb aby oprzytomniał i ruszył dupędo pomocy,
>
>To rozumie się samo przez się!!

No widocznie nie, skoro od razu nie napisałeś, że to brat mógłby pomóc
aby dziecka nie posyłać do żłobka.

>> I to nie dlatego, że jestem przeciwniczkążłobków - ale skoro kobieta
>> wyraźnie pisze, że dziecko źle znosi pobyt w takim miejscu to po co
>je
>> stresować?
>
>Dlaczego źle znosi????

Mnie o to nie pytaj - widocznie jest wrażliwsze niż reszta dzieci.
Albo 1000 innych powodów których naprawdę znać nie musisz.
Liczy sięto, że ona nie chce daćdziecka do żłobka - koniec kropka -
nie ma co dyskutować.

>> Dlaczego tak uważasz - masz jakieś złe doświadczenia?
>>
>Tak - moje dzieci w przedskolu dawały buzi mamie i tacie i już ich nie
>było a inne wyły jak dusze potępione.

Masz chyba jakieś problemy ze słownictwem.....
Osobiście nie nazwałabym tego problemem - ale skoro dla CIebie brak
płaczu u Twoich dzieci po zostawieniu w przedszkolu to problem....to
nie mi dyskutowac na ten temat.


--
Marzenka i Kuba ==> http://jakub.fenert.net <==
Macierzyństwo czyni kobietę istotą najwrażliwszą pod słońcem.
== Pam Brown ==

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2002-05-20 20:11:21

Temat: Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Od: Marzena Fenert <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 20 May 2002 20:38:29 +0200, podpisując się jako "Qwax"
<...@...q>, napisałeś (aś) :


>> Każdy człowiek, także dziecko ma prawo czegoś nie lubieć, nie mieć
>> pewnych cech charakteru. Myślisz że wszystkie dzieci powinny być
>> wbrew ich naturze wychowywane na społeczników?
>
>Nie. Ale wychowanie dziecka na zastraszonego nieudacznika bojącego się
>wyjść spod matczynej spódnicy jest jego degeneracją.

Widzisz Joanno czego to można sięo sobie dowiedzieć ;))))
Wyszło na to, że masz cośwspólnego z "nieudacznika bojącego się
wyjść spod matczynej spódnicy"
He he he he - ja też - bo mnie mama nie posłała do przedszkola i nogdy
tam nie uczęszczałam - ani przez jeden dzień :)))))


--
Marzenka i Kuba ==> http://jakub.fenert.net <==
Macierzyństwo to ogromnie emocjonujące doświadczenie życiowe.
Dzięki niemu wstępuje się w szeregi swoistej "kobiecej mafii"
== Janet Suzman ==

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szacunek
pytanie
Pomoc
Rodzina
jak sie zachowac?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »