Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Rodzina

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rodzina

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 20


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-05-18 13:07:40

Temat: Rodzina
Od: Michas <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Po trzech latach malzenstwa zdalem sobie sprawe ze zycie rodzinne nie jest
dla mnie, zona na kazdym prawie kroku mnie wkurwia, musze sie opanowac zeby
jej nie przywalicc,obraza sie o byle co, co chwile pokazuje fochy nie mogac
zareagowac na cos normalnie, nawet nie da sobie wytlumaczyc czegos, takie
jej zachowanie wynika chyba z zakompleksienia, ona pochodzi z rodziny
bardzo biednej, rozmowa tez sie nie klei bo nie ma o czym
rozmawiac, jest zainteresowania ograniczaja sie tylko do solarium i ladnych
ciuszkow. Nie potrafi zrozumiec ze jak wracam do domu z pracy to chce sobie
troche odpoczac, w sumie to od pracy i od niej. Okropnie tesknie za zyciem
kawalerskim, za ta beztroska, niczego nie trzeba sobie odmawiac,
teraz......? w tym zasranym panstwie o robocie to mozna tylko pomarzyc,
czasami jak pomysle to wydaje sie ze nasze problemy wynikaja z przyczyn
czysto finansowych, a drobne problemy dolewaja tylko oliwy do ognia, ciagle
brakuje na cos, jestesmy 3 lata po slubie i ciagle musza nam pomagac
rodzice, ilez to mozna tak ciagnac.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-05-18 13:39:38

Temat: Odp: Rodzina
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Michas <m...@p...onet.pl> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisał:ac5jod$f0k$...@n...tpi.pl...
> Po trzech latach malzenstwa zdalem sobie sprawe ze zycie rodzinne nie jest
> dla mnie, zona na kazdym prawie kroku mnie wkurwia, musze sie opanowac
zeby
To nie jest rozwiazanie ...
> jej nie przywalicc,obraza sie o byle co, co chwile pokazuje fochy nie
mogac
> zareagowac na cos normalnie, nawet nie da sobie wytlumaczyc czegos,

Ciekawe co rozumiesz przez slowo normalnie


takie
> jej zachowanie wynika chyba z zakompleksienia, ona pochodzi z rodziny
> bardzo biednej, rozmowa tez sie nie klei bo nie ma o czym
> rozmawiac,

Jak to sie stalo ,ze zostala Twoja zona ?

jest zainteresowania ograniczaja sie tylko do solarium i ladnych
> ciuszkow.

Niezle musisz zarabiac skoro ma takie luksusy :-) niewdzieczna a czy napewno
tylko ograniczaja sie jej zainteresowania do w/w rzeczy ?


Nie potrafi zrozumiec ze jak wracam do domu z pracy to chce sobie
> troche odpoczac, w sumie to od pracy i od niej.

:-) tu sobie zazartuje ,wiesz co sie robi z kobietka ? zeby nie zaglaskala
cie na smierc . albo nie zdradzila.
Na lato sprawiasz jej dzieciaczka a na zime kupujesz tenisówki .

Okropnie tesknie za zyciem
> kawalerskim, za ta beztroska, niczego nie trzeba sobie odmawiac,
> teraz......?

OOO chyba cos jest nie tak faktycznie ale nie tylko z nia . Czyzby Wielka
Milosc a Malzenstwo otwiera jej teraz oczy ?

w tym zasranym panstwie o robocie to mozna tylko pomarzyc,
> czasami jak pomysle to wydaje sie ze nasze problemy wynikaja z przyczyn
> czysto finansowych, a drobne problemy dolewaja tylko oliwy do ognia,
ciagle
> brakuje na cos, jestesmy 3 lata po slubie i ciagle musza nam pomagac
> rodzice, ilez to mozna tak ciagnac.

Tu sie z Toba zgodze faktycznie biedni rodzice skoro musza finansowac
solarium , ciuszki :-(

Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-05-18 14:18:53

Temat: Re: Rodzina
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michas" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ac5jod$f0k$1@news.tpi.pl...
jestesmy 3 lata po slubie i ciagle musza nam pomagac
> rodzice, ilez to mozna tak ciagnac.
My już ciągniemy 11 rok z pomocą rodziców obu stron.
Nie zawsze ambicje mają swoje odzwierciedlenie w możliwościach.
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-05-18 14:26:57

Temat: Re: Rodzina
Od: Marzena Fenert <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 18 May 2002 15:07:40 +0200, podpisując się jako Michas
<m...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :

>Po trzech latach malzenstwa zdalem sobie sprawe ze zycie rodzinne nie jest
>dla mnie, zona na kazdym prawie kroku mnie wkurwia,

Mocne słowa jak na początek...

> musze sie opanowac zeby
>jej nie przywalicc,

Znów mocne słowa.....czy Ty ją kochasz?

>obraza sie o byle co,

Może dla CIebie to jest byle co a dla niej ważna sprawa?
Postarałeś się postawić w jej sytuacji?
Ja też wkurzam sięna męża jak sięzałóżmy spóźnia a jesteśmy
gdzieśdalej konkretnie umówieni. I on też nie kapował czemu ja
sięwściekam, do czasu aż porozmawialiśmy ze sobą i postawił sięw mojej
sytuacji. Od razu zrobiło sięlepiej - teraz się nie spóźnia.
Może u Was jest analogiczna sytuacja?
Rozmawiałeś z nią na te tematy? Mówiłeś o swoich uczuciach?

>co chwile pokazuje fochy nie mogac
>zareagowac na cos normalnie,

Nie rozumiem tego zdania....
CO znaczy, że nie może zareagować na coś normalnie?
Może podaj przykład?
Bo załóżmy, że nie wracasz do domu na noc a rankiem dostajesz frunącym
wazonem między oczy (tak sobie wymyśliłam taką sytuację - nie traktuj
tego do siebie) - to ja bym tego nie nazwała nienormalną reakcją ;))))

> nawet nie da sobie wytlumaczyc czegos, takie
>jej zachowanie wynika chyba z zakompleksienia,

Dlaczego tak sądzisz?

>ona pochodzi z rodziny
>bardzo biednej,

No i co z tego?

> rozmowa tez sie nie klei bo nie ma o czym
>rozmawiac,

A przed ślubem to o czym rozmawialiście? I w trakcie tych trzech lat?

> jest zainteresowania ograniczaja sie tylko do solarium i ladnych
>ciuszkow. Nie potrafi zrozumiec ze jak wracam do domu z pracy to chce sobie
>troche odpoczac,

jak każdy - to jestem w stanie zrozumieć.

> w sumie to od pracy i od niej.

No a tego to już nie rozumiem - to po kiego grzyba brałeś ślub jak
musisz od własnej żony odpoczywać?

>Okropnie tesknie za zyciem
>kawalerskim, za ta beztroska, niczego nie trzeba sobie odmawiac,
>teraz......?

No właśnie co teraz?
Dorosłośc Cię przerosła?
Znów chcesz pobawić sięw małolata co fruwa za każdą dupencją jaka się
nawinie i jest chętna na nawet krótkotrwałą znajomość??
Czy biorąc ślub byłeś aż tak nieświadomy faktu, że to jest
odpowiedzialność? Że związek dwojga ludzi to nie zabawa w żonkę i
mężusia tylko ciężka praca polegająca na nauce kompromisu, bycia razem
i takie tam....


--
Marzenka i Kuba ==> http://jakub.fenert.net <==
Każdy kto uważa, że miłość matki
jest tak mięciutka i łagodna jak mrucząca kotka,
powinien zobaczyć tę kotkę
broniącą swoich kociątek == Pam Brown ==

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-05-18 14:52:55

Temat: Re: Rodzina
Od: "frutis" <f...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Michas jest nieodpowiedzialnym starym żonatym gówniażem
sorry, ale tak myślę
sam ton tego postu o tym świadczy, nie trzeba go nawet chcieć zrozumieć
wystarczą słowa: >>przywalicc, wkurwia<<
jeśli ona jest taka jak pisze to oboje są sobie warci z jednej strony
z drugiej.... ech nie wiadomo co pisać
lepiej nic
f.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-05-19 07:07:28

Temat: Re: Rodzina
Od: Bischoop <B...@b...SA> szukaj wiadomości tego autora

W artykule Michas napisal(a):

> Po trzech latach malzenstwa zdalem sobie sprawe ze zycie rodzinne nie jest
> dla mnie, zona na kazdym prawie kroku mnie wkurwia, musze sie opanowac zeby
> jej nie przywalicc,obraza sie o byle co, co chwile pokazuje fochy nie mogac
> zareagowac na cos normalnie, nawet nie da sobie wytlumaczyc czegos, takie
> jej zachowanie wynika chyba z zakompleksienia, ona pochodzi z rodziny
> bardzo biednej, rozmowa tez sie nie klei bo nie ma o czym
> rozmawiac, jest zainteresowania ograniczaja sie tylko do solarium i ladnych
> ciuszkow. Nie potrafi zrozumiec ze jak wracam do domu z pracy to chce sobie
> troche odpoczac, w sumie to od pracy i od niej. Okropnie tesknie za zyciem
> kawalerskim, za ta beztroska, niczego nie trzeba sobie odmawiac,
> teraz......? w tym zasranym panstwie o robocie to mozna tylko pomarzyc,
> czasami jak pomysle to wydaje sie ze nasze problemy wynikaja z przyczyn
> czysto finansowych, a drobne problemy dolewaja tylko oliwy do ognia, ciagle
> brakuje na cos, jestesmy 3 lata po slubie i ciagle musza nam pomagac
> rodzice, ilez to mozna tak ciagnac.

Czy jakbys jej przywalil rozwiazaloby to twoje problemy........?
uwazam w ogole ze facet ktory uderzy kobiete jest *kompletnym zerem*,
Mischas skoro cie tak denerwuje jej zachowanie to dlaczego nie
porozmawiasz z nia, powiedz jej ze niektore zachowania dzialaja ci na
nerwy, ale zapamietaj ze niektorych cech czlowieka nie zmieni sie a
malzenstwo polega na kompromisach.
_Pieniadze_ skoro przykladasz do nich tyle wagi to jestes kompletnym
materialista, czlowieku a kto nie ma problemow finansowych, ciesz sie za
ma ktos wam pomagac, gdyby wasi rodzice nie chcieli wam pomagac to by
nie pomagali, a skoro uwazasz ze twoja TZ zaz duzo wydaje na solarium i
fatalaszki, to powiedz: musimy zacisnac pasa, po powaznej rozmowie
powinna zrozumiec ze najpierw sa pieniadze na oplaty i jedzenie.
Tesknisz za kawalerskim zyciem....... ja tez czasami sobie wpominam, ale
niestety teraz jest rodzina najwazniejsza i to powinienes zrozumiec, ja
wyskakuje czasami do kolegow, spotykamy sie w barze i gadamy o
pierdolach, jest fajnie, robimy sobie czasami meskiego grilla u mnie na
dzialce, zona nie ma nic przeciwko, moze twoja tez nic by nie miala...?

--
% Bischoop %
%Linux Registered User:#260447%
% Szanuj zielen i Netykiete %

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-05-19 07:25:50

Temat: Re: Rodzina
Od: Michas <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego slonecznego dnia Sokrates napisal/a:

>
> Użytkownik "Michas" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ac5jod$f0k$1@news.tpi.pl...
> jestesmy 3 lata po slubie i ciagle musza nam pomagac
>> rodzice, ilez to mozna tak ciagnac.
> My już ciągniemy 11 rok z pomocą rodziców obu stron.
> Nie zawsze ambicje mają swoje odzwierciedlenie w możliwościach.
> Darek

u mnie przy pomocy jednej strony, mojej, i czy ci pozniej to
wygaduja.........?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-05-19 07:49:15

Temat: Re: Rodzina
Od: Michas <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego slonecznego dnia Marzena Fenert napisal/a:

> Znów mocne słowa.....czy Ty ją kochasz?
Powiem szczerze ze diabli wiedza, kocham ja a zarazem nienawidze



> Nie rozumiem tego zdania....
> CO znaczy, że nie może zareagować na coś normalnie?
> Może podaj przykład?
> Bo załóżmy, że nie wracasz do domu na noc a rankiem dostajesz frunącym
> wazonem między oczy (tak sobie wymyśliłam taką sytuację - nie traktuj
> tego do siebie) - to ja bym tego nie nazwała nienormalną reakcją ;))))
kurde jak ja bym chcal tak wazonem dostac, to jest wlasnie normalna
reakcja, TZ poprostu reaguje w taki o inny sposob nie da sie tego opisac,
jest obrazliwa okropnie nawet w towarzystwie, czasem sobie ktos zazartuje a
ta od razu glupia mine zrobi jakby chciala kogos zabic, i pozniej musze
wysluchiwac: a co jej se stalo, czemu sie obrazila......?

>> nawet nie da sobie wytlumaczyc czegos, takie
>>jej zachowanie wynika chyba z zakompleksienia,
>
> Dlaczego tak sądzisz?
powyzsze tez tyczy


>> rozmowa tez sie nie klei bo nie ma o czym
>>rozmawiac,
>
> A przed ślubem to o czym rozmawialiście? I w trakcie tych trzech lat?
a o roznych rzeczach o tym i tamtym, bylo o czym bylismy wszedzie razem w
ruchu, malzenstwo wszystko odmienilo
>> jest zainteresowania ograniczaja sie tylko do solarium i ladnych
>>ciuszkow. Nie potrafi zrozumiec ze jak wracam do domu z pracy to chce
>>sobie troche odpoczac,
>
> jak każdy - to jestem w stanie zrozumieć.
>
>> w sumie to od pracy i od niej.
>
> No a tego to już nie rozumiem - to po kiego grzyba brałeś ślub jak
> musisz od własnej żony odpoczywać?
gdybym sie nie ozenil to nie wiedzial ze jest taka meczaca


>>Okropnie tesknie za zyciem
>>kawalerskim, za ta beztroska, niczego nie trzeba sobie odmawiac,
>>teraz......?
>
> No właśnie co teraz?
> Dorosłośc Cię przerosła?
> Znów chcesz pobawić sięw małolata co fruwa za każdą dupencją jaka się
> nawinie i jest chętna na nawet krótkotrwałą znajomość??
> Czy biorąc ślub byłeś aż tak nieświadomy faktu, że to jest
> odpowiedzialność? Że związek dwojga ludzi to nie zabawa w żonkę i
> mężusia tylko ciężka praca polegająca na nauce kompromisu, bycia razem
> i takie tam....

Bylem swiadom odpowiedzialnosci, jednak czasy sie zmienily, ja w wieku
17-lat zarabialem powyzej 10.000 zl, nie mialem pojecia ze to wszystko sie
zmieni, teraz lewo wiaze koniec z koncem.










› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-05-19 08:18:59

Temat: Re: Rodzina
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michas" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ac7mci$fqm$1@news.tpi.pl...

> u mnie przy pomocy jednej strony, mojej, i czy ci pozniej to
> wygaduja.........?
Nie- uważają to za całkowicie normalne w dzisiejszych czasach, są ludźmi
starej daty
i my w zamian im pomagamy, jeśli czegoś potrzebują (prace w domu i
ogrodzie)
Staramy się również nie obciążać ich za dużo naszym synem. Oni mają prawo do
spokoju również w tym względzie zwłaszcza we własnym domu, w którym razem
mieszkamy
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-05-19 08:26:57

Temat: Re: Rodzina
Od: Marzena Fenert <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 19 May 2002 09:49:15 +0200, podpisując się jako Michas
<m...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :

>Pewnego slonecznego dnia Marzena Fenert napisal/a:
>
>> Znów mocne słowa.....czy Ty ją kochasz?
>Powiem szczerze ze diabli wiedza, kocham ja a zarazem nienawidze

Nie chcę Cię osądzać.....ale moim skromniutkim zdaniem - to nie
wygląda dobrze. Porozmawiaj z nią koniecznie, powiedz co czujesz, co
CIędrażni, denerwuje i...........bądź przygotowany, że z drugiej
strony też możesz usłyszeć coś podobnego.
Ją także może denerwować jakieś zachwanie Twoje itp.
Jeśli rozmowa nie pomoże i nic w Twoich uczuciach sięnie zmieni -
idzcie do specjalisty - on najlepiej Wam pomoże - o ile oczywiście
masz ochotę walczyć o to abyście byli razem.
Sytuacja siękomplikuje gdy macie dzieci......
Macie dzieci?

>> Nie rozumiem tego zdania....
>> CO znaczy, że nie może zareagować na coś normalnie?
>> Może podaj przykład?
>> Bo załóżmy, że nie wracasz do domu na noc a rankiem dostajesz frunącym
>> wazonem między oczy (tak sobie wymyśliłam taką sytuację - nie traktuj
>> tego do siebie) - to ja bym tego nie nazwała nienormalną reakcją ;))))
>kurde jak ja bym chcal tak wazonem dostac, to jest wlasnie normalna
>reakcja, TZ poprostu reaguje w taki o inny sposob nie da sie tego opisac,
>jest obrazliwa okropnie nawet w towarzystwie, czasem sobie ktos zazartuje a
>ta od razu glupia mine zrobi jakby chciala kogos zabic, i pozniej musze
>wysluchiwac: a co jej se stalo, czemu sie obrazila......?

To chyba taki typ - nie powinnam tutaj własnej rodziny obmawiać więc
napiszę ogólnikowo - mam w rodzinie eż jednątaką Panią:)
CIężko się z nią dogadać.....obraża sięo wszystko, potrafiła ( i nadal
potrafi) wyjśc z domu na 4 dni do matki i zostawić pracującego męża z
2 miesięcznym niemowlęciem bez słowa gdzie idzie...kiedy wróci.....
Ale mimo jej wad, tego, że najlepsza matka z niej nie jest i ogolnie
chyba ma narąbane w głowie - on ją kocha, ona kocha jego i..........
rozmawiają ze sobą. Pracująnad swoim zrwiązkiem - teraz są już z 10
lat po ślubie - i ona coraz lepiej postępuje.
Gdy zdarzy jej sięjakiśwyskok spokojnie on z niąrozmawia, raz, drugi,
trzeci - kiedyś wkońcu dotrze do niej co zrobła źle. I dociera.
I dogadują się, sa szczesliwym malzenstwem choc przyznam wykonuja
oboje ciezka codzienna fizyczna prace aby non stop sie nie klocic,
zeby nie bylo spiec itp.
Wazne jest aby w takim procesie - nie wtracala sie rodzina - matki,
tesciowie - nikt.
U nich na poczatku tesciowa sie wtracala - ale przestala widzac ze jej
wtracanie sie do nieczego dobrego nie doprowadzi.
Moze i Ty sprobuj z nia rozmawiac, mowic do niej, sluchaj jej......


>> No a tego to już nie rozumiem - to po kiego grzyba brałeś ślub jak
>> musisz od własnej żony odpoczywać?
>gdybym sie nie ozenil to nie wiedzial ze jest taka meczaca

Trzeby bylo od razu przed oltarz nie leciec tylko razem pomieszkac.


>Bylem swiadom odpowiedzialnosci, jednak czasy sie zmienily, ja w wieku
>17-lat zarabialem powyzej 10.000 zl, nie mialem pojecia ze to wszystko sie
>zmieni, teraz lewo wiaze koniec z koncem.

Jak kazdy, jak kazdy - jednak trzeba sie starac dojsc w zyciu do
kompromisow - mozna 2 tygodnie jesc chleb z serkiem zeby wystarczylo
do pierwszego a kochac sie szalenie.
Mam wrazenie, ze u Was pieniadze sa numerem jeden.
Zauwaz ze nie pieniadze daja szczescie - banal nie? ale jakze
prawdziwy......mom zdaniem najwazniejsze aby partnerzy sie kochali,
ufali sobie....reszta sie ulozy - trzeba w to wierzyc i nie przejmowac
sie, ze sie wcina kasze z warzywami bez mieska 4 dzien - grunt, ze sie
kochacie.
Pozatym kasza jest zdrowa :)))))))))

--
Marzenka i Kuba ==> http://jakub.fenert.net <==
Rodziny to nie cieplarnie - to place zabaw.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak sie zachowac?
Musze sie pochwalic
własne zycie, własne zainteresowania....
Brat
o problemie Asi (i witam ponownie), dluuugie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »