Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Rodzina

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rodzina

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 20


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-05-19 08:43:10

Temat: Odp: Rodzina
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Michas <m...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ac7mcj$fqm$...@n...tpi.pl...
> Pewnego slonecznego dnia Marzena Fenert napisal/a:
> >> jest zainteresowania ograniczaja sie tylko do solarium i ladnych
> >>ciuszkow. Nie potrafi zrozumiec ze jak wracam do domu z pracy to chce
> >>sobie troche odpoczac,
> >> w sumie to od pracy i od niej.

Co cię tak razi po powrocie z pracy ? Czy już w drzwiach witają cię jej
naganne zachowania?


> gdybym sie nie ozenil to nie wiedzial ze jest taka meczaca

Czyli przyznajesz ,że była atrakcyjną dla Ciebie i niezakompleksioną ?


> > Dorosłośc Cię przerosła?
A może taki temperamencik ? Przecież są tacy mężczyźni ,którzy wychodzą z
założenia ,że przy jednej dziurze to i kotu obrzydnie :-)

> > Znów chcesz pobawić sięw małolata co fruwa za każdą dupencją jaka się
> > nawinie i jest chętna na nawet krótkotrwałą znajomość??
> > Czy biorąc ślub byłeś aż tak nieświadomy faktu, że to jest
> > odpowiedzialność? Że związek dwojga ludzi to nie zabawa w żonkę i
> > mężusia tylko ciężka praca polegająca na nauce kompromisu, bycia razem
> > i takie tam....

A ona ? A jej kompromis gdzie ? Porozumienie w dwie strony a nie w jedną .

> Bylem swiadom odpowiedzialnosci, jednak czasy sie zmienily, ja w wieku
> 17-lat zarabialem powyzej 10.000 zl, nie mialem pojecia ze to wszystko sie
> zmieni, teraz lewo wiaze koniec z koncem.

Jednak siłą nic nie zdziałasz , jak ją walniesz to myśle ,że tylko
pogorszysz sytuację .
Sandra



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-05-19 09:03:06

Temat: Odp: Rodzina
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Marzena Fenert <m...@f...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:2...@4...com..
.
> Dnia Sun, 19 May 2002 09:49:15 +0200, podpisując się jako Michas
> <m...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>
> >Pewnego slonecznego dnia Marzena Fenert napisal/a:
> Nie chcę Cię osądzać.....ale moim skromniutkim zdaniem - to nie
> wygląda dobrze. Porozmawiaj z nią koniecznie, powiedz co czujesz, co
> CIędrażni, denerwuje i...........bądź przygotowany, że z drugiej
> strony też możesz usłyszeć coś podobnego.
> Ją także może denerwować jakieś zachwanie Twoje itp.
> Jeśli rozmowa nie pomoże i nic w Twoich uczuciach sięnie zmieni -
> idzcie do specjalisty - on najlepiej Wam pomoże - o ile oczywiście
> masz ochotę walczyć o to abyście byli razem.
> Sytuacja siękomplikuje gdy macie dzieci......

Ładnie piszesz i mądrze ale nie widzę żadnej komplikacji nawet gdyby były
dzieci ,jeśli są dla siebie stworzeni to dojdą w końcowym efekcie do
porozumienia ale jeśli to nie to , to jedno i drugie będzie się w tym
związku dusiło . A chyba lepiej wychowywać niekiedy samemu dziecko niż mają
patrzeć na coś co się tylko kręci bo są one . Niekiedy zły dobór partnera ,
niedojrzałe żony ,mężowie, nadmierne związanie się ze swoimi rodzicami
doprowadzają do tego ,że współmałżonek staje się ofiarą takiego układu
.Jeśli nie znajdzie się siły i możliwości definitywnej zmiany tej sytuacji
,nic samo się nie naprawi i nie zmieni. Tak masz racje jestem podobnego
zdania ale gdy się nie da naprawić ?
Popieram ,że należy podjąć próbę zmiany modelu życia rodzinny i rozmowa z
zoną jest wskazana i to bardzo ,by nie wciągać się w lata niszcząc własne
życie.
Nie jest to łatwe ale nie masz innego wyjścia nie możesz się poddać a
wulgarne słowa nie mogą wziąść góry nad istotą całej twojej przyszłości z tą
czy inną kobietą.
Sandra




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-05-19 09:45:25

Temat: Re: Rodzina
Od: "Madzik (bylo: anyia)" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Michas <m...@p...onet.pl> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisał:ac5jod$f0k$...@n...tpi.pl...

Michale, witaj na grupie:-)

napisz, prosze, ile teraz oboje macie lat, czy macie dzieci, w jakim wieku,
jak dlugo jestescie razem (po slubie 3, a lacznie?).... Czy Wasze malzenstwo
bylo spowodowane ciaza? Mieszkacie osobno czy z Waszymi Rodzicami (jak tak,
to z czyimi)? Czy oboje pracujecie?

Niczego nie sugeruje, to tylko pytania.... moga ulatwic dalsza rozmowe....


--
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle cieplutko,
Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-05-20 04:47:13

Temat: Re: Rodzina
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "frutis" <f...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ac5pue$40l$1@info.cyf-kr.edu.pl...
> Michas jest nieodpowiedzialnym starym żonatym gówniażem
> sorry, ale tak myślę
> sam ton tego postu o tym świadczy, nie trzeba go nawet chcieć zrozumieć
> wystarczą słowa: >>przywalicc, wkurwia<<
> jeśli ona jest taka jak pisze to oboje są sobie warci z jednej strony
> z drugiej.... ech nie wiadomo co pisać
> lepiej nic
> f.
W pierwszym momencie też zbulwersował mnie sposób jego wypowiedzi,
który wg mnie wcale nie świadczy, że jest "starym gówniażem".
Raczej młodym tylko nie gówniażem a już lepiej nazwać to "produktem"
współczesnej pop kultury. Też może odebrać to obraźliwie ale przynajmniej
bez takiej wulgarnej antypatii. Można takich określeń unikać ze względu na
szacunek do instytucji małżeństwa, którą na grupie omawiamy a nie do niego
samego.Spróbuj raczej im szybciej dorosnąć i pomóc niż wytykać mu, że
wychowuje
się w czasach, w których "wkurwiającej żonie należy przywalić"
W końcu nie zwrócił się o pomoc i poradę do kumpli z ulicy tylko jak mniemam
do ludzi co nieco starszych.
Wyraziłeś o nich jedynie swoją opinię co niczemu nie służy.Faktycznie lepiej
czytaj niż
pisz, może gdy ten wątek się skończy to nabierzesz nowego doswiadczenia
wobec
takich "gówniarzy"
Bez urazy
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-05-20 05:45:17

Temat: Re: Rodzina
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Michas" <m...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:ac5jod$f0k$1@news.tpi.pl...
> Po trzech latach malzenstwa zdalem sobie sprawe ze zycie rodzinne nie jest
> dla mnie, zona na kazdym prawie kroku mnie wkurwia, musze sie opanowac
zeby
> jej nie przywalicc,obraza sie o byle co, co chwile pokazuje fochy

Chyba musicie wrócic "na sam poczatek" i przemyslec sobie dlaczego sie
pobraliscie.
Czy to nie byla jedynie mlodziencza fascynacja i erotyzm i zwiazane z tym
splycenie
pojecia milosci.Czy wziales ja sobie za zone, poniewaz byla jedynie
atrakcyja?
Z twojego postu wynika calkowity brak wzajemnego szacunku do siebie,
który w sposób naturalny powinien wynikac z uczucia wzajemnej milosci.
Zastanów sie
teraz, czy mozna kochac zone bez szacunku (i na wzajem). Porozmawiajcie
wspólnie o tym
co was wlasciwie laczy i co bylo powodem decyzji o malzenstwie (zakladam, ze
nie dziecko)
Porozmawiajcie o wzajemnych potrzebach i mozliwosciach ich realizacji.Niech
kazde z was
powie drugiemu co rozumie pod pojeciem kochac malzonka.
No i przede wszystkim wyrzuccie emocje za okno, poniewaz bez tego sie nie
dogadacie i
szkoda byloby tylko z tego powodu rozbic wasze malzenstwo.
Choc jedno z was musi na tyle wykazac madrosc i dojrzalosc, zeby na emocje
nie odpowiadac
emocjonalnie. Tylko spokojne rozmowy moga cokolwiek naprawic a
zdenerwowaniem, obrazaniem sie
niczego nie zrobicie, zupelnie niczego.
Darek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-05-20 10:12:29

Temat: Re: Rodzina
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Michas napisał(a):
>
> Po trzech latach malzenstwa zdalem sobie sprawe ze zycie rodzinne nie jest
> dla mnie,
<ciach>
> czasami jak pomysle to wydaje sie ze nasze problemy wynikaja z przyczyn
> czysto finansowych, a drobne problemy dolewaja tylko oliwy do ognia, ciagle
> brakuje na cos, jestesmy 3 lata po slubie i ciagle musza nam pomagac
> rodzice, ilez to mozna tak ciagnac.

Ja też tak miałem w trzecim roku po ślubie, może bez tego wku**nia.
Zdaje się, że to jest taka prawidłowość: 3, 10 i 18 lat po ślubie.
Oczywiście są odchyły zależnie od czasu urodzin dzieci i sytuacji
finaansowwej. Przejdź przez to, jak przez ząbkowanie, depresję poporodową
i inne naturalne kataklizmy.

Nie chcę być złośliwy, ale obecnie nie jesteś już tak wartościowym towarem,
jak 4 lata temu. Nie licz na lepsze ułożenie sobie życia z inną (innymi),
bo albo trafisz taką samą >>intelektualistkę<<, albo zostaniesz na lodzie.
Spróbuj zastanowić się nad wspólnym mianownikiem: wycieczki, róże, truskawki,
kino (teatr), tańce karnawałowe itd. Na pewno znajdziesz coś,
co da wam wspólną przyjemność.

Nam też pomagali rodzice, i to całkiem konkretnie, na początku małżeństwa.
Oczywiście bez wypominania. Ważne, że mamy wspólne życie, a nie ja - sobie,
a ona - sobie. To dopiero komplikuje życie i psuje atmosferę w małżeństwie.
Mam niedaleko przypadek z alimentami, stanowią wieczną kość niezgody,
chociaż w chwili ślubu nie stanowiły _żadnego_ problemu..

Uwierz mi, nie pieniądze stanowią problem, tylko znużenie.
Postaraj się o urozmaicenie. Moja żona ostatnio przebrała mnie z młodzieńczych
dżinsów w spdnie z kantem i krawat. Nie powiem, żeby mnie to szczęśliwiało,
ale jej na tym zależało.

Jonasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-05-20 15:55:41

Temat: Re: Rodzina
Od: Bischoop <B...@b...SA> szukaj wiadomości tego autora

W artykule Marzena napisal(a):
>
> Nie chcę Cię osądzać.....ale moim skromniutkim zdaniem - to nie
> wygląda dobrze. Porozmawiaj z nią koniecznie, powiedz co czujesz, co
> CIędrażni, denerwuje i...........bądź przygotowany, że z drugiej
> strony też możesz usłyszeć coś podobnego.
> Ją także może denerwować jakieś zachwanie Twoje itp.
> Jeśli rozmowa nie pomoże i nic w Twoich uczuciach sięnie zmieni -
> idzcie do specjalisty - on najlepiej Wam pomoże - o ile oczywiście
> masz ochotę walczyć o to abyście byli razem.
> Sytuacja siękomplikuje gdy macie dzieci......
> Macie dzieci?

Marzena dobrze pisze, tylko rozmowa mozna rozwiazac problemy w rodzinie,
i nie zdziw sie gdy ty powiesz co niepodoba ci sie w zonie jak ona ci
powie: a tys taki idealny, zobaczysz ze w kazdej osobie sa jakies
minusy, tylko trzeba byc tolerancyjnym, nie ma idealnych ludzi, a
gdybysmy mieli sie podporzadkowywac tak kazdemu, i zmieniac dla kazdego
to niestety bylibysmy sztuczni.

--
% Bischoop %
%Linux Registered User:#260447%
% Szanuj zielen i Netykiete %

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-05-22 14:15:45

Temat: Re: Rodzina
Od: Michas <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego slonecznego dnia Sokrates napisal/a:

>
> Uzytkownik "Michas" <m...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
> news:ac5jod$f0k$1@news.tpi.pl...
>> Po trzech latach malzenstwa zdalem sobie sprawe ze zycie rodzinne nie
>> jest dla mnie, zona na kazdym prawie kroku mnie wkurwia, musze sie
>> opanowac
> zeby
>> jej nie przywalicc,obraza sie o byle co, co chwile pokazuje fochy
>
> Chyba musicie wrócic "na sam poczatek" i przemyslec sobie dlaczego sie
> pobraliscie.
> Czy to nie byla jedynie mlodziencza fascynacja i erotyzm i zwiazane z tym
> splycenie
> pojecia milosci.Czy wziales ja sobie za zone, poniewaz byla jedynie
> atrakcyja?
> Z twojego postu wynika calkowity brak wzajemnego szacunku do siebie,
> który w sposób naturalny powinien wynikac z uczucia wzajemnej milosci.
> Zastanów sie
> teraz, czy mozna kochac zone bez szacunku (i na wzajem). Porozmawiajcie
> wspólnie o tym
> co was wlasciwie laczy i co bylo powodem decyzji o malzenstwie (zakladam,
> ze nie dziecko)
> Porozmawiajcie o wzajemnych potrzebach i mozliwosciach ich
> realizacji.Niech kazde z was
> powie drugiemu co rozumie pod pojeciem kochac malzonka.
> No i przede wszystkim wyrzuccie emocje za okno, poniewaz bez tego sie nie
> dogadacie i
> szkoda byloby tylko z tego powodu rozbic wasze malzenstwo.
> Choc jedno z was musi na tyle wykazac madrosc i dojrzalosc, zeby na emocje
> nie odpowiadac
> emocjonalnie. Tylko spokojne rozmowy moga cokolwiek naprawic a
> zdenerwowaniem, obrazaniem sie
> niczego nie zrobicie, zupelnie niczego.
> Darek


Pogadalismy sobie z zonka, troche spraw sie wyjasnilo
Dziekuje grupie za uwagi a szczegolnie Bischopowi i Sokratesowi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-06-18 12:15:09

Temat: Re: Rodzina
Od: "magda_p" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Michas <m...@p...onet.pl> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisał:ac5jod$f0k$...@n...tpi.pl...

> zona na kazdym prawie kroku mnie wkurwia, musze sie opanowac zeby
> jej nie przywalicc,

Ojojoj! Az ze zduminia slowa przez gardlo (sorrki przez palce) na klawiature
nie przechodza


>jest zainteresowania ograniczaja sie tylko do solarium i ladnych
> ciuszkow.
> jestesmy 3 lata po slubie i ciagle musza nam pomagac
> rodzice, ilez to mozna tak ciagnac.

To ja juz calkiem nie rozumiem:
na zycie nie ma, a na solarium i ciuchy jest??!!
M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-06-18 12:34:11

Temat: Re: Rodzina
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

> To ja juz calkiem nie rozumiem:
> na zycie nie ma, a na solarium i ciuchy jest??!!

Niektóre tak mają.
A swoja drogą rodzice są.....(no comments)

Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak sie zachowac?
Musze sie pochwalic
własne zycie, własne zainteresowania....
Brat
o problemie Asi (i witam ponownie), dluuugie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »