Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Hubert " <h...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak tak mozna !!!!
Date: Tue, 22 Jun 2004 14:50:38 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 37
Message-ID: <cb9gvu$5r1$1@inews.gazeta.pl>
References: <cb7rf3$jh$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: chello062179000061.chello.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1087915838 5985 172.20.26.241 (22 Jun 2004 14:50:38 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 22 Jun 2004 14:50:38 +0000 (UTC)
X-User: hubkulik
X-Forwarded-For: 83.144.96.199
X-Remote-IP: chello062179000061.chello.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:275474
Ukryj nagłówki
enneagramor <s...@p...chat> napisał(a):
> Moja babka miala trzy siostry - bardzo stare i bardzo rozne.
>
> Tak rozne a jednak siostry. Jedna z nich byla zarliwa komunistka, druga
> zarliwa katoliczka a trzecia zarliwa czlonkinia bractwa swiadkow jehowy.
>
> Tak naturalnym dla dziecka byla obecnosc tych trzech postaw w dwóch malych
> pokojach. Nigdy się nie klocily , nigdy nie uwazaly siebie za lepsze - były
> razem, wspolnie i wartosciowo dla innych - kazda na swój sposób.
>
> Czasami mysle , ze wyrzadzily mi wielka "krzywde", tak tez myslal pewien
> mlody ksiadz. Przybyl on pewnedo dnia odwiedzic parafianke (gdzies tak w
> styczniu chyba). Wielkie oburzenie przybralo postac pytania skierowanego do
> ciotki-katoliczki : "Jak tak można!! Zyc razem z tymi kobietami pod jednym
> dachem??!!" . Był mlody - a ja zrozumialem , ze moje bezpieczne i
szczesliwe
> dziecinstwo się konczy.
>
> Ach, wszystkie trzy juz nie zyja - odeszly z tego swiata w podeszlym bardzo
> wieku prawie jednoczesnie - zawsze trzymaly sie razem.
>
>
Widocznie tak mozna i nie ma w tym nic dziwnego, ale dla owego ksiedza bylo
to nie do wyobrazenia. W koncu ta katoliczka juz dawno powinna wywalic obie
niewierne. To by bylo przeciez po bozemu... Albo powinna przynajmniej
zawalczyc dla wiekszego bohaterstwa.
A tymczasem nic - spokoj, nic sie nie dzieje. Nuda!
Milosc i zgoda to czasami cos bardzo prostego. Zadnych konfliktow, zadnych
emocji. Tylko ludzie zgodnie zyja i wszystko jest w porzadku. Jaki bylby
sens w gwalceniu wzajemnego szacunku?
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|