W dniu 2013-07-18 17:19, Ikselka pisze:

> Nic nie rozumiesz - dzieci robią różne rzeczy i nie o same dzieci tam
> chodziło, bo one akurat mało rozumiały z tego, co się dzieje w Polsce -
> lecz o rodziców - dlaczego kochając swe dzieci jednak nie chcieli żeby
> wróciły... W efekcie pozbawiono ich zaocznie praw rodzicielskich. Ale dla
> rodziców przyszłość dzieci byla wazniejsza. Dla tych chłopców była to tylko
> wyprawa - na początku...

Hm, właśnie o tym sobie myślałam, kiedy ostatnio przypominali tę
historię. Dla mnie to zachowanie rodziców jednak niezrozumiałe. Z mojego
punktu widzenia jednak miłość rodzicielska, bycie w rodzinie, to dla
dziecka ważniejsze sprawy od dobrobytu. I - nawet w tym przypadku -
wolności. Czym jest wolność dziecka na obczyźnie, bez najbliższych? Inna
sprawa, że ja jako matka zwariowałabym chyba, ale pewnie inaczej patrzy
się na synów, niż na córki.
Ciekawe, jaki są/były późniejsze losy tych chłopaków. Czy faktycznie
uważają, że warto było...

Ewa