Data: 2006-08-17 22:55:55
Temat: Re: Jak uszczesliwic ubezwlasnowolniona dziewczyne
Od: Immon <"po_kropce_i_bez cyfr.immon999priv"@wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 18 Aug 2006 00:06:35 +0200, Tomas napisał(a):
> panu juz podziekujemy
LOL to skąd jeszcze tyle wyjaśnień w kolejnych liniach? ;)
> twoje teoria byc moze pasuje do twoich schematow ktore czesto przerabiasz
No niestety w życiu jest sporo schematów. Mam nadzieję, że nie utożsamiasz
schematu ze stereotypem.
> ale zaznacze to tobie jeszcze raz wyrazniej:
> zwiazek z nia nie wchodzi w rachube z przyczyn bardzo prostych
> jestem w dluzszym zwiazku z inna dziewczyna
> i wyjasnij mi jedno: gdybym ja kochal to dlaczego jej jeszcze nie zabralbym
> do siebie??
Nie znam szczegółów twego związku z inną dziewczyną, a w ogóle opieram się
na szczątkowych informacjach. Podałeś dużo nieistotnych dupereli a za mało
konkretów.
> no coz...
> ale tak to jest, zwrocisz sie o pomoc, a juz szukaja dziury
Wybacz niewdzięcznikowi ;)
> w samym
> chcesz to dam ci telefon do niej to sobie z nia pogadasz
> o ile jestes udzwignac ten ciezar na barki... to sie przekonasz
> jakie zycie moze byc przepierd.....
> jak sie budzisz i widzisz ze to nie jest twoj dom i miejsce
> boje sie tylko tego ze ona rzeczywiscie sie zdobedzie na to i odejdzie od
> niego
> i od tego momentu dojdzie do wiekszych incydentow
Hehe - niezawodny mechanizm racjonalizacji :)
Reasumując - wyłóż kasę na dobrego psychologa i przedstaw problem. Już on
będzie wiedział co zrobić... żebyś przyszedł na kolejną wizytę :D
A tak poważnie - zrób to - przynajmniej nie będziesz miał poczucia winy, że
nic nie zrobiłeś ;)
--
Immon
|