Czesc
u mnie na dzialce krety ryja przez cala zime, z przerwami kiedy ziemia byla
zmarznieta.
kiedys po dluzszej nieobecnosci, w polowie stycznia, zobaczylem swoja
dzialke i wscieklem sie
na to zwierze. nie dosc ze zeszpecony krajobraz, to jeszcze zdewastowal mi
rosliny.
w odpowiedzi na ten atak wyprobowalem nastepujaca metode:
nasaczylem kawalki szmat nafta i powkladalem w korytaze tuz pod kopcami.
wyniki sa takie ze od stycznia do poczatku marca przybyly tylko dwa nowe
kopce, a od poczatku marca do wczoraj - jeden.
postanowilem tez sprawdzic czy po tak dlugim czasie te szmaty w ziemi
jeszcze smierdza nafta
i okazalo sie ze smierdza prawie tak mocno jakby przed chwila je nasaczano.

ale kiedys na grupie wyczytalem o jeszcze bardziej niezawodnym sposobie:
trzeba dzialke sprzedac sasiadowi i juz nie masz kretow.
ta metoda jako jedyna jest chyba 100%
pozdrawiam
kuba -poznan