Data: 2016-05-30 14:07:32
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> wrote in message
news:574a11fd$0$686$65785112@news.neostrada.pl...
>> W 2009 roku zrzeszeni rolnicy zaskarżyli obie opłaty, twierdząc, że
>> niemożliwym jest oddzielenie upraw Roundup Ready od tradycyjnych upraw -
>> soja GM jest bardzo inwazyjna, zanieczyszcza inne uprawy.
>
> "Zanieczyszcza"... lol... i to jest właśnie bełkot propagandowy.
> Jest szkodliwa czy nie jest? Jak coś, co jest nieszkodliwe może
> zanieczyszczać?
Nie chodzi mu o takie zanieszczyszczenie o jakim Ty myślisz.
Raczej powinien użyć słowa "soja GMO miesza się z soją nie GMO".
Miesza na zasadzie przenoszenia genów (np. pyłków przez owady).
Ja szczerze mówiąc nie znam szczegółów jak wyglądają umowy
na temat biernego wejścia w posiadanie tych odmian w swoim
polu i co się robi aby uniknąć tego typu opłat licencyjnych.
Wiem, że ze względów praktycznych Monsanto nie będzie gonić
każdego gdzie znajdą u niego jedną trawkę GMO.
Natomiast słyszałem o "sprytnym" rolniku (to musiał być nasz Rodak!)
co to kupił kukurydzę czy soję taką na paszę, już nie pamiętam które,
wiedząc że będą w niej w różnych ilościach nasiona GMO i nie GMO
no i wysiał wszystko, po czym pole spryskał Roundupem...
W ten sposób "przefiltrował" śmiertelnie rośliny nie GMO
i zostały tylko te od Monsanto, za które licencji siewnej nie kupił.
Zebrał plony które już w prawie 100% były roślinami GMO
no i jak je posiał w następnym sezonie to dostał sprawę sądową
którą przegrał, oczywiście bo jak miałby wygrać? no i Monstanto
jest be, bo goni po sądach "biednych pokrzywdzonych" cfaniaczkóf.
>> I firma Monsanto żąda opłat za uprawę, bo bączek zapylił
>> jedno, a zaraz sąsiadowi drugie. Rolnicy z PL o tym wiedzą
>> i płacić nie zamierzają.
>
> To się zdecyduj. Piętnujesz GMO jak takie, czy przewały
> finansowe i nadużycia patentowe jakieś korporacji?
>
> Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
On chyba sugeruje, że rolnik który nie chce u siebie GMO
mimowolnie z biegiem czasu, wynikiem działania "bączków"
co to zapylają kwiatki, stanie się posiadaczem plonów GMO
i będzie winien opłat licencyjncyh i kar za ich nie kupienie.
Nie sądzę aby tak to wyglądało - byłoby to za śliskie gdyby
tak prosto było uniknąć opłat licencyjnych... Trzeba sprawdzić.
|