Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "T.N." <x...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak wygrac w totka - haha!
Date: Wed, 15 Sep 2004 16:17:06 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 43
Message-ID: <ci9ipq$mbv$1@inews.gazeta.pl>
References: <ci9be1$cq$1@news.onet.pl> <ci9geg$b3l$1@inews.gazeta.pl>
<ci9h55$439$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pa142.lodz-radogoszcz.sdi.tpnet.pl
X-Trace: inews.gazeta.pl 1095257722 22911 213.77.144.142 (15 Sep 2004 14:15:22 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 15 Sep 2004 14:15:22 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-User: xyzxyz
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:287937
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Cyprian K.Peterka" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ci9h55$439$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "T.N."
>
> > Taa...
> > A sprzątaczka, która przez kilkanaście lat na codzień przebywa wśród
> > naukowców na uniwersytecie sama stanie się profesorem...
>
> Mylisz sie bardzo.
> Sprzataczka, nawet na Uniwersytecie przebywa wsrod sprzataczek.
> Jakiez ona kontakty moze utrzymywac z naukowcami?
> Mozesz mi to wyjasnic?
A kto jej zabroni takie kontakty utrzymywać? Jest jakiś ogólnokrajowy zakaz
rozmów sprzątaczek z naukowcami? Nic mi o tym nie wiadomo. A kontakty może
utrzymywać jakie chce, chociaż prawdopodobnie nie będą one dotyczyły czysto
zawodowej sfery życia. Ale przecież "wejście w środowisko" nie musi oznaczać
wyłącznie sfery zawodowej. Nawet dla naukowców istnieje jeszcze inny świat
poza nauką.
Ale może inny kontrprzykład na obalenie Twoich teorii. Zdecydowana większość
moich znajomych to pali papierosy, ogląda maniakalnie tv, przeklina i robi
jeszcze setki innych rzeczy, które są mi praktycznie obce, ma też inne
zaintersowania, poglądy polityczne itp. Ale mimo to jestem częścią tego
środowiska, z takim środowiskiem przebywam, rozmawiam, itp. mimo, że w wielu
aspektach nie biorę czynnego udziału. Nie widzę w żadnym wypadku w swoim
otoczeniu mojego odbicia. Jak wyjaśnisz taki fenomen? Dotyczy to nie tylko
mnie, ale także wielu różnych ludzi. Trudno oczekiwać jakiegoś bezwzględnego
dopasowania we wszystkich aspektach życia (a są ich pewnie tysiące), zresztą
podobno niektórzy dość często obserwują zjawiska dokładnie odwrotne, tj.
przyciąganie się ludzi diametralnie różnych.
Nie rozumiem zresztą dlaczego twierdzisz, że przebywanie w jakimś środowisku
musi oznaczać dopasowanie do tego środowiska. Jest mnóstwo osób
przebywających z chorymi, którzy przecież sami chorzy nie są. Nawet w
"Dżumie" A. Camus napisał, że niektórzy się nie zarazili...
Owszem, funkcjonują dobrze znane przysłowia typu "z kim przystajesz..." albo
"jeśli wejdziesz między wrony...", ale to jest moim zdaniem mocno naciągane
i chyba nie może być przyczyną tak radykalnych stwierdzeń.
--
T.N.
|