On Wed, 14 May 2003 23:23:38 +0200, Agati(Aga) wrote:

> no tak, najpierw postawienie diagnozy (moze tomografia ? szybko i
> dokladnie)

A właśnie, że niespecjalnie.
TK jest badaniem bez wątpienia szybkim i łatwiej dostepnym, niż takie na
przykład MRI. Problem polega na tym, że TK pozwala na wykonanie
'przekrojów' kręgosłupa na kilku poziomach. Przede wszystkim więc trzeba
wiedzieć które poziomy prześwietlać, a do tego potrzebne jest badanie
neurologiczne...
Inną sprawą jest to, czy istnieją w ogóle wskazania do badań
radiologicznych innych, niż RTG. A takie wskazania istnieją z grubsza w
sytuacjach kiedy badanie podmiotowe, przedmiotowe i RTG nie pozwolą na
ujawnienie przyczyny bólu (abstrahując już od faktu, że wywiad u tego
konkretnego pacjenta wskazuje na typowy postrzał) LUB stan kliniczny
wymaga leczenia operacyjnego (czyli mamy świeży niedowład lub zaburzenia
zwieraczy, albo ból miesiącami nie reagujący na leczenie farmakologiczne
/ rehabilitację / fizykoterapię). A wtedy raczej lepsze jest MRI niż TK.

> , a potem 2 wyjscia
> 1- zastrzyki i czekac az minie
> 2 - cwiczyc zgodnie z zaleceniami rehabilitanta (np. metoda Mc Kenziego),

A właśnie, że nie.
W ostrym okresie ćwiczenia czynne są niewskazane.
Kiedy minie okres ostry, to stosuje się dla odmiany i jedno i drugie.

> poddac sie innym zabiegom rehabilitacyjnym - np. tzw. wyciagi (troche jak na
> sali tortur- 10 minut rozcigaja kregoslup, 2 godziny lezysz bez ruchu :-) na
> mnie to dzialalo )

Chyba trochę przesadzasz.
BTW - działanie wyciągów wcale nie polega na rozciąganiu kręgosłupa.
Żeby naprawdę rozciągnąc kręgosłup trzeba by go obciążyć ciężarem
kilkuset kilogramów. Wyciągi mają za zmniejszyć patologicznie wzmożone
napięcie mięśni przykręgosłupowych, czyli przerwać bólowe błędne koło.

>, magnetoterapia (bardzo lagodzi ból).

Zależy od pacjenta.
Ja na przykład lubię diadynamik i jonoforezy, a niektórym pomaga
niebieski sollux.

> Po stanie ostrym warto wziac sie (na stale) za cwiczenia wzmacniajce miesnie
> brzucha i pleców i pomyslec o schylaniu i ponoszeniu ciezarów w odpowiedniej
> pozycji ciala.

Pełna zgoda.

> Z moich rad takich na teraz - po lezeniu calonocnym w lózku,
> od razu nie siadaj do wstania, przeloz sie na bok i delikatnie "skulnij", do
> pozycji pionowej przechodz bardzo powoli. Pozycja do lezenia ktora pomaga -
> duzy walek (np. z klodry) pod kolana (nogi sa wyzej),

Ja mówię pacjentom o leżeniu w pozycji odbarczającej. Polega to na
leżeniu w pozycji 'krzesełkowej' (mały asciiart poniżej;) )

__|
o___| <- a tu krzesło/taboret, cokolwiek, przykryte
############## poduchą, kocem, czymkolwiek.

> jak mozesz to polecam
> delikatne cwiczenia typu "kocie grzebiety" (robione wolno, ale dokladnie).

A to akurat bym zdecydowanie odradzał.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/