Data: 2010-09-05 21:05:55
Temat: Re: Jak wyzbyć się emocji? Zacznij prace w korporacji!
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Wrz, 22:51, Lebowski <lebowski@*****.com> wrote:
> W dniu 2010-09-05 22:01, Paulinka pisze:
>
>
>
> > On 4 Wrz, 23:45, Lebowski<lebowski@*****.com> wrote:
> >> W dniu 2010-09-04 21:55, Paulinka pisze:
>
> >>> To by wiele tłumaczyło. Pewnie jesteś tym szefem, do którego wszyscy
> >>> susza zęby, bo muszą, a w istocie, kiedy tylko pojawia sie na
> >>> horyzoncie, odpalają gg by wymienić kilka uwag typu : Uwaga wkracza
> >>> ten idiota, przyklejamy uśmiechy.
> >>> Zdarzyło mi się w mojej pracy kilku takich nadmuchanych własnym ego
> >>> przełożonych. Byli powszechnym obiektem drwin i pomimo wiary we własną
> >>> nadprzyrodzoność, czuli, bo musieli czuć, ze są nielubiani.
> >>> I nie jest to związane z podległością. Problem leży po stronie ludzi,
> >>> którzy nie potrafią zarządzać kapitałem ludzkim.
>
> >> I dokladnie tak powinnas postrzegac Edusia.
> >> W mojej korporacji nie raz doprowadzilem do lez nie jedna osobe co dalo
> >> mi jakas tam rekompensate emocjonalna za jej indolencje, ktora musialem
> >> jakos zniesc, jednak na pewno nie dostalabys u mnie pracy umyslowej przy
> >> komputerze, poniewaz tak pracuja u mnie wylacznie ludzie wykwalifikowani
> >> i to dosc wysoko.
>
> > Praca umysłowa przy komputerze nie wymaga praktycznie większych
> > umiejętności. Nie wiem, w jakiej korporacji dobry los dał Ci
> > zaistnieć, ale najprawdopodobniej świetnie sprawdziłbyś się przy
> > remanencie Tesco.
>
> No Ty sie tam gwiazdo raczej nie zalapiesz, bo z tego co slyszalem, to
> nawet w pampersie na kasie siedza juz conajmniej po licencjacie i to
> znacznie mlodsze od Ciebie. Daje Ci jeszcze max 5-10 lat wegetacji
> edukacyjnej i pojdziesz juz tylko na zlom.
>
> >> A pisze to po to, bo z tego co widzialem, Edusia juz jakis czas tutaj
> >> nie ma, a ja na poczatku tygodnia wylatuje na druga strone polkuli, na
> >> razie na pol roku, wiec pewnie nie bedzie tutaj nikogo, kto by Ci
> >> powiedzial, zebys zajela sie lepiej swoim zyciem, samcem i potomstwem,
> >> bo Edus nie jest wart wspominania przez ludzi, ktorymi co prawda staral
> >> sie jakos nie gardzic, ale nie zawsze to jemu wychodzilo.
> >> I na pewno nie ma do kogo tu wracac.
>
> > Dużo podróżuje ten Eduś. Nie tak dawno opalał się na Mazurach, teraz
> > wojaże zagraniczne. Pozdrów kolegę. Jest moim niedoścignionym ideałem
> > mężczyzny. Dzielny, szczery, z poczuciem humoru, empatyczny. Taki do
> > rany przyłóż, a przy tym męski i tajemniczy. Będę tęsknić. Ba! Już
> > tęsknię.
>
> > P.
>
> Nie ma to jak dobry serwer, ktory nie wpuszcza postow z mojego, conie
> emocjonalny naukowcu? ;-)
Emocjonalnie czuję do Twoich postów tak wielkie przywiązanie, że aż
założyłam konto na Google, żeby Ciebie poczytać i odpowiedzieć :)
Myślę, że spłonęłabym z zażenowania, gdybym Cię splonkowała, a potem
tworzyła nowe tożsamości, żeby Ci odpisywać, ale to poboczny temat,
przecież Ciebie to nie dotyczy, prawda?
p.
|