Użytkownik "Slawek" <s...@p...fm>

> ale z drugiej strony do domu puka jakis
> mlodzieniec, a nie facet 30 letni z konkretnej firmy.

Hmm... to nic takiego dziwnego. Jeśli pracuje dla jakiejś firmy to powinien
mieć potwierdzenie w stylu firma posiada swoją siedzibę, telefon (młodzieńca
można wtedy sprawdzić). Jeśli to taka sieć na lewo, w stylu bez umowy, bez
zgody administracji itp. to można mieć wątpliwości. Ale takich małolatów,
którzy dzielą większe łącza jest dużo i dzięki nim niektórzy mają stały
dostęp do internetu. Dla starszych ludzi internet i komputery to czarna
magia, w końcu nie wychowywali się na nich (jeszcze trochę za wcześnie na
informatyków-emerytów).
Zaufanie to nie kwestia wieku a zachowania, to chyba najważniejsze. Co się
mówi i w jaki sposób się mówi. W końcu człowiek 18-letni ma prawo do udziału
w wyborach, więc dlaczego nie mielibyśmy takim ludziom wierzyć tylko
dlatego, bo są młodzi?

--
spider.
s...@n...li.lo.pl