Data: 2002-03-06 01:36:50
Temat: Re: Jak zagadac?
Od: p...@u...gda.pl (Dawid)
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Mar 2002 18:37:27 +0100, A...@p...fm (Szanta Alienkaa)
wrote:
>> Powiedzmy tak - jesli sklonnosci homoseksualne nie zaleza od
>> wychowania i innych czynnikow psychologicznych, to znaczyloby to, ze
>> sa uwarunkowane czynnikami biologicznymi i homoseksualista nie moglby
>> stworzyc udanego zwiazku heteroseksualnego.
>A nie wydaje Ci się oczywiste, że homoseksualista nie stworzy udanego
>związku z osobą przeciwnej płci???? Już naprawdę nie mam siły czytać tych
>głupot... A rozróżniasz jeszcze jedną ewentualnośc? Słyszałeś o
>biseksualiźmie?
Nie mam sprecyzowanego zdania na temat przyczyn homoseksualizmu, wiec
nie moge powiedziec, ze cokolwiek jest tu dla mnie oczywiste. Czytalem
dowody przemawiajace za biologia i dowody przemawiajace za
uwarunkowaniami psychologicznymi. Mozliwe, ze jedne i drugie.
W takiej sytuacji kto to jest homoseksualista? Ktos to jest
uwarunkowany biologicznie do preferencji swojej wlasnej plci, czy ktos
uprawiajace stosunki z ta sama plcia?
Bo jesli to pierwsze, to faktycznie nie widze szans na stworzenie
udanego zwiazko opartego o milosc erotyczna a przede wszystkim nie
widze jego sensu.
Ale jesli to druga definicja jest ta ktora przyjmujemy, to widze i nie
widze szansy w zaleznosci od podloza homoseksualizmu.
W encyklopediach, do ktorych mialem dostep napisane jest iz jest to
zjawisko zlozone i bardzo kiepsko rozumiane. Ze z pewnoscia graja tu
role czynniki srodowiskowe i psychoseksualne, jakkolwiek niektore
badania wykazuja roznice np.: w poziomie testosteronu miedzy
mezczyznami homo i heteroseksualnymi lub wplyw stresow przezywanych
przez matke podczas ciazy. Dopoki nie zostanie to lepiej zbadane nie
jestem w stanie powiedziec Ci, czy homoseksualista jest w stanie
stworzyc udany zwiazek z osoba plci przeciwnej czy nie.
Jesli uwazasz, ze nie i ze wypisuje glupoty, chetnie dam sie
przekonac.
Tak, slyszalem o biseksualizmie i o tym, ze jest go coraz wiecej :)
>>Propnuje spojrzec na
>> ex-panne Manuele Gretkowska :))
>No ex panną to ona jest już od kilku ładnych lat...
Mozliwe - dawno nic jej nie czytalem a jej zycie slysze tylko w
plotkach :)
> Zazarta homoseksualistke
>A to ciekawe - skąd masz takie dokładne informacje?
>, ktora
>> brzydzila sie na sama mysl seksu z mezczyzna, obecnie ma meza i zdaje
>> sie dziecko :) A wiec pewne czynniki psychologiczne tez graja tu role
>> :) Choc nie mowie, ze tylko :))
Niestety tylko z mojej pamieci :) Nie udalo mi sie znalezc jej
biografii na internecie.
W kazdym badz racie pare dobrych lat temu, czytalem jej "kabaret
metafizyczny", ktory wywarl na mnie niezatarte wrazenie i postanowilem
sie wiecej dowiedziec o autorce. Nie pamietam, gdzie to czytalem (czy
z tylu okladni, czy w pracie), ale znalazlem informacje, ze zyje z
kochanka w Paryzu i czytalem (albo mi sie wydaje) jej wypowiedz na
temat seksu z mezczyzna - jaki to on jest brutalny, nieczuly, etc., i
ze tylko kobieta moze dostarczyc kobiecie prawdziwej przyjemnosci z
uwagi na wielka wrazliwosc i znajomosc anatomii. Tyle pamietam, choc
moze to moja wyobraznia :)
>Możesz powiedzieć skąd czerpiesz swoje informacje? Które książki jej
>czytałeś?
"Kabaret metafizyczny" i jeszcze jedna produkcje z tego okresu. Po
drugiej ksiazce przestalo mnie ciagnac do jej literatury.
>Ten post skojarzył mi się z jednym fragmentem "Polki":
>"Zwierciadło" z Polski, list czytelniczki: "W poprzednim numerze był wywiad
>z Manuelą Gretkowską, ona jest normalna, szuka szczęścia. Wydaje się być
>interesująca. Redakcjo, dziękuję, sięgnę po jej książki, bo dotychczas
>podchodziłam do niej sceptycznie, że skandalistka, postmodernistka i
>feministka".
>Publiczne chwalenie się swoją głupotą. Sarmacka duma z ignorancji. Nie
>czytała żadnej książki, ale ma opinię - z gazet. I to poczucie wyższości w
>stosunku do czegoś, czego nie zna.
A czemu moj post skojarzyl Ci sie z wypowiedzia tej Pani? Czytalem
produkcje Gretkowskiej i jej wywiady - wypowiedzialem co prawda zdanie
oparte o ma zawodna pamiec, ale ani napisalem, ze jest niemoralna, ani
ze czuje sie od niej lepszy :)
Jesli slowa "zazarta" i "brzydzila" sa temu winne, to je wykreslam ;-)
Ale tak ja wtedy odebralem.
>Ja w czapeczce z gazety i nago,
>feministka, skandalistka, a naprzeciwko czytelnicze sobowtóry tej pańci.
>I to jest ten rys nienormalności Gretkowskiej, która nie mizia się i nie
>przymila, nie stosuje wszystkich tych socjotechnik czy strategii pisarskich,
>które powinna zastosować, żeby być konwencjonalnie miłą. Nie prosi
>grzecznie: pochylcie się nad moją innością. Nie tłumaczy się. A przede
>wszystkim nie gra roli słabej ofiary.
Zgadzam sie :) Na podstawie jej literatury i wywiadow, ktore czytalem
jest to bardzo ciekawa osoba. Milo, ze udalo jej sie zachowac
oryginalnosc i ze ta oryginalnoscia moze zarabiac pieniadze na
realizacje swoich marzen.
>Przypomnijmy sobie, jak robi to
>święcąca swoje sukcesy na polskim rynku Bridget Jones. Nadrzędny komunikat
>jej, spisanego przez Helen Fielding, dziennika brzmi: "Patrzcie, jaka jestem
>głupia i niegroźna. Nie podobam się sobie. Ty mi mów, że jestem piękna, a ja
>będę zaprzeczać".
Bridget Jones porzucilem po 20 stronach :) Tego sie nie da czytac :)
Tfu... czytac sie da... tylko nie ma po co ;-)))
>Nie z Gretkowską takie numery! Gretkowska jest w rozkoszny
>sposób narcystyczna, z upodobaniem mówi o sobie i nie widzi powodu, żeby się
>z tego tłumaczyć. Ceni swoje własne poglądy i akceptuje swoje ciało, szuka
>szczęścia i przyjemności. Nie rumieni się, kiedy ma napisać słowo "cipka",
>nie dlatego, że jest taka postępowa, tylko dlatego, że nie ma zwyczaju
>czerwienić się z obawy, co też ludzie sobie pomyślą. I chyba tylko za to -
>za to, że brak jej tej przypisanej kobiecie skromności, będącej w istocie i
>praktyce dulszczyzną i pruderią, zostaje ukarana.
Cudownie, ze ma swoja indywidualnosc. I jak z kazda wyksztalcona
indywidualnoscia bywa, nie mozna przejsc obok niej obojetnie. Mysle,
ze w rownym stopniu jest "karana", wielbiona, brana za wzor,
podziwiana, krytykowana, znienawidzona, wyszydzana, etc.. Tylko, ze
IMHO ona ma to w miejscu, gdzie plecy koncza swa szlachetna nazwe, i
slusznie :)
pozdrowienia,
Dawid
ICQ: 16199503
|