Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak zmienić zachowanie dobrego qmpla?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak zmienić zachowanie dobrego qmpla?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-02-20 20:25:58

Temat: Jak zmienić zachowanie dobrego qmpla?
Od: "Konop" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W swojej klasie w ogólniaku mam takiego jednego w sumie spoko qmpla. I
byłoby wszystko OK, gdyby nie jego dziwne zachowanie. Otóż zawsze kiedy chcę
pogadać z jakąś dziewczyną to po prostu muszę to robić tak, aby on tego nie
widział. Jeśli to zauważy, to podejdzie i rozdupi wszystko. Jestem dosyć
nieśmiały i mam duże problemy z zagadywaniem do lasek, więc jak mi taki
wjedzie z jakimś tekstem i wybije rozmowę, to ja nie potrafię już wrócić na
temat i gadać dalej. Zazwyczaj udaję, że muszę iść i idę, a ten qmpel za
mną. Kiedy mu powiedziałem o tym wprost, to się na mnie obraził, a po paru
dniach wszystko (niestety, WSZYSTKO) wróciło do "normy". Zauważyłem, że ja
nie jestem jedynym obiektem jego działań, ale inni to albo potrafią ciągnąć
rozmowę mimo jego wstawek, albo potrafią go trochę udupić, że wyjdzie na
skończonego idiotę. Te wstawki polegają na jakimś głupim wymądrzaniu się,
lub czasem nawet obrażaniu dziewczyn, albo są po prostu głupimi dowcipami
lub też przychodzi i zaczyna sobie normalnie gadać ze mną nie przejmując
się, że z kimś gadam (ale zdanko walnąłem; poloniści się załamują...). Takie
sytuacje występują też czasem, gdy gadam z innymi qmplami, ale wtedy jestem
bardziej wyluzowany i potrafię sobie poradzić.
Ten qmpel poza tym jest OK, mogę z nim pogadać na wiele tematów i nie
chciałbym go urazić. Poza tym nasza klasa jest podzielona na dwie grupy i w
mojej grupie to jest mój najlepszy qmpel... . Może ktoś wie, jak zmienić
jego zachowanie. Aha. Podejrzewam, że to może wynikać np. z zazdrości, gdyż
facet do narywać nie potrafi do żadnej dziewczyny... . A jeśli znacie
podobne zachowania - też napiszcie. Ciekawe ilu jest takich w
społeczeństwie??

Konop

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-02-21 08:23:38

Temat: Re: Jak zmienić zachowanie dobrego qmpla?
Od: "Sebastian J. Sznauder" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!

"Konop" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:a510o6$783$1@news.onet.pl...
> W swojej klasie w ogólniaku mam takiego jednego w sumie spoko qmpla. I
> byłoby wszystko OK, gdyby nie jego dziwne zachowanie. Otóż zawsze kiedy
chcę
> pogadać z jakąś dziewczyną to po prostu muszę to robić tak, aby on tego
nie
> widział. Jeśli to zauważy, to podejdzie i rozdupi wszystko. Jestem dosyć
> nieśmiały i mam duże problemy z zagadywaniem do lasek, więc jak mi taki
> wjedzie z jakimś tekstem i wybije rozmowę, to ja nie potrafię już wrócić
na
> temat i gadać dalej. Zazwyczaj udaję, że muszę iść i idę, a ten qmpel za
> mną.

Myślę, że oprócz tego, co przeczytasz dalej, powinieneś też pomyśleć o
swoich własnych reakcjach na zachowanie swojego kolegi. Powinieneś spróbować
wyzbyć się zakłopotania, które pojawia się, kiedy ten kolega przeszkadza
Tobie w rozmowie. Uporanie się z tym problemem poprzez rozwiązanie kwestii
nadmiernej nieśmiałości pomogłoby Tobie nie tylko w takich, ale i pewnie w
wielu innych sytuacjach. Jeśli zdecydowałbyś się walczyć z własną
nieśmiałością, to zapewne interesuje Cię, jak sprawić, aby w towarzystwie
przedstawicielek płci przeciwnej czuć się mniej spiętym. Myślę, że
podstawową sprawą jest "oswojenie się" z towarzystwem poprzez częste w nim
przebywanie. Równie ważne jest to, aby zrozumieć, że płeć przeciwna to po
prostu drugi człowiek, który też czuje, też ma swoje troski i problemy,
również może być osobą nieśmiałą, choć w znajomej grupie tego nie ujawnia.
Nieśmiałość wiąże się z powszechnie znanym pojęciem kompleksu niższości.
Dlatego też byłoby dobrze, gdybyś zdał sobie sprawę z tego, że nie jesteś w
żadnym wypadku gorszy, masz równe z innymi prawo do utrzymywania relacji
towarzyskich, nikt inny tylko Ty powinieneś nimi kierować (relacjami swoimi
z innymi ludźmi).
Opisywany w skrócie sposób poradzenia sobie ze swoją nieśmiałością nie jest
jedynie teorią, lecz skutecznie wykorzystanym sposobem na zwalczenie
problemu. Należy dodać, że nienależy się zniechęcać niepowodzeniami, jakie
niewątpliwie chyba każdemu się zdarzają. Zwalczanie tego typu problemów
wymaga oczywiście nakładów czasu i szczerej chęci osiągnięcia określonego
celu.


> Kiedy mu powiedziałem o tym wprost, to się na mnie obraził, a po paru
> dniach wszystko (niestety, WSZYSTKO) wróciło do "normy". Zauważyłem, że ja
> nie jestem jedynym obiektem jego działań, ale inni to albo potrafią
ciągnąć
> rozmowę mimo jego wstawek, albo potrafią go trochę udupić, że wyjdzie na
> skończonego idiotę. Te wstawki polegają na jakimś głupim wymądrzaniu się,
> lub czasem nawet obrażaniu dziewczyn, albo są po prostu głupimi dowcipami
> lub też przychodzi i zaczyna sobie normalnie gadać ze mną nie przejmując
> się, że z kimś gadam (ale zdanko walnąłem; poloniści się załamują...).
Takie
> sytuacje występują też czasem, gdy gadam z innymi qmplami, ale wtedy
jestem
> bardziej wyluzowany i potrafię sobie poradzić.

Z Twojego opisu mogą wynikać dwie przyczyny. Mogą one występować razem lub w
rzeczywistości w Waszym przypadku istnieje tylko jedna z nich. Możliwe jest,
że zachowanie Twojego kolegi wynika z braku posiadania przez niego
elementarnych zasad kultury, które nakazują nieprzeszkadzać w rozmowie
dwojga ludzi, jeżeli oni tego sobie nie życzą (jeżeli nie zaproszą osoby
trzeciej do rozmowy). Praktycznie ta zasada wśród młodzieży jest często
pogwałcana, chociaż takie postępowanie powoduje czasami niekomfortowe
odczucia (przykładem są Twoje odczucia). Brak zasad kultury,
nieprzestrzeganie ich, cynizm - to może być przyczyną lub jedną z przyczyn
postępowania Twojego kolegi, zwłaszcza w sytuacji, kiedy zwróciłeś mu na to
uwagę, a Twoje słowa skierowane do niego w prywatnej rozmowie z nim nie
osiągnęły trwałego skutku. Prawda może być też całkiem inna. Możliwe, że
zachowanie Twojego kolegi wynika z jego własnych problemów z nieśmiałością.
Kiedy rozmawiasz z dziewczyną, Twój kolega widzi to i wyczuwa okazję, aby
też nawiązać znajomość/rozmowę, a Twoja obecność przy tym dodaje mu otuchy i
powoduje, że czuje się pewnie. Sam nie ryzykuje inicjacji
znajomości/rozmowy, gdyż jest nieśmiały i ta cecha hamuje jego działania.
Ale kiedy Ty - jego kolega - rozmawiasz z kimś, sytuacja jest już inna.
Jeśli coś się nie powiedzie, zawsze ma możliwość ucieczki w stwierdzenie, że
rozmawia z Tobą, a nie z koleżanką (rozmawiając tylko z nią, nie ma już
takiej możliwości). Tak więc Twoja obecność zapewnia mu swojego rodzaju
bezpieczeństwo (lub złudzenie bezpieczeństwa). Stanowisz wtedy deskę
ratunku, gdyby nie powiodła się rozmowa z przedstawicielką płci przeciwnej.


> Ten qmpel poza tym jest OK, mogę z nim pogadać na wiele tematów i nie
> chciałbym go urazić. Poza tym nasza klasa jest podzielona na dwie grupy i
w
> mojej grupie to jest mój najlepszy qmpel... . Może ktoś wie, jak zmienić
> jego zachowanie. Aha. Podejrzewam, że to może wynikać np. z zazdrości,
gdyż
> facet do narywać nie potrafi do żadnej dziewczyny... . A jeśli znacie
> podobne zachowania - też napiszcie. Ciekawe ilu jest takich w
> społeczeństwie??

Wspominasz o zazdrości. Bardziej przekonany jestem do dwóch przyczyn, jakie
podałem wyżej. Jakkolwiek jednak istnieje uczucie zazdrości w człowieku,
który sam nie potrafi swobodnie nawiązywać znajomości. Jest to zazdrość o
to, że innym przychodzi to z mniejszym trudem (oczywiście w rzeczywistości
wcale może tak nie być, ale jemu się tak z zewnątrz patrząc może wydawać).
To zazdrość o osoby, z którymi Ty rozmawiasz, a on "nie może" ze względu na
swoją nieśmiałość. Może to być dodatkowym czynnikiem jako przyczyna jego
zachowania.

A teraz Twoje pytanie. Jak zmienić jego zachowanie. On sam powinien
zrozumieć swój problem. A Ty jako najlepszy kolega powinieneś mu w tym
delikatnie pomóc. Oczywiście zakładam, że sam również podejmiesz walkę o to,
aby znacznie zmniejszyć swoją nieśmiałość. Powinieneś pomówić z nim znowu.
Zastanowić się, dlaczego takie sytuacje się zdarzają. Zaproponować mu także
walkę z jego problemem zamiast uciekać się do metod, które sprawiają
przykrość, zakłopotanie u innych. Myślę, że poważna rozmowa i przede
wszystkim szczera powinna w tej materii przynajmniej co nieco zdziałać.
Obawiam się, że nie będzie Ci łatwo dotrzeć do niego, do jego wnętrza
(przemówić do niego) - dla niego będzie to także trudne. Jednak myślę, że
właściwe jest podjęcie takiego wysiłku. To wszystko dla dobra Was obojga. A
przyjaźń jest warta bardzo wiele (każda prawdziwa).

Pozdrawiam
Sebastian J. Sznauder

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-21 12:48:26

Temat: Re: Jak zmienić zachowanie dobrego qmpla?
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Mam to samo "na tapecie".
Zauwazylem ostatnio, ze cos mi przeszkadza,
ze zyje mi sie zle, nie wiedzialem co to....
i dokrylem.
Okazalo sie ze mam dziwnego kumpla, takiego jak Twoj.
Smieszne bo on dziala tak subtelnie,
ze nie moglem do tego dojsc,
tak Ci -porzez swoje nasmiewanie- wladuje poczucie
winy, ze .... sam siebie winisz za to wszystko,
a tak naprawde to on "manipuluje".

Jak on to robi? Gdy sobie z kim rozmawiam (np. dziewczyna)
i robi sie "fajna atmosfera", on wchodzi w sytuacje, zaglusza
i robi ze mnie glupka, tak ze nawet ta dziewczyna sie smieje,
brrrrrrr......, w morde nie wypadalo dac, bo oczywiscie to niby zarty
z jego strony

Gdy juz zauwazylem, ze to ON, to teraz cos trzeba
z tym zrobic... najpierw wprobowalem ignorowac.
Niestety, cwaniak zaczal wchodzic na glowe.

Od 2 tygodni zmienielem wiec taktyke i zaczelem mu robic
dokladnie to samo. Oj, na poczatku ciezko bylo bo facet
czul sie bardzo pewnie w "swojej pozycji" wiec niezle ripostowal.
Ale kilka razy udalo mi sie celnie trafic, no teraz jest juz lepiej,
facet juz sie mnie zaczyna bac :-)

Nie wiem, ale jakos nigdy nie lupilem uwalac innych,
jak widzialem, ze ktos sie czegos obawia, to nie kopalem
go w "to miejsce", staralem sie pomoc.
Ale sa tacy, gdy wyczuja, ze masz slaby punkt, to bach!
w to miejsce i sie jeszcze ciesza a z Ciebie robia ofiare.

I wlasnie dlatego postaralem sie (chociaz raz), dac bobu
takiemu facetowi.

Smieszne bo rownoczesnie jest mi go zal, vardzo nie lubie
czegos takiego robic, ale juz nie moglem
- nie chcialem wyladowac w wariatkowie.
Niestey ... teraz jak popuszcze, to facet od razu na glowe wchodzi.

Tu jest cos co napisal(a) guniek, jakis czas temu:
ze ktos robic krzywde innym, i co -ja jako obserwator sytuacji- mam
zrobic????
Jezeli upomnisz... obrazisz, On sie wscieknie, jezeli nic nie zrobisz,
on sie pastwi.

Analizujac problem, wyglada to tak:
Dlaczego ten facet jest "zly"?
Bo "cos" go do tego zmusza.
Kumpel ma "jakis problem" i to powoduje,
uwala innych. Jezeli chcesz cos zmienic,
musisz spowodowac zeby facet zminil sie zachowanie.
Mozesz mu wytlumaczyc, ale ten ktos zwykle nie
dopuszcza tego do siebie, i -jak piszesz- obraza sie
albo udaje, ze nic sie nie stalo,
albo robi z Ciebie wariata jeszcze :-)


Jesli tak to trzeba "zawalczyc".
I tu pojawia sie rowniez Twoj problem:
czuje sie podswiadomie,
ze trzeba bedzie faceta "przewrocic",
zmuszajac go do zaprzestania "chamstwa",
rownoczesnie pchni sie go na jakies
nieprzyjemne dla niego obszary.
Wiem, ze to brzmi dziwnie, ale z jednej
trony nie che sie zeby facet sie zle zachowywal,
z drugiej boje sie "zetkniecia" z tym co bedzie,
gdy facet sie zlamie, zrozumie, ze robi zle.

Wlasnie jestem na etapie, ze kumpel z ktorym walcze
zaczyna zauwazac, ze rzeczywiscie robic cos zle
(smieszne, bo do tej pory, to on mial przekonanie ze
inni sa chamscy!). Jest to dla niego szokiem!
Trudno innej drogi nie ma..

> Kiedy mu powiedzialem o tym wprost, to sie na mnie obrazil, a po paru
> dniach wszystko (niestety, WSZYSTKO) wrócilo do "normy".

Stary jak swiat numer, to "cos" co zmusza Jego to chamstwa
zaczyna "straszyc" (a moze On specialnie troche manipuluje??)

> nie
> chcialbym go urazic

Niestety nie ma chyba innego wyjscia, jesli on sam nie zrozumie.
Niestety, jesli pchniesz go "do zrozumienia", "zobaczysz" cos co
jest dosc nieprzyjemne (jego upadek?, bedziesz "katem"?) , to jest cena. :-(

Zdrufka, Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-21 13:30:52

Temat: Re: Jak zmienić zachowanie dobrego qmpla?
Od: radnor <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 20 Feb 2002 21:25:58 +0100, "Konop" <k...@p...onet.pl>
wrote:

<ciach>

proponował bym najpierw zastanowić się nad tym, co napisałeś w
temacie. DOBREGO kumpla? odpowiedz sobie na to pytanie, reszta będzie
prostsza - bez zbędnych wątpliwości powinieneś umieć powiedzieć mu -
sp*...


>Konop

--
+-< r...@g...pl >-------------------------------------------------+
pl.rec.gry.komputerowe.klasyka ICQ UIN #45007845
You love Windows, right? -----< then visit >----- www.boogiez.prv.pl
+-< Wariat: człowiek cierpiący na dużą niezależność intelektualną >-+

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-21 17:54:36

Temat: Re: Jak zmienić zachowanie dobrego qmpla?
Od: "Konop" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wielkie dzięki za odpowiedź i pomoc. A co do nieśmiałości - staram się coś z
tym robić, nawet nie sam ale z "przezinternetową" pomocą. Jak na azie nie
idzie to zbyt szybko, ale może kiedyś coś się zmieni. Poza nieśmiałością
muszę w sobie zmienić wiele - 90% aspektów życia towarzyskiego i życia w
społeczeństwie... . Nie jest to łatwe ani szybkie, ale konieczne. Być może
mi się uda. A co do qmpla - to chyba faktycznie jego nieśmiałość, chociaż
nie wiem, jak z kulturką. A postaram się coś zrobić - zacznę od Twojej
metody, jak nie poskutkuje - to z metody Ducha: jak on mi, tak ja jemu... .
Jakbyś miał czas i chęć pomocy mi w wychodzeniu z nieśmiałości - będę
ogromnie wdzięczny. Skoro napisałeś:
> Opisywany w skrócie sposób poradzenia sobie ze swoją nieśmiałością nie
jest
> jedynie teorią, lecz skutecznie wykorzystanym sposobem na zwalczenie
> problemu.
To chyba masz jakieś doświadczenie. (wal na priva...)

Dziękuję i pozdrawiam

Konop

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Autyzm
Re: psycholog
kłopocik ...
Re: mentalnosc spol. a gospodarka rynkowa
sugestia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »