Data: 2011-05-09 20:05:38
Temat: Re: Jaka sól?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Psot napisał:
>
> Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości
> news:4dc7c7e8$0$2436$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 08-05-2011 18:07, Psot pisze:
>>> Sól to podstawa żywienia.
>>
>> No patrz, a ja głupia myślałam, że węglowodany i białka.
>>
>> Kilo soli na obiad? Smacznego!
>>
>>
>> --
>> Maddy
>
> Weglowodany? Można nie jadać i być zdrowym więc jaka to podstawa?
> Eskimosi onegdaj poza niewielką ilością glonów nie spozywali tego co
> nazywasz podstawą.
> Natomiast wodę każdy pije, sól zjada więc to jest podstawa bez
> wątpienia. A niestety wiedza na temat tych artykułów jest marna.
> Moim przedmówcy określają, że sól "to zło". Nie zgadzam się z tym i
> wobec informacji jakie porównałem w ostatnim czasie stwierdzam, że są to
> hasła tak samo bezargumetowe [przynajmniej dla mnie], jak "Cukier
> krzepi" , "Margaryna mleczna, tania zdrowa i pożywna" , "Pij mleko
> będziesz wielki" i masa podobnych...
> Tłuszcz szkodzi, sól zabija, cholesterol zapycha żyły i śmierć szybka,
> pij wody mineralizowane a najlepiej z magnezem, łykaj witaminy z
> apteki,....
> Nie trafiają do mnie te hasła i uważam je tylko za hasła. Kupę lat
> ograniczałem sól, ale uważam to za sporu błąd żywieniowy i zamierzam
> zmienić nawyki.
> A co do soli...proponuję tym przedmówcom którzy opierają swoją wiedzę na
> jakiś zródłach podać jakieś argumenty, o wielkiej szkodliwości soli z
> podaniem żródła. Ja w necie sporo sprawdzałem, ale teraz mam tylko pod
> reką ksiazkę Nieumywakina i on podaje, że dla prawidłowej pracy
> organizmu należy przyjmować poza pokarmami które zawierają sól, 2-3 g
> soli.Razem z solą w potrawach to ma być 3-4 g.
Jeśli gość coś takiego napisał to ewidentnie wprowadza czytelnika w
błąd. Nie da się określić jednoznacznie ilości chlorku sodu potrzebnego
dziennie człowiekowi - zupełnie innej ilości potrzebuje siedzący w
klimatyzowanym pomieszczeniu pracownik biurowy (w zasadzie możemy
objętość wydzielin organizmu przeliczyć przez stężenie soli rzędu 0.9% i
mamy oszacowane zapotrzebowanie) a innej gość wykonujący ciężką pracę
fizyczną w czterdziestostopniowym upale - bo przez skórę ciężkie gramy
soli traci, to potrafi krystalizować i drapać jak piach!
Regua jest prosta - potrzebujemy tyle soli ile tracimy, musimy utrzymać
właściwą gospodarkę elektrolitową. Można patrzeć w tabelki ale tam
prawdy nie ma, można chodzić z zamontowanymi na pasku spodni
analizatorami płynów ustrojowych - a można po prostu nauczyć się
słuchania własnego organizmu. Zaburzenia gospodarki elektrolitowej dają
konkretne, dosyć wczesne objawy - jak się umie odczytać to we właściwym
czasie wysokozmineralizowana woda (wapń, magnez), trochę soli (sód,
chlor) albo soku pomidorowego (potas) wyrównują niedobory.
A otruć to można nawet wodą! Stara zasada Paracelsusa - nic nie jest
trucizną i wszystko jest trucizną. Zależy od dawki.
--
Darek
|