Data: 2004-12-11 21:29:51
Temat: Re: Jakość nagłośnienia na maturze - jest to gdzieś określone?
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Yorick" <y...@p...pl.dodatek.antyspamowy> napisał w wiadomości
news:z1vkwt4558sa.pmauhi21lshv.dlg@40tude.net...
<..>
> Uwierz, że nikt nie udziwnia. Naprawdę czymś innym jest nagłośnić
> muzykę na dyskotece a pustą salę egzaminacyjną
<..>
Mi nie musisz tłumaczyć, coś akurat wiem na ten temat:
Własnie, że udziwnia; Własnej d.... nie przeskoczysz!
cyt:
"czymś innym jest nagłośnić muzykę na dyskotece a pustą salę egzaminacyjną
"
k. cyt
Kurcze, jaka pustą salę? A zdających, tam nie będzie?
Wiadomo, jak zrobicie próby na pusto, a potem ludzie będą na egzaminie.
Inaczej "słychać" będzie. Posadźcie jakąś klasę i "dajcie czadu"!
"Zapodajcie jakieś nagranie, niech towarzystwo napisze, co usłyszało.
Przecież ciało (w ubraniu też....) tłumi dźwięk, każdy wie!
Co do muzyki i "mowy";
Chodzi, dobranie określonej mocy akustycznych dla pasma częstotliwoścci
niosących
informację, ew. opóźnienia dźwięku na dużej sali!
Tego nie zrobicie na "Jamniku" made in China!
> > Oczywiście najlepiej byłoby to zrobić tak, jak sugeruje monia - czyli
> pisać w gabinetach w grupach po kilkanaście osób, ale wtedy
> rzeczywiście trzeba by powołać dużo większą liczbę komisji - a
<...>
Moim zdaniem akurat nie;
Jedna sala i porządne nagłośnienie!
I do razu, wynająć jakaś firmę od tego?
No i koniecznie, zasilanie awaryjne!
Dyrekcjom i innym zawiadowcom wydaję się, że wszystkie rozumy zjedli!
Zauważyłem to, (przykro powiedzieć) wśród decydentów szkolnych szczególnie.
Z góry na dół... -jaka choroba, czy co?
RomanO
|