Data: 2010-09-27 12:20:00
Temat: Re: Jarosław jest potrzebny:)
Od: szaulo <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 27 Wrz, 12:10, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
> Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w
wiadomościnews:i7pnpp$cnt$1@news.onet.pl...
>
>
>
>
>
>
>
> > Użytkownik "zażółcony" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
> >news:i7pfbs$it9$1@news.onet.pl...
>
> > [...]
> >> Tak mi się też nasuwa myśl, że śmierć jest w wielu (większości ?)
> >> wypadków podobna
> >> do zapadania w sen. Zjawisko umierania i zasypiania są na tyle podobne,
> >> że nasz mózg
> >> nie zawsze potrafi odróżnic jedno od drugiego i czasem 'broni się przed
> >> snem' - stad
> >> się biorą atawistyczne drgnięcia, tiki a nawet czasem drgawki kiedy
> >> zasypiamy.
> > [...]
>
> > Śmierć naturalna to mniej lub bardziej powolne duszenie się.
>
> Rzeco? Ogolnie dostepna wiedza sugeruje, ze jednak zasypianie i w fazie
> koncowej, rownie przyjemne co zasypianie. Znaczy ponoc relatywnie latwo sie
> ja przyjmuje w fazie koncowej niz wczesnej, gdy czlowiek jednak nie chce sie
> pogodzic. Znam relacje osoby przechodzacej wylew, twierdzila, ze przyjac
> smierc nie byloby wtedy zadnym problemem.
Wiesz co. Poczytałem teraz trochę w necie o agonii i chyba
rzeczywiście masz rację co do tego, że to nie duszenie się. Trochę mi
lżej z tą wiedzą, bo to, co tak brzmiało (byłem i przy śmierci mojej
mamy, i żony), duszeniem się nie było. W szczególności rzężenie i
jakby próby chwytania powietrza nie oznaczały, że się dusiły. Cały
czas żyłem w przeświadczeniu, że to była dla nich dodatkowa męka.
Dzięki, Ghostku.
Szaulo
|