Dnia Sun, 15 Feb 2009 21:09:34 +0100, R napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
> news:1e0wt87dyyjs0$.vpx244hmlsnx$.dlg@40tude.net...
>
>>>> I nie widząc ,że tatuś
>>>> jest pijany ,więc ma zawężone pole widzęnia -działanie alkoholu ,na
>>>> dodatek tatuś stał sie tak agresywny ,że nachodzi ludzi w domach
>>>
>>> Pomyliło Ci się ze Świadkami Jehowy. Ich też możesz nie wpuścić.
>>>
>>
>> Poza tym nawet oni się nie dobijają do drzwi i nie wymyślają ludziom od
>> buraków, lecz są bardzo grzeczni.
>
> Wiem, że są grzeczni. Z kontekstu faktycznie wyszło głupio. Nie mam zupełnie
> nic do Świadków Jehowy.
> Nawiązałam do nich tylko dlatego, żę jak piszesz niżej ich wiara nakazuje im
> chodzić i głosić. Katolicy raczej tego nie robią. Nie spotkałam się w każdym
> razie.
>
>> Znam parę osób z tego środowiska - nie mam urazu na ich punkcie.
>
> Ja osobiście nie znam nikogo - ale zdarzało mi się rozmawiać z takimi
> chodzącymi właśnie, stąd skojarzenie. Mam nadzieję, że jeżeli jakiś
> przedstawiciel tego wyznania to przeczytał to nie poczuł się urażony.
>
>> Żyją,
>> kochaja - ot, zwykli, porządni ludzie. A że ich wiara każe im głosić - to
>> głoszą. Robia to, na co się decydowali. Jak ja, jak Ty :-)
>
> No właśnie - można ich nie wpuścić, nie rozmawiać, też nikogo nie napastują.
>
>
> R.

Kiedys "naszli" mojego Teścia w domu. Tzn zapukali, Teść otworzył. Po
pierwszych już słowach zorientował się, kto to, więc od razu powiedział
bardzo grzecznie, że nie ma nic przeciwko nim, ale niech lepiej już pójdą,
aby tak pozostało :-)