Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
et.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "PowerBox" <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jednak swiat jest zly
Date: Fri, 16 Dec 2005 18:03:03 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 76
Message-ID: <dnus4r$9lg$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <dnip2r$s6f$3@inews.gazeta.pl> <dnjik8$ivu$1@nemesis.news.tpi.pl>
<43a288da$0$63082$ed2e19e4@ptn-nntp-reader04.plus.net>
<dnugfv$c43$1@nemesis.news.tpi.pl> <dnui6q$arp$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: adn209.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1134752732 9904 83.25.91.209 (16 Dec 2005 17:05:32 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 16 Dec 2005 17:05:32 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:335955
Ukryj nagłówki
> >> "Ludzie nie cierpia z powodu rzeczy jako takich, ale z powodu swojego
> >> sposobu widzenia rzeczy" (Epictetus). Zmiana znaczenia / sposobu
widzenia
> >> rzeczy powoduje zmiane w emocjach / ulge w cierpieniu.
> >
> > - dokładnie tak!!!!!!!
> > Szkoda, że zanim to na dobre skumałem straciłem kawał życia.
>
> Jeśli tak, to dalej tracisz - ale teraz jest Ci już z tym dobrze :)
> No powiedz mi PołerBoksie, czyż to nie piekne zastapić uczucie smutku na
> widok "ubogiego żebraka" uczuciem obojętności, poprzez dojrzenie
> "skurwionego menela" ? - albo na odwrót w zalezności od preferencji
> cierpiętniczych :)
- rozumiem Twoje obiekcje. Przede wszystkim rozumiejąc mechanizmy
powstawania emocji (wielu psychiatrów nie wie tego o czym ja tutaj piszę)
mogę "zaprojektować" dowolne emocje w dowolnej sytuacji. Mam taki wybór i
wykorzystuję go np do wykorzenienia depresji albo do zlikwidowania obawy
przed wystąpieniami publicznymi - bo tak wydaje mi się racjonalne i to jest
zgodne z moimi celami/wartościami (które z resztą też swobodnie można
zmieniać ;-) W praktyce nieograniczone pod tym względem możliwości są w
pewnym sensie ograniczone - ale nie wgłębiajmy się w to teraz bez
zrozumienia głównego mechanizmu. Więc mając inne możliwości wyboru swojego
samopoczucia powiedzmy pozbywam się męczącej depresji. Większość ludzi czuje
w głębi, że ich reakcja emocjonalna ma cechy patologiczne i chce coś z tym
zrobić żeby móc normalnie żyć. Mając skuteczne narzędzie terapeutyczne można
tego łatwo dokonać. Cały czas mam wybór- "nie muszem" zmieniać innych swoich
nawykowych reakcji "ale mogem".
W terapii i w normalnym, dojrzałym, odpowiedzialnym życiu chodzi (chyba:) o
działanie racjonalne- czyli żeby reakcje emocjonalne były stosowne do
rzeczywistości. Naturalnie każdy "zdołowany" powie, że jego reakcja jest jak
najbardziej stosowna do rzeczywistości :-) ale wiedząc, że to zwykły świr,
który jeszcze nie widzi jakie ma inne wybory - można to zignorować.
Sprawa biedaków na ulicy - tak samo jak w przypadku wszystkich innych
wydarzeń najlepiej mieć jak najbardziej zbliżony model do rzeczywistości. To
obowiązuje zawsze na każdym poziomie. Aby jak najbardziej racjonalnie się
zachować należy mieć jak najdokładniejszą mapę, na podstawie której się
zachowujesz - czyli swoje przekonania. Jeżeli facet na ulicy jest ubogim
żebrakiem, ofiarą zbiegu okoliczności, godną pożałowania i wspomożenia - to
racjonalne będą pewne odczucia i pewne zachowania. Ale jeśli jest
naciągaczem, który się przebiera i chce łatwo zarobić na kilka browarków
albo dorobić do renty na telewizor żerując na ludzkiej naiwności - to inne
zachowania będą dla Ciebie bardziej racjonalne. Problem w tym, że widząc
przez minutę żebrającego na ulicy nie mamy wystarczających przesłanek aby
skonstruować dokładną mapę. Należy sobie z tego zdawać sprawę, że tutaj
nasze zachowanie będzie w dużym stopniu rozmyte względem rzeczywistości ze
względu na niemożliwość szybkiego skonstruowania odpowiedniej mapy.
Jakkolwiek cały czas zasada, że im lepsza "mapa" tym bardziej racjonalne
zachowanie obowiązuje. Więc możemy sobie uświadomić, że może być albo tak,
albo tak albo jeszcze inaczej i mając to wszystko na względzie postąpić
swoim zdaniem racjonalnie - nie wiem - dać trochę i czuć się z tym dobrze
nawet jak facet się zachleje na śmierć. Nie wiem, ten przykład jest
kontrowersyjny, ze względu na brak sensownej "mapy". Jeżeli chodzi o
przykład nieracjonalnego działania to wyobrażam sobie mógłby być taki, że
jakaś wrażliwa i dobra osoba mogłaby być mocno poruszona żebrakiem i mogłaby
oddać wszystkie swoje pieniądze. Wówczas terapia mogłaby mieć zastosowanie,
bo zamiast postrzegania "facet na ulicy chce pieniądze"(tyle można
stwierdzić obiektywnie) być może postrzegała by sytuację (może realnie, może
nierealnie ale niezgodnie z tym co możnaby wywnioskować z obserwacji samej
rzeczywistości- załóżmy, że nie rozmawiają), że jest to bardzo skrzywdzony
człowiek i jak nie dostanie większej ilości pieniędzy na leczenie to umrze i
będę go mieć na sumieniu.(jeżeli byłyby to tylko halucynacje - czyli jakieś
zgadywanie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, to emocje i co z tym
idzie zachowanie tej osoby byłoby nieracjonalne).
Do rozmawiania o racjonalności emocji nie jest to za szczęśliwy przykład jak
na początek ze względu na brak sztywnego za przeproszeniem odniesienia do
rzeczywistości. Znacznie lepiej do tego nadaje się przykładowa depresyjka,
czy choćby to wyglądanie przez okno z krwią i szambem, wszystkie ewidentne
przypadki "halucynacji" itd. Jako obserwator można łatwo zauważyć, że nie ma
w rzeczywistości żadnej krwi ani szamba ani noży- więc używanie tych SŁÓW
przy budowaniu przekonań na temat rzeczywistości (mapy) byłoby
nieracjonalne, ponieważ powodowałoby nieadekwatne do rzeczywistości emocje.
Osoba patrząca przez okno może czuć się +/- neutralnie a osoba patrząca
przez okno i widząca krew i szambo będzie się czuć zdecydowanie inaczej -
początki depresyjki.
|