Data: 2000-11-28 11:38:27
Temat: Re: "Jest mi wszystko jedno"
Od: b...@v...hell.pl (Blue)
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <3...@n...vogel.pl>, Alka wrote:
>tak "rzeczywiscie bodnac", bo to jest calkiem silny facet.
a to nie jest pewne czy jest silny
wystarczy chwila
>
>> to co twierdzi jest troche bezsensu
>> skoro moze normalnie mowic o czyms zwiazanym z emocjami...
>
>moze mowic..jak to jest z innymi.... o sobie mowi tylko,ze jemu jest to
>obojetne... ze nie obchodzi go co mowia inni o nim (nawet ja!).
to co mowi a to co robi to dwie czasami sprzeczne rzeczy ...
on za wszelka cene bedzie podtrzymywal tarcze i powie wszystko zeby sie
wydawalo ze ona tam jest choc moze wlasnie trafilas na cos na co nie
powinnas i odslonilas go ... tylko nie wiesz kiedy ani co ...
a jego postepowanie nie odkryje tego tak po prostu ..albo facet jest
rzeczywiscie emocjonalnym gadem lub ryba
>>ale bo zlamie sie w druga strone co jest wyjsciem gorszym
>
>a to bezapelacyjnie...
>tylko ...co wtedy????
tego nie wie nikt ,....
choc wlasnie to badam ... na ulubionym zwierzatku do eksperymentow czyli
sobie
>wiec skoro zdajemy sobie z tego sprawe...po co sie w to wszystko
>zaplatujemy??
>
bo czasami obchodza nas inni
pomimo wszystko ?
>>- facet ma szczescie ze ktos wogole sie nim przejmuje wiec
>> nie poddawaj siem
>
>szkoda tylko , ze nie potrafi tego docenic ...
>uparta z niego bestia ...
>i dumna strasznie....
>a skoro on nie chce ze mna gadac ...
>coz ja jedna moge zrobic????
to co niektorzy ...czy li byc i trwac ....
--
Blue -+=<(*)>=+-
* *
-+=<(*)>=+-
|