Data: 2018-09-23 18:53:59
Temat: Re: Jest postęp.
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-09-23 o 17:53, Kviat pisze:
> W dniu 2018-09-23 o 08:53, Trybun pisze:
>> W dniu 2018-09-21 o 09:20, Kviat pisze:
>>> W dniu 2018-09-20 o 14:54, Trybun pisze:
>>>> W dniu 2018-09-19 o 20:07, Kviat pisze:
>>>
>>>>> A czego nadal nie rozumiesz?
>>>>> Kościół chroni pedofilów i w końcu ktoś ich ukarał.
>>>>> Nie wiem, jak prościej mogę ci to napisać.
>>>>
>>>> Mechanizmy tego chronienia, poproszę. Ja sobie czegoś takiego nawet
>>>> nie wyobrażam.
>>>
>>> Jesteś debilem.
>>> Dostałeś opis na tacy, nawet fragmenty ci skopiowałem.
>>
>> To może być coś dobre i wystarczające dla ciebie i tobie podobnym
>> osobnikom o brunatnym zacięciu.
>
> http://wyborcza.pl/7,161389,23938156,bierz-cukierka-
i-milcz.html
>
> "Za płacz w nocy dostają kijem po głowie. Za nierówne stanięcie w
> szeregu - pięścią w nos. Za rozmowy podczas posiłków - chłosta. Mały
> Kelly jest tutaj po to, by oczyścić swoją duszę z grzechu. Służą do
> tego pasy, które chłopcy sami produkują. Zszywa się dwa kawałki skóry,
> a do środka wkłada to, co poleci zleceniodawca. Jeden brat każe
> wszywać monety. Inny kawałki ołowiu. Inny lubi, jak przez całą długość
> paska przeciągnięte są miedziane druty.
>
> Mały Kelly najbardziej boi się paska z drutami. A jeszcze bardziej boi
> się brata B.
>
> Plask - bije Kelly'ego po twarzy brat B. "Brudny chłopiec, nieczysty"
> - mruczy z dezaprobatą - i plask z drugiej strony. Siedzą w
> ciężarówce. Kelly trzęsącymi się rękami próbuje rozsmarować dżem na
> kanapkach. "I tu się zabrudziłeś, i tu - ręka duchownego wędruje
> głęboko w spodnie chłopca, ściska mocno. Chłopiec krzyczy. - Boli?
> Chrystus nie taki ból znosił dla naszego zbawienia".
>
> Wieczorem B. wchodzi za nim pod prysznic, namydla mu głowę. Mydło
> wdziera się do oczu, Kelly krzyczy, nie wie, czy ratować oczy, czy
> pośladki, z którymi zaczyna się dziać coś niepokojącego. Brat trzyma
> go namydloną ręką za czoło, a ból z tyłu staje się przeszywający i
> rytmiczny.
>
> "Penis? Nie, niemożliwe - myśli gorączkowo chłopiec. - Boże, spraw,
> żeby to był tylko palec".
>
> Pod natryskiem zostaje krew. Zakonnik wyciera starannie chłopca i
> prowadzi do kuchni: "Biedak wpadł dziś do torfowiska, należy mu się
> dobra kolacja" - mówi do kuchennego. Kelly dostaje kiełbasę. B.
> dodatkowo wkłada mu do kieszeni cukierka. Kładzie palec na ustach i
> uśmiecha się mdło.
>
> "Jednak penis" - myśli chłopiec."
>
> Powrotu do zdrowia życzę.
> Piotr
"Wyborcza", dość dawno straciłem wiarę w jej "prawdę'. Nie znaczy że
takie coś nie mogło się zdarzyć i to w KAZDYM środowisku. Nie będę tu
opisywał ale słyszałem od wiarygodnej osoby o rzeczach jakie się dzieją
w świeckich domach tzw spokojnej starości to normalnie uszy więdną.
Tu się dziwię Kelly`emu że miał odwagę to opisać a brakło odwagi aby
powiadomić policję.
|