« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-14 17:00:32
Temat: "Jest takie coś"."Jest takie coś", jak to mawiała bohaterka jednego z seriali komediowych ;)
Uprzedzam, żę nie podam imion, nazwisk i dat urodzenia :] Chcę zachować
prywatność tej osoby, jak i swoją. Postaram się krótko, nie chcę męczyć Was
elaboratami...
Poznałam osobę, nie pierwszą. Nie zwróciłam uwagi z początku. Któregoś dnia
miałam okazję porozmawiać troszkę dłużej. Ziemia się nie rozstępowała,
żadnych takich nie było, ale coś mnie zaintrygowało, jakaś serdeczność
bijąca ze środka i jakaś tajemnica? Wtedy, tego dnia powiedziałam: "Uważaj,
chyba cię polubiłam". I odpowiedź, chyba... "To bądź bardziej ostrożna" lub
coś takiego. Żartobliwie. Chyba :/ (chyba i chyba..)
Potem widziałam się z tą osobą, nie było żadnego "cześć", jakbym nie
istniała! Co mnie nieprzyjemnie zaskoczyło :( (tu gdzieś jest wątek "co to
za i czy to fobia"). Zebrałam się w sobie i powiedziałam o tym, jak się
nieprzyjemnie poczułam. Porozmawialiśmy chwilkę.
Wczoraj, po moich spojrzeniach, znów porozmawialiśmy. Pyta, co jest....
chwila rozmowy, odchodzi. Po moich ponownych "znakach" (jestem uparta?...)
mówi mi coś takiego: "Brakuje ci konsekwencji. Nie jesteś konsekwentna.
Zaczynasz to kończ". Jak miałabym skończyć, czym? Sądzę, że chodziło o to,
że miałam się otworzyć, wywalić z siebie coś na kształt "podobasz mi się,
lubię Cię"... ale sprawa jest skomplikowana.Jesli bym sobie na to
pozwolila... czuję (wiem.), że mam mniej więcej jedną szansę na 100 :(
A teraz pytanie: co robić, gdy znów się zobaczymy? Przywitać się i "udawać,
że nie znam"? A może w ogóle się wycofać i nie widzieć? A może próbować
nadal wysyłać sygnały? Jak się zachować, jeśli wyleje mi kubeł zimnej wody
na głowę? Uciekać?
Nie jestem aż taką pesymistką, zakładam, że ta 1/100 może się... ale wtedy
jakoś sama bym sobie poradziła... chyba :> Gorzej z tymi 99/100...
A może w ogóle tam nie wracać? Stchórzyć...?
--
\...dipsom_ania.../
Kroplą deszczu, trzciną myślącą wśród traw...ale jestem... [Anna Maria
Jopek]
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-14 20:38:49
Temat: Re: "Jest takie coś".dipsom_ania wrote:
> [..]
> Jak się zachować, jeśli wyleje mi kubeł zimnej wody na głowę? Uciekać?
[..]
To Ci wyleje kubeł zimnej wody na głowę.
Jak ma moje oko Ty sobie coś tam ubzdurałaś o serdeczności tej osoby,
a jej zachowanie jest dyskwalifikujące.
Ale może coś źle opisałaś?
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 20:47:25
Temat: Re: "Jest takie coś".
Użytkownik "dipsom_ania" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:atfo8a$fdv$3@news.gazeta.pl...
> chwila rozmowy, odchodzi. Po moich ponownych "znakach" (jestem
uparta?...)
> mówi mi coś takiego: "Brakuje ci konsekwencji. Nie jesteś konsekwentna.
> Zaczynasz to kończ".
Czy to nie jest manipulacja?
> mam mniej więcej jedną szansę na 100 :(
Masz dokładnie tyle szans ile ich sobie sama dajesz!
> A teraz pytanie: co robić, gdy znów się zobaczymy? Przywitać się i
"udawać,
> że nie znam"?
Próbowałbym go ignorować i obserwował co z tego wyniknie.
Lecz tak naprawdę "energie" płyną i jeśli On jest choć odrobinę wrażliwy (a
z Twego opisu wynika, że jest) - ignorowanie nic nie da. Zauważy, że grasz.
Zatem po prostu zrób to na co masz ochotę! A jak się nie uda - to co "tego
kwiatu jest pół światu". (Twoje ego dostanie po nosie - Ty nie)
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 21:07:40
Temat: Re: "Jest takie coś".
"Elita.pl" <b...@e...pl> wrote in message
news:3DFB96D9.B3FD6885@elita.pl...
> Jak ma moje oko Ty sobie coś tam ubzdurałaś o serdeczności tej osoby,
Nie zrozumiałeś mnie. Nie twierdzę, że ta serdeczność jest kierowana do
mnie, ale że bije ze środka.
--
\...dipsom_ania.../
Kroplą deszczu, trzciną myślącą wśród traw...ale jestem... [Anna Maria
Jopek]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 21:12:49
Temat: Re: "Jest takie coś".
"puchaty" <p...@w...pl> wrote in message
news:atg5d3$bg4$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "dipsom_ania" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:atfo8a$fdv$3@news.gazeta.pl...
"Brakuje ci konsekwencji. Nie jesteś konsekwentna.
> > Zaczynasz to kończ".
> Czy to nie jest manipulacja?
Być może. A nawet na pewno swego rodzaju. Ktoś nad, ktoś pod, dyktowanie...
Ale ja skoncentrowałam się na aspekcie tego, że coś takiego w ogóle mówi do
mnie, że nie wstaje i nie odchodzi. Qmasz?
> Próbowałbym go ignorować i obserwował co z tego wyniknie.
Hm, interesujące... ale spójrz, jesli będę ignorować to pomyśli: "Acha!
Teraz wielka dama się obraziła. Dobra, niejedna rybka pływa w morzu"....
> Lecz tak naprawdę "energie" płyną i jeśli On jest choć odrobinę wrażliwy
(a
> z Twego opisu wynika, że jest) - ignorowanie nic nie da.
Nosi pewną maskę, ale wiem, że jest.
> Zatem po prostu zrób to na co masz ochotę!
Puchaty, to może się źle skończyć.... :>>>
>(Twoje ego dostanie po nosie - Ty nie)
Właśnie... nie ja... postaram się stanąć obok mojego Ego i obserwować, jak
się zachowuje. Postaram się stanąć obok przeżyć, a nie W NICH. Chociaż to
strasznie trudne...
Dziękuję...
--
\...dipsom_ania.../
Kroplą deszczu, trzciną myślącą wśród traw...ale jestem... [Anna Maria
Jopek]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-15 07:55:48
Temat: Re: "Jest takie coś".Właśnie, wydaje mi sie, ze chodzi o to , iż nosi pewna maskę.
Za bardzo gra, zarzuca ci niekonsekwencję. Hmmm...ja uważam , ze jeśli
lubisz osoby zamkniete w soboie, mozesz zaryzykowac i podjac grę. Ale z
mojego doswiadczenia...takie gry zle sie koncza.
Prawdziwa miłość przychodzi bardzo prosto i niezauwazalnie.
Bov
> Nosi pewną maskę, ale wiem, że jest.
>
> > Zatem po prostu zrób to na co masz ochotę!
>
> Puchaty, to może się źle skończyć.... :>>>
>
> >(Twoje ego dostanie po nosie - Ty nie)
>
> Właśnie... nie ja... postaram się stanąć obok mojego Ego i obserwować, jak
> się zachowuje. Postaram się stanąć obok przeżyć, a nie W NICH. Chociaż to
> strasznie trudne...
> Dziękuję...
>
> --
> \...dipsom_ania.../
> Kroplą deszczu, trzciną myślącą wśród traw...ale jestem... [Anna Maria
> Jopek]
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-15 16:43:09
Temat: Re: "Jest takie coś".
Użytkownik "dipsom_ania" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:atfo8a$fdv$3@news.gazeta.pl...
Facet jest "poraniony", uwazaj!, jak zabaczyl ze Ci wpadl w oko sie wycofal.
Kiedy chcialas cos wyjasnic, wtedy jemu z nerwow zaczelo sie kotlowac
pod czaszka (normalne), przypomnialy mu sie stare jakies emocje i wywalil ni
w 5, ni w 10,
ze:
"Brakuje ci konsekwencji. Nie jesteś konsekwentna.
Zaczynasz to kończ".
Poniewaz jestes pewnie osoba wrazliwa, i fajna, dobra,
wzielas ten belkot za prawde, sobie do serca... (ja tez czasami tak mam).
A to blad!
... i teraz probujesz w sobie szukac winy. Z toba wydaje sie ze wszystko ok,
on cos kreci!
Niestety ja tez czasami daje sie zlapac w taka pulapke, chce cos dobrze,
a dostaje po lbie.
Moze trzeba byc troche bardziej ostroznym, brutalnym, nieufnym?
> A teraz pytanie: co robić, gdy znów się zobaczymy? Przywitać się i
"udawać,
> że nie znam"?
Traktowac zimno, "standardowo" i patrzec co sie dzieje.
> A może w ogóle się wycofać i nie widzieć?
Lepiej chyba nie - lpeiej nie robic "afery", lepiej na spokojnie.
> A może próbować
> nadal wysyłać sygnały?
Nie! Znowu mozesz "dostac po glowie".
> Jak się zachować, jeśli wyleje mi kubeł zimnej wody
> na głowę?
Wlasnie, moze wylac prawda? Lepiej sie teraz juz troche asekurowac, bo
zaboli.
Powodzenia, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-15 16:44:32
Temat: Re: "Jest takie coś".
Użytkownik "puchaty" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:atg5d3$bg4$1@news.onet.pl...
> Czy to nie jest manipulacja?
Nie przeczytalem Twojego, a dokladnie to samo mi sie nasunelo.
> Próbowałbym go ignorować i obserwował co z tego wyniknie.
Dokladnie...
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-15 17:23:16
Temat: Re: "Jest takie coś".
"Bov" <b...@i...pl> wrote in message news:athcgc$pgk$1@news.tpi.pl...
Ale z
> mojego doswiadczenia...takie gry zle sie koncza.
Mam zly dzień, wiesz? Właśnie wyszłam z domu po kłótni, wypiłam piwo na
ławce (oceniajcie mnie, proszę bardzo) i wróciłam, mam wszystkiego dość i
to, że coś się źle kończy wcale mnie nie dziwi. A poza tym to się nawet nie
zaczęło, więc nie mam się czym martwić.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-15 17:27:31
Temat: Re: "Jest takie coś".
"Duch" <a...@p...com> wrote in message news:atibcn$bj9$1@news.tpi.pl...
wtedy jemu z nerwow zaczelo sie kotlowac
> pod czaszka (normalne),
Nie było w tym krztyny zdenerwowania... ja widziałam rozbawienie połączone z
... nie wiem, z czym.
> Poniewaz jestes pewnie osoba wrazliwa,
Na pewno. Za bardzo.
> i fajna,
?
> dobra,
??
Skąd takie przypuszczenia?
> Moze trzeba byc troche bardziej ostroznym,
Jestem.
>brutalnym,
Nie lubię brutalności..
> nieufnym
Jestem bardzo, za bardzo nieufna..
--
\...dipsom_ania.../
Kroplą deszczu, trzciną myślącą wśród traw...ale jestem... [Anna Maria
Jopek]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |