| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-14 11:16:42
Temat: co zrobic?
Witam
Nie wiem czy to odpowiednia grupa, ale innej pasującej do mojej historii nie
znalazłem.
A oto cała historia. Powiedzmy że ma na imie Justyna, nie chcę podawac jej
prawdziwego imienia. Poznaliśmy się w pracy, pracujemy razem ponad 2 lata.
Zawsze byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, mogliśmy powiedzieć sobie o
wszystkim. Jedno drugiemu ufało i wiedzieliśmy że nigdy ona nie zawiedzie
się na mnie ani ja na niej. I tak to trwało aż pewnego razu na imprezie ona
spytała czy ja chciałbym aby miedzy nami bylo coś wiecej niż przyjażń. Oboje
od dłuższego czasu byliśmy sami, nic nie stało na przeszkodzie i tak się
zaczęło. Lecz trwało to bardzo krótko, po trzech tygodniach powiedziała mi
że nie będziemy się spotykać. Jako powód powiedziała że nie jest gotowa na
to żeby się z kimś wiązać. Lecz powiedziała jeszcze coś, że wie że kiedyś
będzie tego napewno żałować. Mi na niej bardzo zależy i chciałbym abyśmy
byli znowu razem. Próbowalem ją przekonać ale to nie pomogło. Nie wiem co
dalej powinienem zrobić i zwracam się do was z prośbą o radę. Będę wdzięczny
za wszelkie wypowiedzi.
Pozdrawiam
--
Twenty years from now you will be more disappointed from the things you
didn't do than by the ones you did do
Mark Twain
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-14 11:40:02
Temat: Re: co zrobic?"beniamin" wrote:
[...]
> Mi na niej bardzo zależy i chciałbym abyśmy byli znowu
> razem. Próbowalem ją przekonać ale to nie pomogło. Nie wiem co
> dalej powinienem zrobić i zwracam się do was z prośbą o radę. Będę
> wdzięczny za wszelkie wypowiedzi.
Widzisz... kobiety to ciekawe istoty. Bardzo rozmyte, trudne do
opanowania i zrozumienia. A więc nie próbuj rozumieć, one same swoich
motywów działań też często nie rozumieją...
A co ja bym zrobił na Twoim miejscu? Trochę powalczył a potem dał za
wygraną? Pewnie tak, ale moment w którym złożyłbym broń jest bardzo
zależny od konkretnego przypadku, konkretnej kobiety.
Walcz. Nie "przekonuj ją" tylko zrób coś czego typowa kobieta oczekuje:
kolacja, kwiaty, świece itp. Umieść ją na piedestale, uwielbiaj...
Jeżeli wciąż się będzie odsuwać, to z większej wysokości upadnie,
a i głębiej przereflektuje całe z Tobą doświadczenie.
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 11:43:51
Temat: Re: co zrobic?beniamin wrote:
[cut]
| A oto cała historia. Powiedzmy że ma na imie Justyna, [cut] Poznaliśmy się
w pracy, pracujemy razem ponad 2 lata.
[cut]
pewnego razu na imprezie
| ona spytała czy ja chciałbym aby miedzy nami bylo coś wiecej niż
| przyjażń.
[cut] tak się zaczęło. Lecz trwało to bardzo krótko, po trzech
| tygodniach powiedziała mi że nie będziemy się spotykać. Jako powód
| powiedziała że nie jest gotowa na to żeby się z kimś wiązać. Lecz
| powiedziała jeszcze coś, że wie że kiedyś będzie tego napewno żałować.
[cut]
Nie wiem co dalej powinienem zrobić i
| zwracam się do was z prośbą o radę. Będę wdzięczny za wszelkie wypowiedzi.
Dać jej odejść, a na odchodne poradzić, żeby czytała i oglądała mniej
romansów oraz czasopism dla kobiet. :-)
Z tego, co piszesz i przytaczasz miałoby wynikać, że odeszła, bo miałeś zbyt
poważne i dalekosiężne plany wobec niej, podczas, gdy dla niej coś więcej
nie było aż takim więcej.
Tak też mogło być, ale czy tak było?
Czy coś było/okazało się/ nie tak w tych trzech tygodniach? Jak się
zmieniała wasza wzajemna relacja i temperatura?
Saulo (laik)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 11:45:24
Temat: Re: co zrobic?
Użytkownik "beniamin" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
news:atf3rk$7nj$1@news.tpi.pl...
>
Witam.
Moim skromnym zdaniem po pierwsze powinieneś uszanować jej decyzję,
zrozumieć i czekać. Po drugie niekiedy kobiety specjalnie mówią to czego
naprawdę nie chcą, ponieważ sprawdzają jak się zachowamy, my mężczyźni, bo
to jest sprawdzian, czy przy takim mężczyźnjie kobieta poczuje się
bezpiecznie. Po trzecie może rzeczywiście ona nie jest pewna czy chce już
teraz stworzyć związek i Twoja osoba nie koniecznie musi być tego powodem.
Nie uważa Ciebie za zlego kandydata tylko po prostu moze jeszcze nie mieć
siły na taką decyzję, bo jak wiesz jest ona bardzo poważna i w zasadzie na
całe życie. Wydaje mi się, że musisz dać jeszcze trochę czasu i dążyć do
tego, aby nie zrywać kontaktów. Ostatecznie razem pracujecie, więc uniknąć
ich się nie da, tyle tylko, iż nie możesz być natarczywy a jedynie
delikatnie za każdym możliwym razem dawać jej do zrozumienia, że Ci na niej
zależy. Wytrwałość może być uwięczona sukcesem.
Pozdrawiam, Homer.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 12:26:26
Temat: Re: co zrobic?Kobiety bardzo czesto odchodza aby pokazac mezczynom, ze bedzie im zle bez
nich (kobiet). Odchodza po to aby byc jeszcze raz zdobyte. Z tego co
napisales wynika, ze to Ona wyszla z inicjatywa zwiazku. Moze nie jest Ciebie
pewna i chcialaby uzyskac taka pewnosc? Chcialaby, zebys ja zdobyl? Chociaz
raz? Mowiac, ze bedzie kiedys zalowac, zostawila chyba Tobie furtke - byc
moze po to, zebys ja przekonal, ze ta decyzja nie jest sluszna.
Czasami odejscie jest forma zwrocenia uwagi, ze cos jest nie tak. Takim nie
wewrbalnym krzykiem.
Jesli Ci zalezy na niej, to sprobuj. Swiece, wino, kolacja, adoracja itd.
Jesli to nie zadziala - daj jej odejsc.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 12:44:00
Temat: Re: co zrobic?On Sat, 14 Dec 2002 12:26:26 +0000 (UTC), "Tris von Bis"
<t...@N...gazeta.pl> wrote:
>Kobiety bardzo czesto odchodza aby pokazac mezczynom, ze bedzie im zle bez
>nich (kobiet). Odchodza po to aby byc jeszcze raz zdobyte.
>Czasami odejscie jest forma zwrocenia uwagi, ze cos jest nie tak. Takim nie
>wewrbalnym krzykiem.
I niech ktoś mnie przekona, że praktyki takie nie są przejawem
poważnej ułomności psychicznej.
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 12:55:13
Temat: Re: co zrobic?"Tris von Bis":
> Swiece, wino, kolacja, adoracja itd. Jesli to nie zadziala
> - daj jej odejsc.
A więc już dwa razy "ZA". Już nie masz wyjścia. Od zorganizowania
bardzo miłego wieczoru z kolacją nie uciekniesz :) Tylko pamiętaj o
nierozmawianiu o poważnych sprawach (bo i tak zawsze wychodzi inaczej
niż się spekuluje) i o unikaniu okazywania wyrzutów (bo zepsujesz
atmosferę).
Powodzenia :)
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 13:05:19
Temat: Re: co zrobic?Adam wrote:
| "Tris von Bis":
|
|| Swiece, wino, kolacja, adoracja itd. Jesli to nie zadziala
|| - daj jej odejsc.
|
| A więc już dwa razy "ZA". Już nie masz wyjścia. Od zorganizowania
| bardzo miłego wieczoru z kolacją nie uciekniesz :) Tylko pamiętaj o
| nierozmawianiu o poważnych sprawach (bo i tak zawsze wychodzi inaczej
| niż się spekuluje) i o unikaniu okazywania wyrzutów (bo zepsujesz
| atmosferę).
I niech nie zapomni jeszcze o odnoszeniu w zębach talerzy.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 13:07:30
Temat: Re: co zrobic?Amnesiac:
> I niech ktoś mnie przekona, że praktyki takie nie są przejawem
> poważnej ułomności psychicznej.
Nawet nie bede probowac. Na szczescie/nieszczescie dla meskiej czesci
ludzkosci, sa kobiety, ktore maja meska plec mozgu i zachowuja sie zupelnie
inaczej niz w opisie ;)
> Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.
Alez prosze.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-14 13:09:35
Temat: Re: co zrobic?Paweł Niezbecki:
> I niech nie zapomni jeszcze o odnoszeniu w zębach talerzy.
To moze byc utrudnione bo w zebach powinien trzymac roze i jednoczesnie grac
na gitarze :)
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |