Data: 2012-05-28 19:02:27
Temat: Re: Jestem przeciw
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pszemol pisze:
>> Mój opór bierze się z tego, ze o ile łatwo wpaść w szpony prostytucji
>> vide galerianki, o tyle ciężko się z tych szpon wydostać.
>
> Co do galerianek to jest to dosyć specyficzna "warstwa" prostytutek
> i trudno dawać ich przykład jako jakiś dobry przykład dyskusji...
>
> Te "szpony" to łatwa kasa dla ludzi bez użytecznych kwalifikacji,
> bez zawodu, którzy w innej "branży" zarabialiby 1500zł miesięcznie.
> Faktem jest, że trudno się z tych szponów wydostać bo będąc
> prostytutką kupujesz sobie kosmetyki czy ciuchy na które nie stać
> Paulinki z dobrym zawodem, jak mniemam... I jak tu prostytutkę
> przekonać do zmiany zawodu? Zamiast 10 tysięcy miesięcznie
> i łatwej roboty parę godzin dziennie jako eskort service ma pójść
> do fabryki utyrać się za 1500zł i sobie połamać paznokcie? No co ty?
Mniemasz, tak jak umiesz. Zostawiłam z tej Twojej pisaniny tylko ten
fragment, bo doskonale obrazuje to, o co tak naprawdę Ci chodzi.
Tobie nie chodzi o dobro tych kobiet, nie chodzi Ci o podatkową szarą
strefę. Chodzi Ci wyłącznie o bicie piany i zabijanie wolnego czasu na
grupach. Legalizacja prostytucji przykrywa grubą warstwą pudru społeczny
problem. A Twoje eskort service to promil w całej strukturze zachodniej
prostytucji.
Prostytucja była, jest i będzie, bo sporo jest popyt to i jest podaż,
konsekwencje zawsze będzie ponosiła prostytutka. W Polsce życzę
szczęścia na znalezienie pracy do 67 roku życia, niezachorowania na
chorobę weneryczną/HIV, ewentualnie problemy z rakiem szyjki macicy.
Swoją drogą ciekawe, kiedy rzeczone kończą karierę zawodową... i na kogo
się później przekwalifikowują, na burdel-mamy? Aż tyle ich chyba (tych
burdeli) nie ma.
Jak dla mnie EOT.
--
Paulinka
|