Czesc Kary !!!

Strasznie mnie poruszyl twoj post , to co napisales to rzeczywiscie prawda,
chyba jedynym wyjsciem bedzie wmawianie sobie ze glupia byla i nic nie warta
byla.Bylem z nia 8 lat !!! Osiem lat tokupa czasu, bywalo roznie, przewaznie
zle, pare razy zerwalismy ze soba , jednak ja zawsze wracalem, zawsze w
jakis tam sposob przy niej bylem.Jednak od okolo pol roku mieszkam w
Niemczech, no i widywalismy sie raz na 2 lub na 3 tygodnie, ona nie
wytrzymala po tym jak jej wyslalem smsa zeby tak ostro nie imprezowala bo co
zadzwonie po 23.30 to jej w domu nie ma (bo rzeczywiscie tak bylo, mozesz
mnie teraz za to wysmiac ale jak czlowiek jest daleko to mysli inaczej i
kocha inaczej ). Powiedziala mi ze wtedy cos w niej peklo i ze nei bedzie
zyc jak zakonnica , ze ja ograniczam i umowila sie z tym gosciem.Ja myslalem
ze mnie krew zaleje od razu przyjechalem do Polski, nawet nie chciala mnie
widziec,dopiero nastepnego dnia zdecydowala sie na spotkanie bo stwierdzila
ze ja przyjechalem dla niej do Polski i ze mi jest winna
wytlumaczenie.Rozmowa byla krotka ale konkretna, ja ryczalem jak bobr, ona
nic, prosilem zastanow sie itd itp -- ona nic jak zaczarowana.Dalem spokoj
pokasowalem jej wszystkie maile i numery telefonow , zapislem sie na
silownie,spotykam sie z moja stara ---- niestety nieodwzajemniona miloscia ,
ktora tez tutaj sie osiedlila, ale jest fajnie ,robie sobie nadzieje ze z
nia kiedys bede,moze i zludne nadzieje ale sprobowac nie zaszkodzi, jak
narazie oficjalnie nie powiedziala mi odpiepsz sie !!!! Czasem boli, ba
czesto boli jak pomysle o tych osmiu latach ale z drugiej strony,zycie znowu
stoi przedemna otworem.Nie wiem jak dlugo bede sie z tego otrzasal, ale
mysle ze cos w tym jest ze to doswiadczenie zrobilo ze mnie doroslego
faceta.STRASZNE mam 26 lat i dopiero teraz doroslem :)))))

Pozdrawiam i dziekuje za wsparcie

Piotrek