« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-03-10 22:48:39
Temat: Jeszcze o chili - to chyba ze mną jest coś nie takKupiłem w ostrejkuchni (jeszcze raz dzięki za link!) suszoną paprykę bird's
eye, dziesiąty stopień ostrości w dziesięciostopniowej skali, i chyba
rzeczywiście jest ostra - moje dziecię dotknęło (mimo że nie pozwalałem!)
skórkę językiem, i przez dłuższy czas było nieszczęśliwe. ;)
Tymczasem ja byłem w stanie zjeść po trochu cały strączek, bez dodatków. Co
prawda później trochę się ratowałem tłustym twarogiem, ale dopiero po pewnym
czasie, a i to bez przesady. Chyba bardziej piekła mnie skóra pod okiem,
którą przypadkiem potarłem palcem, w którym wcześniej trzymałem ten
strączek.
W przypadku innych smaków moje zmysły też reagują co najmniej dziwnie: np.
moja czułość w wykrywaniu goryczy jest o rząd wielkości większa niż
najniższe stężenie stosowane w testach sensorycznych, a mimo to jestem w
stanie bez zmrużenia oka wypić np. napar z piołunu, który innych wręcz
trzęsie.
Nie bardzo wiem co o tym myśleć...
T. D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-03-10 23:47:28
Temat: Re: Jeszcze o chili - to chyba ze mną jest coś nie tak
Użytkownik "Tomasz Dryjanski" <i...@o...pl
>
> Nie bardzo wiem co o tym myśleć...
Tomaszku,
Dotknij tam...
jaś dżdżownica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-03-11 00:29:04
Temat: Re: Jeszcze o chili - to chyba ze mną jest coś nie takOn 11 Mar, 00:47, "j_dzdzownica" <t...@o...pl> wrote:
> Dotknij tam...
No co Ty, tać mu uodpadnie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-03-11 00:36:50
Temat: Re: Jeszcze o chili - to chyba ze mną jest coś nie tak
Użytkownik <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:1173572944.781852.88150@q40g2000cwq.googlegroup
s.com...
On 11 Mar, 00:47, "j_dzdzownica" <t...@o...pl> wrote:
> Dotknij tam...
No co Ty, tać mu uodpadnie...
Pisał - ma łodporność!
jaś_dżdżownica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-03-11 18:52:35
Temat: Re: Jeszcze o chili - to chyba ze mną jest coś nie takDnia Sat, 10 Mar 2007 23:48:39 +0100, Tomasz Dryjanski napisał(a):
> Kupiłem w ostrejkuchni (jeszcze raz dzięki za link!) suszoną paprykę bird's
> eye, dziesiąty stopień ostrości w dziesięciostopniowej skali, i chyba
> rzeczywiście jest ostra - moje dziecię dotknęło (mimo że nie pozwalałem!)
> skórkę językiem, i przez dłuższy czas było nieszczęśliwe. ;)
> Tymczasem ja byłem w stanie zjeść po trochu cały strączek, bez dodatków. Co
> prawda później trochę się ratowałem tłustym twarogiem, ale dopiero po pewnym
> czasie, a i to bez przesady. Chyba bardziej piekła mnie skóra pod okiem,
> którą przypadkiem potarłem palcem, w którym wcześniej trzymałem ten
> strączek.
> W przypadku innych smaków moje zmysły też reagują co najmniej dziwnie: np.
> moja czułość w wykrywaniu goryczy jest o rząd wielkości większa niż
> najniższe stężenie stosowane w testach sensorycznych, a mimo to jestem w
> stanie bez zmrużenia oka wypić np. napar z piołunu, który innych wręcz
> trzęsie.
> Nie bardzo wiem co o tym myśleć...
>
> T. D.
Jeżeli lubisz jeść ostro i często to robisz, to po prostu masz zmieniony
poziom wrażliwości na ten smak. Ja tak miałem po powrocie z pobytu w Korei
- tam jest bardzo ostre jedzenie, tutaj musztarda smakowała jak słaby
majonez. Kiedy zrobiłem sobie kimchi (też ostre), większości znajomych
wypalało język, a jeden kolega (który potrafi wypić butelkę sosu sojowego
"z gwinta" i zagryza papryczką chilli) stwierdził "dobre, ale mogłoby być
ostrzejsze".
--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)
Większość ludzi, póki ma usta zamknięte, nie sprawia wrażenia
głupków.[Forrest Gump]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |