Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jewro-pa.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jewro-pa.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2022-06-12 05:54:13

Temat: Re: Jewro-pa.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

sobota, 11 czerwca 2022 o 09:43:59 UTC+2 XL napisał(a):
> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > piątek, 10 czerwca 2022 o 10:23:39 UTC+2 XL napisał(a):
> >> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> >>> piątek, 10 czerwca 2022 o 08:56:28 UTC+2 XL napisał(a):
> >>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> >>>>> środa, 8 czerwca 2022 o 18:35:14 UTC+2 XL napisał(a):
> >>>>>> Czech nie zajmie, bo są od dawna pod nieoficjalnym ,,protektoratem"
> >>>>>> niemieckim od czasów Hitlera albo i dawniej, czemu ochoczo dawali zawsze
> >>>>>> wyraz, ostatnio witając Hitlera jak w domu ? Bo Czesi ,,som prakticne" -
> >>>>>> więc tym razem się do Putina przyłączą, swoim starym wypróbowanym sposobem
> >>>>>> wyrywając coś z naszych terytoriów (np. newralgiczne tereny wraz z kopalnią
> >>>>>> Turów, a może i Cieszyn). A Niemcy to już w ogóle nie kiwną palcem w naszej
> >>>>>> obronie, tylko urwą dla siebie Pomorze i co tam im się jeszcze zachce (a
> >>>>>> się chce).
> >>>>>> Koło historii się wolno toczy, ale nigdy nie przestaje - no i się chyba
> >>>>>> właśnie dotoczyło do momentu powtarzalnego.
> >>>>>> ?
> >>>>>
> >>>>> Przecież układy bezpieczeństwa zbiorowego są po to, by je zatrzymać.
> >>>>> I nie tylko to, wiele innych rzeczy.
> >>>>>
> >>>>> Taki np. Dalaj odprawiał swego czasu w wielu miejscach na świecie obrządki
Kalaczakry.
> >>>>> Dosłownie nazwa ta oznacza właśnie Koło Czasu czy "koło historii".
> >>>>> Polega to na zbudowaniu w każdym kraju pola ochronnego podtrzymywanego
> >>>>> przez 722 duchy-strażników.
> >>>>> Pole to ma za zadanie powstrzymanie na określonym terenie działań
> >>>>> wojennych na okres mniej-więcej 25 lat i co jakiś czas powinno być odnawiane.

> >>>>> Niestety Dalaj nie czuje się za dobrze i nie jest obecnie w stanie powtórzyć
rytuałów.
> >>>>> Mógłby to zrobić oczywiście lama z innej tradycji, ale żaden z nich poza
> >>>>> terenem zajętym przez Chiny (i niestety, choć w mniejszym stopniu: Rosję)
> >>>>> na chwilę dzisiejszą nie dysponuje takim poziomem skuteczności jak Dalaj,
> >>>>> który specjalnie był szkolony w Tybecie celem zachowania najlepszej
> >>>>> wersji w/w ceremonii w wadze polityki państwowej.
> >>>>> Ci, którzy pozostali w Azji, są wykorzystywani przez tamtejsze reżimy
> >>>>> autorytarne celem zapewnienia strefy względnego pokoju.
> >>>>> Oczywiście czas, w którym Dalaj nie może dopełnić rytuału ze względu na
> >>>>> wiek czy chorobę, jest czasem najbardziej odpowiednim dla agresorów.
> >>>>> Wtedy przywódcy i partie wojenne na całym świecie podnoszą swoje głowy.
> >>>>> Chiny Ludowe zaatakowały i zajęły tybet właśnie w takim czasie, kiedy
> >>>>> obecny dzierżawca urzędu najwyższego lamy i przywódca polityczny Tybetu
> >>>>> był małoletni, a pole było słabe.
> >>>>> Podejrzewam, że niektórzy z nich dobrze wiedzą o tej zależności.
> >>>>> Zwłaszcza ten pan z Kremla, który z faktu wygasania pola ochronnego na
> >>>>> bank świadomie korzysta.
> >>>>>
> >>>>> BTW^1. W zasadzie tylko raz w historii potęga w/w rytuału została
> >>>>> zakwestionowana i złamana. Stało się to dn. 11/09/2001 r. w Nowym Jorku
> >>>>> (chodzi o miasto w U.S. a nie o wioskę na Ukrainie). Do miar
> >>>>> bezpieczeństwa zastosowanych po pierwszym zamachu na World Trade Center w
> >>>>> 1993 r. dołączono właśnie m.in. ceremonię usypania i destrukcji mandali
> >>>>> Kalaczakry dla światowego pokoju, z okazji której w osi zasilającej
> >>>>> wentylatory budynku zamocowano tybetańskie koła modlitewne z wypisaną
> >>>>> mantrą związaną z rytuałem. A jednak Osama bin Laden zdołał powtórzyć
> >>>>> swój atak terrorystyczny, tym razem wyjątkowo skutecznie. O ironio, kto
> >>>>> się przeważnie uratował w całości, to spora część społeczności żydowskiej
> >>>>> obchodzącej swoje święto (czyli Żydzi którzy nie przeszli na popularny w
> >>>>> tych czasach w N.Y.C. buddyzm, z tych którzy przeszli i pracowali tego
> >>>>> dnia w WTC: tylko ci, którzy mieli szczęście uciec). Dla mnie to
> >>>>> pozostaje zagadką, w jaki to sposób to ścierwo wahabickie Bin Laden
> >>>>> przełamał moc ceremonii, która rzucała straszliwe klątwy nadprzyrodzone
> >>>>> na ludzi, którzy nie szanowaliby ustalonego pokoju i wtargnęli na
> >>>>> poświęcone terytorium. Zwłaszcza, że te klątwy historycznie były
> >>>>> skierowane głównie przeciwko agresorom na Tybet z krajów muzułmańskich i
> >>>>> one działały (ostatni raz w latach 30. ub. w. zatrzymały chińskiego
> >>>>> generała Ma Bufanga - Dungana z chińskiej prowincji Xingjiang). Zresztą i
> >>>>> tak one zadziałały częściowo na Osamę, bo zginął w sposób makabryczny i
> >>>>> haniebny, a w międzyczasie bezpośrednie ataki na terytorium U.S. nie
> >>>>> zdołały się powtórzyć. Co jednak spowodowało, że pomimo wiedzy o potędze
> >>>>> więzów nałożonych przez Dalaja postanowił zaatakować?
> >>>>>
> >>>>> BTW^2. Rytuał rozsypania mandali ustanawia parasol ochronny nad
> >>>>> wszystkimi, niezależnie od tego czy sobie tego życzą i złamamie przez
> >>>>> kogokolwiek, niezależnie od wyznania - obarcza konsekwencjami kar
> >>>>> piekielnych już na Ziemi W kulturach Zachodu też są rytuały pól
> >>>>> ochronnych, jednakże nie o charakterze tak pacyfistycznym i odnoszące się
> >>>>> wyłącznie do wzmocnienia umiejętności obronno-wojennych wyznawców danej
> >>>>> religii. Przykładowo ceremonie zawierzania Polski Matce Boskiej czy
> >>>>> intronizacja Jezusa Chrystusa nie nakładają bezpośredniego tabu i jego
> >>>>> konsekwencji agresorom z zewnątrz poprzez działanie duchów wprost,
> >>>>> pozostawiając to sile wzmocnionych ludzi katolików, co może nie działać
> >>>>> kiedy słabnie ich dyscyplina i siła wiary, a nawet gdy działa, wielu
> >>>>> okupi to ofiarą krwi. Podczas gdy w takim Tybecie przez długi czas armia
> >>>>> była za przeproszeniem gówniana, a wiara i dyscyplina moralna nawet
> >>>>> wśród większości lamów żadna, z wyjątkiem tej garstki, która centralnie
> >>>>> utrzymywała rytuał. Ta różnica jest głównym powodem, dla którego
> >>>>> sceptycznie odnoszę się do chrześcijaństwa i innych zachodnich religii,
> >>>>> nawet politeistycznych. Co to za pokój, do którego trzeba regularnego
> >>>>> szkolenia wojowników i ofiar krwi tysięcy, a może i milionów ludzi,
> >>>>> podczas gdy jeden dobrze wykonany obrządek może zapewnić brak militarnego
> >>>>> przelewu krwi przez ćwierć wieku na terenie średniej wielkości kraju?
> >>>>> Może trzeba sprowadzić kapłanów dobrze wyszkolonych w tym obrządku?
> >>>>>
> >>>> Pitolisz. Żydzi w WTC się ,,uratowali", bo im żydowskie służby zakazały tego
> >>>> dnia przyłazić do roboty - wiedziały, co się kroi. I nie ostrzegły
> >>>> Amerykanów, nie uratowały od śmierci innych setek ludzi w tym bydynku.
> >>>> ŻYDZI. ?
> >>>>
> >>>> A o Dalaj Lamie to już tu kiedyś pisałam. Człowiek, który opuścił własny
> >>>> gnębiony przez Chińczyków naród, żyjąc wygodnie za granicą, jest nikim. Co
> >>>> Ty oplatasz o tych jego gusłach? Niech je odprawia w ojczyźnie, skoro to
> >>>> jest takie mocne. Tymczasem rzeczywistość trzeszczy i wyje. Wrrrrr.
> >>>
> >>> Nie rozumiesz. W swojej ojczyźnie nie jest tym najlepszym, koledzy go
zdradzili.
> >> Złej baletnicy przeszkadza i rąbek spódnicy.
> >>> Na rzecz ludzi, którzy nie pozwalają tej wiedzy eksportować, a ją
> >>> stosują, pomimo że im jest ideologicznie wroga. Ale poza Azją nie miał
> >>> porównania. W dodatku Kalaczakra jest polem ściśle obronnym i statycznym,
> >>> zabija aktywnego ducha bojowego na terenie, paraliżuje wszelką dynamikę
> >>> militarną: zarówno atak wroga, jak i skuteczny kontratak. Martwa woda,
> >>> mówi tobie to coś? Więc jak już się ktoś zainstalował, korzystając z
> >>> przerwy czasowej w polu, to nie pójdzie sobie dalej, ale go nie ruszysz.
> >> W Tybecie nie zadziałało :>
> > '
> > Działało bardzo długo, z tym, że Mao był cierpliwy i trafił w "okienko".
> >
> Czyli NIE DZIAŁAŁO. ,,Okienka", ,,przerwy czasowe"? - daj spokój.
> Albo coś działa, albo nie.
> Grawitacja nie ma ,,okienek", śmierć też działa bez ,,okienek", bo przychodzi
> niezawodnie. Woda to zawsze wodór i tlen, ciąża albo jest, albo jej nie ma.
> Itd.
>
> Po prostu koncepcja Dalajlamy NIE DZIAŁA.
> Pitolenie o pokojowej bierności wobec okupanta ,,zadziałało" jedynie na
> korzyść Chin, aby mogły zrobić, co chcą. Może jest z nimi w zmowie? Tak
> myślę. W sumie to świetna metoda - podesłać narodowi TAKI autorytet, który
> doprowadzi do porzucenia myśli o obronie i otwarcia bram dla wroga.
> Koncepcja typu ,,niech się dzieje, co chce, nie ruszę palcem przeciw
> wrogowi" to koncepcja samounicestwienia czyli SAMOBÓJSTWA. Czy mówił też,
> aby się nie leczyć? Przecież leczenie i walka o życie to też agresja -
> wobec chorobotwórczych drobnoustrojów... Nie, mówił tylko, aby się nie bronić
> militarnie. A kto tylko na to czekał? No kto? ?
>
> Uprzedzając: Jezus, co prawda, też mówił o ,,nadstawianiu drugiego policzka"
> i o ,,miłości bliźniego" oraz w sumie sam popełnił samobójstwo, nie musząc
> ginąć, a dając się zabić... ale Jego celem było (m.in. !) DOWIEDZENIE CZEGOŚ
> NIEDOWIARKOM, nie zaś ich zagłada. Od nas tego samego nie żąda. Każe nam
> ŻYĆ i bronić ŻYCIA.
>
> Dalajlama niczego nikomu nie dowodzi, sam czynnie zaprzecza swojej nauce.
> Gdyby jego ,,pole" i koncepcja działały, powinien być bezpieczny w Tybecie i
> tam pracować na rzecz narodu i przebywać. Naraził tych, którzy go
> posłuchali, na chiński terror i zagładę, po czym zwiał w bezpieczne
> miejsce. I tu raczej nie chodzi o ucieczkę przed Chińczykami (oni mają
> wystarczająco długie ręce, gdyby chcieli go dopaść w tych Indiach czy
> gdziekolwiek), ale przed tymi, których wprowadził w maliny.

Wyobraź sobie, że masz regularne dostawy soli, coby raz na jakiś czas wrzucić je do
jeziora w takich jednorazowych ilościach, że zamieniają wodę na słoną. Celem jest,
aby nikt z tego nie pił. To odstrasza niemal wszystkich potencjalnych pijących przed
próbami. Następnie deszcz wypłukuje wodę z jeziora i w pewnym momencie tuż przed
kolejną dostawą woda robi się na tyle słodka, że ktoś jest się w stanie z tego napić.
Mao był gościem, który niestety wyczuł odpowiedni moment, coby się napić. A później
sam przejął dostawy soli. Tak mniej więcej to zadziałało. Rytuał jest też agresją -
duchową przeciwko intruzom, ale też przeciwko potencjalnym obrońcom własnego
terytorium, chociaż może w mniejszym stopniu. Piątą achillesową jego jest (obok już
wspomnianego okresu połowicznego rozpadu), że siły, które wyzwala, słabo odróżniają
obcych najeźdźców od swoich nie-pacyfistów, patrząc raczej na zasadę niż
przynależność. Jest to rodzaj tabu czy też związania nałożonego na każdego, kto
naruszy mir na wyznaczonym terenie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2022-06-12 06:09:36

Temat: Re: Jewro-pa.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

niedziela, 12 czerwca 2022 o 05:54:14 UTC+2 Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> sobota, 11 czerwca 2022 o 09:43:59 UTC+2 XL napisał(a):
> > Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > > piątek, 10 czerwca 2022 o 10:23:39 UTC+2 XL napisał(a):
> > >> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > >>> piątek, 10 czerwca 2022 o 08:56:28 UTC+2 XL napisał(a):
> > >>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > >>>>> środa, 8 czerwca 2022 o 18:35:14 UTC+2 XL napisał(a):
> > >>>>>> Czech nie zajmie, bo są od dawna pod nieoficjalnym ,,protektoratem"
> > >>>>>> niemieckim od czasów Hitlera albo i dawniej, czemu ochoczo dawali zawsze
> > >>>>>> wyraz, ostatnio witając Hitlera jak w domu ? Bo Czesi ,,som prakticne" -
> > >>>>>> więc tym razem się do Putina przyłączą, swoim starym wypróbowanym sposobem

> > >>>>>> wyrywając coś z naszych terytoriów (np. newralgiczne tereny wraz z
kopalnią
> > >>>>>> Turów, a może i Cieszyn). A Niemcy to już w ogóle nie kiwną palcem w
naszej
> > >>>>>> obronie, tylko urwą dla siebie Pomorze i co tam im się jeszcze zachce (a
> > >>>>>> się chce).
> > >>>>>> Koło historii się wolno toczy, ale nigdy nie przestaje - no i się chyba
> > >>>>>> właśnie dotoczyło do momentu powtarzalnego.
> > >>>>>> ?
> > >>>>>
> > >>>>> Przecież układy bezpieczeństwa zbiorowego są po to, by je zatrzymać.
> > >>>>> I nie tylko to, wiele innych rzeczy.
> > >>>>>
> > >>>>> Taki np. Dalaj odprawiał swego czasu w wielu miejscach na świecie obrządki
Kalaczakry.
> > >>>>> Dosłownie nazwa ta oznacza właśnie Koło Czasu czy "koło historii".
> > >>>>> Polega to na zbudowaniu w każdym kraju pola ochronnego podtrzymywanego
> > >>>>> przez 722 duchy-strażników.
> > >>>>> Pole to ma za zadanie powstrzymanie na określonym terenie działań
> > >>>>> wojennych na okres mniej-więcej 25 lat i co jakiś czas powinno być
odnawiane.
> > >>>>> Niestety Dalaj nie czuje się za dobrze i nie jest obecnie w stanie
powtórzyć rytuałów.
> > >>>>> Mógłby to zrobić oczywiście lama z innej tradycji, ale żaden z nich poza
> > >>>>> terenem zajętym przez Chiny (i niestety, choć w mniejszym stopniu: Rosję)
> > >>>>> na chwilę dzisiejszą nie dysponuje takim poziomem skuteczności jak Dalaj,
> > >>>>> który specjalnie był szkolony w Tybecie celem zachowania najlepszej
> > >>>>> wersji w/w ceremonii w wadze polityki państwowej.
> > >>>>> Ci, którzy pozostali w Azji, są wykorzystywani przez tamtejsze reżimy
> > >>>>> autorytarne celem zapewnienia strefy względnego pokoju.
> > >>>>> Oczywiście czas, w którym Dalaj nie może dopełnić rytuału ze względu na
> > >>>>> wiek czy chorobę, jest czasem najbardziej odpowiednim dla agresorów.
> > >>>>> Wtedy przywódcy i partie wojenne na całym świecie podnoszą swoje głowy.
> > >>>>> Chiny Ludowe zaatakowały i zajęły tybet właśnie w takim czasie, kiedy
> > >>>>> obecny dzierżawca urzędu najwyższego lamy i przywódca polityczny Tybetu
> > >>>>> był małoletni, a pole było słabe.
> > >>>>> Podejrzewam, że niektórzy z nich dobrze wiedzą o tej zależności.
> > >>>>> Zwłaszcza ten pan z Kremla, który z faktu wygasania pola ochronnego na
> > >>>>> bank świadomie korzysta.
> > >>>>>
> > >>>>> BTW^1. W zasadzie tylko raz w historii potęga w/w rytuału została
> > >>>>> zakwestionowana i złamana. Stało się to dn. 11/09/2001 r. w Nowym Jorku
> > >>>>> (chodzi o miasto w U.S. a nie o wioskę na Ukrainie). Do miar
> > >>>>> bezpieczeństwa zastosowanych po pierwszym zamachu na World Trade Center w
> > >>>>> 1993 r. dołączono właśnie m.in. ceremonię usypania i destrukcji mandali
> > >>>>> Kalaczakry dla światowego pokoju, z okazji której w osi zasilającej
> > >>>>> wentylatory budynku zamocowano tybetańskie koła modlitewne z wypisaną
> > >>>>> mantrą związaną z rytuałem. A jednak Osama bin Laden zdołał powtórzyć
> > >>>>> swój atak terrorystyczny, tym razem wyjątkowo skutecznie. O ironio, kto
> > >>>>> się przeważnie uratował w całości, to spora część społeczności żydowskiej
> > >>>>> obchodzącej swoje święto (czyli Żydzi którzy nie przeszli na popularny w
> > >>>>> tych czasach w N.Y.C. buddyzm, z tych którzy przeszli i pracowali tego
> > >>>>> dnia w WTC: tylko ci, którzy mieli szczęście uciec). Dla mnie to
> > >>>>> pozostaje zagadką, w jaki to sposób to ścierwo wahabickie Bin Laden
> > >>>>> przełamał moc ceremonii, która rzucała straszliwe klątwy nadprzyrodzone
> > >>>>> na ludzi, którzy nie szanowaliby ustalonego pokoju i wtargnęli na
> > >>>>> poświęcone terytorium. Zwłaszcza, że te klątwy historycznie były
> > >>>>> skierowane głównie przeciwko agresorom na Tybet z krajów muzułmańskich i
> > >>>>> one działały (ostatni raz w latach 30. ub. w. zatrzymały chińskiego
> > >>>>> generała Ma Bufanga - Dungana z chińskiej prowincji Xingjiang). Zresztą i
> > >>>>> tak one zadziałały częściowo na Osamę, bo zginął w sposób makabryczny i
> > >>>>> haniebny, a w międzyczasie bezpośrednie ataki na terytorium U.S. nie
> > >>>>> zdołały się powtórzyć. Co jednak spowodowało, że pomimo wiedzy o potędze
> > >>>>> więzów nałożonych przez Dalaja postanowił zaatakować?
> > >>>>>
> > >>>>> BTW^2. Rytuał rozsypania mandali ustanawia parasol ochronny nad
> > >>>>> wszystkimi, niezależnie od tego czy sobie tego życzą i złamamie przez
> > >>>>> kogokolwiek, niezależnie od wyznania - obarcza konsekwencjami kar
> > >>>>> piekielnych już na Ziemi W kulturach Zachodu też są rytuały pól
> > >>>>> ochronnych, jednakże nie o charakterze tak pacyfistycznym i odnoszące się
> > >>>>> wyłącznie do wzmocnienia umiejętności obronno-wojennych wyznawców danej
> > >>>>> religii. Przykładowo ceremonie zawierzania Polski Matce Boskiej czy
> > >>>>> intronizacja Jezusa Chrystusa nie nakładają bezpośredniego tabu i jego
> > >>>>> konsekwencji agresorom z zewnątrz poprzez działanie duchów wprost,
> > >>>>> pozostawiając to sile wzmocnionych ludzi katolików, co może nie działać
> > >>>>> kiedy słabnie ich dyscyplina i siła wiary, a nawet gdy działa, wielu
> > >>>>> okupi to ofiarą krwi. Podczas gdy w takim Tybecie przez długi czas armia
> > >>>>> była za przeproszeniem gówniana, a wiara i dyscyplina moralna nawet
> > >>>>> wśród większości lamów żadna, z wyjątkiem tej garstki, która centralnie
> > >>>>> utrzymywała rytuał. Ta różnica jest głównym powodem, dla którego
> > >>>>> sceptycznie odnoszę się do chrześcijaństwa i innych zachodnich religii,
> > >>>>> nawet politeistycznych. Co to za pokój, do którego trzeba regularnego
> > >>>>> szkolenia wojowników i ofiar krwi tysięcy, a może i milionów ludzi,
> > >>>>> podczas gdy jeden dobrze wykonany obrządek może zapewnić brak militarnego
> > >>>>> przelewu krwi przez ćwierć wieku na terenie średniej wielkości kraju?
> > >>>>> Może trzeba sprowadzić kapłanów dobrze wyszkolonych w tym obrządku?
> > >>>>>
> > >>>> Pitolisz. Żydzi w WTC się ,,uratowali", bo im żydowskie służby zakazały tego

> > >>>> dnia przyłazić do roboty - wiedziały, co się kroi. I nie ostrzegły
> > >>>> Amerykanów, nie uratowały od śmierci innych setek ludzi w tym bydynku.
> > >>>> ŻYDZI. ?
> > >>>>
> > >>>> A o Dalaj Lamie to już tu kiedyś pisałam. Człowiek, który opuścił własny
> > >>>> gnębiony przez Chińczyków naród, żyjąc wygodnie za granicą, jest nikim. Co
> > >>>> Ty oplatasz o tych jego gusłach? Niech je odprawia w ojczyźnie, skoro to
> > >>>> jest takie mocne. Tymczasem rzeczywistość trzeszczy i wyje. Wrrrrr.
> > >>>
> > >>> Nie rozumiesz. W swojej ojczyźnie nie jest tym najlepszym, koledzy go
zdradzili.
> > >> Złej baletnicy przeszkadza i rąbek spódnicy.
> > >>> Na rzecz ludzi, którzy nie pozwalają tej wiedzy eksportować, a ją
> > >>> stosują, pomimo że im jest ideologicznie wroga. Ale poza Azją nie miał
> > >>> porównania. W dodatku Kalaczakra jest polem ściśle obronnym i statycznym,
> > >>> zabija aktywnego ducha bojowego na terenie, paraliżuje wszelką dynamikę
> > >>> militarną: zarówno atak wroga, jak i skuteczny kontratak. Martwa woda,
> > >>> mówi tobie to coś? Więc jak już się ktoś zainstalował, korzystając z
> > >>> przerwy czasowej w polu, to nie pójdzie sobie dalej, ale go nie ruszysz.
> > >> W Tybecie nie zadziałało :>
> > > '
> > > Działało bardzo długo, z tym, że Mao był cierpliwy i trafił w "okienko".
> > >
> > Czyli NIE DZIAŁAŁO. ,,Okienka", ,,przerwy czasowe"? - daj spokój.
> > Albo coś działa, albo nie.
> > Grawitacja nie ma ,,okienek", śmierć też działa bez ,,okienek", bo przychodzi
> > niezawodnie. Woda to zawsze wodór i tlen, ciąża albo jest, albo jej nie ma.
> > Itd.
> >
> > Po prostu koncepcja Dalajlamy NIE DZIAŁA.
> > Pitolenie o pokojowej bierności wobec okupanta ,,zadziałało" jedynie na
> > korzyść Chin, aby mogły zrobić, co chcą. Może jest z nimi w zmowie? Tak
> > myślę. W sumie to świetna metoda - podesłać narodowi TAKI autorytet, który
> > doprowadzi do porzucenia myśli o obronie i otwarcia bram dla wroga.
> > Koncepcja typu ,,niech się dzieje, co chce, nie ruszę palcem przeciw
> > wrogowi" to koncepcja samounicestwienia czyli SAMOBÓJSTWA. Czy mówił też,
> > aby się nie leczyć? Przecież leczenie i walka o życie to też agresja -
> > wobec chorobotwórczych drobnoustrojów... Nie, mówił tylko, aby się nie bronić
> > militarnie. A kto tylko na to czekał? No kto? ?
> >
> > Uprzedzając: Jezus, co prawda, też mówił o ,,nadstawianiu drugiego policzka"
> > i o ,,miłości bliźniego" oraz w sumie sam popełnił samobójstwo, nie musząc
> > ginąć, a dając się zabić... ale Jego celem było (m.in. !) DOWIEDZENIE CZEGOŚ
> > NIEDOWIARKOM, nie zaś ich zagłada. Od nas tego samego nie żąda. Każe nam
> > ŻYĆ i bronić ŻYCIA.
> >
> > Dalajlama niczego nikomu nie dowodzi, sam czynnie zaprzecza swojej nauce.
> > Gdyby jego ,,pole" i koncepcja działały, powinien być bezpieczny w Tybecie i
> > tam pracować na rzecz narodu i przebywać. Naraził tych, którzy go
> > posłuchali, na chiński terror i zagładę, po czym zwiał w bezpieczne
> > miejsce. I tu raczej nie chodzi o ucieczkę przed Chińczykami (oni mają
> > wystarczająco długie ręce, gdyby chcieli go dopaść w tych Indiach czy
> > gdziekolwiek), ale przed tymi, których wprowadził w maliny.
> Wyobraź sobie, że masz regularne dostawy soli, coby raz na jakiś czas wrzucić je do
jeziora w takich jednorazowych ilościach, że zamieniają wodę na słoną. Celem jest,
aby nikt z tego nie pił. To odstrasza niemal wszystkich potencjalnych pijących przed
próbami. Następnie deszcz wypłukuje wodę z jeziora i w pewnym momencie tuż przed
kolejną dostawą woda robi się na tyle słodka, że ktoś jest się w stanie z tego napić.
Mao był gościem, który niestety wyczuł odpowiedni moment, coby się napić. A później
sam przejął dostawy soli. Tak mniej więcej to zadziałało. Rytuał jest też agresją -
duchową przeciwko intruzom, ale też przeciwko potencjalnym obrońcom własnego
terytorium, chociaż może w mniejszym stopniu. Piątą achillesową jego jest (obok już
wspomnianego okresu połowicznego rozpadu), że siły, które wyzwala, słabo odróżniają
obcych najeźdźców od swoich nie-pacyfistów, patrząc raczej na zasadę niż
przynależność. Jest to rodzaj tabu czy też związania nałożonego na każdego, kto
naruszy mir na wyznaczonym terenie.
PS. Zestaw podobnych rytuałów nigdy nie był związany z naturą Ziemi i nie respektował
ich nawet w Tybecie. Był tam siłą obcą, czego dowodem jest fakt, że po nawróceniu
Tybetu z bön na buddyzm we wszystkie znajdujące się tam czakramy Ziemi (miejsca mocy)
wbity został rodzaj dużych miedzianych rytualnych prętów, które miały przygwoździć
siły tamtejszych rodzimych duchów i podporządkować je nowej hierarchii. Tego rodzaju
praktyki z punktu pierwotnego bön i taoizmu są krytykowane jako niezgodne z Drogą i
to jest zresztą powód, dla którego te religie nie mają pozytywnego stosunku do
misjonarzy buddyjskich. No ale czego się nie robi, coby poskromić niewdzięczną
naturę. BTW. Mao prywatnie był taoistą, dobrze obznajomionym z przemianami Yin i Yang
również w aspekcie wojennym, więc miał czas i miejsce, aby odpowiednio zaatakować,
włącznie z duchowym szturmem na ustanowione twierdze astralne.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2022-06-12 10:58:31

Temat: Re: Jewro-pa.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> niedziela, 12 czerwca 2022 o 05:54:14 UTC+2 Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>> sobota, 11 czerwca 2022 o 09:43:59 UTC+2 XL napisał(a):
>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>> piątek, 10 czerwca 2022 o 10:23:39 UTC+2 XL napisał(a):
>>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>>>> piątek, 10 czerwca 2022 o 08:56:28 UTC+2 XL napisał(a):
>>>>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>>>>>> środa, 8 czerwca 2022 o 18:35:14 UTC+2 XL napisał(a):
>>>>>>>>> Czech nie zajmie, bo są od dawna pod nieoficjalnym ,,protektoratem"
>>>>>>>>> niemieckim od czasów Hitlera albo i dawniej, czemu ochoczo dawali zawsze
>>>>>>>>> wyraz, ostatnio witając Hitlera jak w domu ? Bo Czesi ,,som prakticne" -
>>>>>>>>> więc tym razem się do Putina przyłączą, swoim starym wypróbowanym sposobem
>>>>>>>>> wyrywając coś z naszych terytoriów (np. newralgiczne tereny wraz z kopalnią

>>>>>>>>> Turów, a może i Cieszyn). A Niemcy to już w ogóle nie kiwną palcem w naszej

>>>>>>>>> obronie, tylko urwą dla siebie Pomorze i co tam im się jeszcze zachce (a
>>>>>>>>> się chce).
>>>>>>>>> Koło historii się wolno toczy, ale nigdy nie przestaje - no i się chyba
>>>>>>>>> właśnie dotoczyło do momentu powtarzalnego.
>>>>>>>>> ?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Przecież układy bezpieczeństwa zbiorowego są po to, by je zatrzymać.
>>>>>>>> I nie tylko to, wiele innych rzeczy.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Taki np. Dalaj odprawiał swego czasu w wielu miejscach na świecie obrządki
>>>>>>>> Kalaczakry.
>>>>>>>> Dosłownie nazwa ta oznacza właśnie Koło Czasu czy "koło historii".
>>>>>>>> Polega to na zbudowaniu w każdym kraju pola ochronnego podtrzymywanego
>>>>>>>> przez 722 duchy-strażników.
>>>>>>>> Pole to ma za zadanie powstrzymanie na określonym terenie działań
>>>>>>>> wojennych na okres mniej-więcej 25 lat i co jakiś czas powinno być
odnawiane.
>>>>>>>> Niestety Dalaj nie czuje się za dobrze i nie jest obecnie w stanie
>>>>>>>> powtórzyć rytuałów.
>>>>>>>> Mógłby to zrobić oczywiście lama z innej tradycji, ale żaden z nich poza
>>>>>>>> terenem zajętym przez Chiny (i niestety, choć w mniejszym stopniu: Rosję)
>>>>>>>> na chwilę dzisiejszą nie dysponuje takim poziomem skuteczności jak Dalaj,
>>>>>>>> który specjalnie był szkolony w Tybecie celem zachowania najlepszej
>>>>>>>> wersji w/w ceremonii w wadze polityki państwowej.
>>>>>>>> Ci, którzy pozostali w Azji, są wykorzystywani przez tamtejsze reżimy
>>>>>>>> autorytarne celem zapewnienia strefy względnego pokoju.
>>>>>>>> Oczywiście czas, w którym Dalaj nie może dopełnić rytuału ze względu na
>>>>>>>> wiek czy chorobę, jest czasem najbardziej odpowiednim dla agresorów.
>>>>>>>> Wtedy przywódcy i partie wojenne na całym świecie podnoszą swoje głowy.
>>>>>>>> Chiny Ludowe zaatakowały i zajęły tybet właśnie w takim czasie, kiedy
>>>>>>>> obecny dzierżawca urzędu najwyższego lamy i przywódca polityczny Tybetu
>>>>>>>> był małoletni, a pole było słabe.
>>>>>>>> Podejrzewam, że niektórzy z nich dobrze wiedzą o tej zależności.
>>>>>>>> Zwłaszcza ten pan z Kremla, który z faktu wygasania pola ochronnego na
>>>>>>>> bank świadomie korzysta.
>>>>>>>>
>>>>>>>> BTW^1. W zasadzie tylko raz w historii potęga w/w rytuału została
>>>>>>>> zakwestionowana i złamana. Stało się to dn. 11/09/2001 r. w Nowym Jorku
>>>>>>>> (chodzi o miasto w U.S. a nie o wioskę na Ukrainie). Do miar
>>>>>>>> bezpieczeństwa zastosowanych po pierwszym zamachu na World Trade Center w
>>>>>>>> 1993 r. dołączono właśnie m.in. ceremonię usypania i destrukcji mandali
>>>>>>>> Kalaczakry dla światowego pokoju, z okazji której w osi zasilającej
>>>>>>>> wentylatory budynku zamocowano tybetańskie koła modlitewne z wypisaną
>>>>>>>> mantrą związaną z rytuałem. A jednak Osama bin Laden zdołał powtórzyć
>>>>>>>> swój atak terrorystyczny, tym razem wyjątkowo skutecznie. O ironio, kto
>>>>>>>> się przeważnie uratował w całości, to spora część społeczności żydowskiej
>>>>>>>> obchodzącej swoje święto (czyli Żydzi którzy nie przeszli na popularny w
>>>>>>>> tych czasach w N.Y.C. buddyzm, z tych którzy przeszli i pracowali tego
>>>>>>>> dnia w WTC: tylko ci, którzy mieli szczęście uciec). Dla mnie to
>>>>>>>> pozostaje zagadką, w jaki to sposób to ścierwo wahabickie Bin Laden
>>>>>>>> przełamał moc ceremonii, która rzucała straszliwe klątwy nadprzyrodzone
>>>>>>>> na ludzi, którzy nie szanowaliby ustalonego pokoju i wtargnęli na
>>>>>>>> poświęcone terytorium. Zwłaszcza, że te klątwy historycznie były
>>>>>>>> skierowane głównie przeciwko agresorom na Tybet z krajów muzułmańskich i
>>>>>>>> one działały (ostatni raz w latach 30. ub. w. zatrzymały chińskiego
>>>>>>>> generała Ma Bufanga - Dungana z chińskiej prowincji Xingjiang). Zresztą i
>>>>>>>> tak one zadziałały częściowo na Osamę, bo zginął w sposób makabryczny i
>>>>>>>> haniebny, a w międzyczasie bezpośrednie ataki na terytorium U.S. nie
>>>>>>>> zdołały się powtórzyć. Co jednak spowodowało, że pomimo wiedzy o potędze
>>>>>>>> więzów nałożonych przez Dalaja postanowił zaatakować?
>>>>>>>>
>>>>>>>> BTW^2. Rytuał rozsypania mandali ustanawia parasol ochronny nad
>>>>>>>> wszystkimi, niezależnie od tego czy sobie tego życzą i złamamie przez
>>>>>>>> kogokolwiek, niezależnie od wyznania - obarcza konsekwencjami kar
>>>>>>>> piekielnych już na Ziemi W kulturach Zachodu też są rytuały pól
>>>>>>>> ochronnych, jednakże nie o charakterze tak pacyfistycznym i odnoszące się
>>>>>>>> wyłącznie do wzmocnienia umiejętności obronno-wojennych wyznawców danej
>>>>>>>> religii. Przykładowo ceremonie zawierzania Polski Matce Boskiej czy
>>>>>>>> intronizacja Jezusa Chrystusa nie nakładają bezpośredniego tabu i jego
>>>>>>>> konsekwencji agresorom z zewnątrz poprzez działanie duchów wprost,
>>>>>>>> pozostawiając to sile wzmocnionych ludzi katolików, co może nie działać
>>>>>>>> kiedy słabnie ich dyscyplina i siła wiary, a nawet gdy działa, wielu
>>>>>>>> okupi to ofiarą krwi. Podczas gdy w takim Tybecie przez długi czas armia
>>>>>>>> była za przeproszeniem gówniana, a wiara i dyscyplina moralna nawet
>>>>>>>> wśród większości lamów żadna, z wyjątkiem tej garstki, która centralnie
>>>>>>>> utrzymywała rytuał. Ta różnica jest głównym powodem, dla którego
>>>>>>>> sceptycznie odnoszę się do chrześcijaństwa i innych zachodnich religii,
>>>>>>>> nawet politeistycznych. Co to za pokój, do którego trzeba regularnego
>>>>>>>> szkolenia wojowników i ofiar krwi tysięcy, a może i milionów ludzi,
>>>>>>>> podczas gdy jeden dobrze wykonany obrządek może zapewnić brak militarnego
>>>>>>>> przelewu krwi przez ćwierć wieku na terenie średniej wielkości kraju?
>>>>>>>> Może trzeba sprowadzić kapłanów dobrze wyszkolonych w tym obrządku?
>>>>>>>>
>>>>>>> Pitolisz. Żydzi w WTC się ,,uratowali", bo im żydowskie służby zakazały tego
>>>>>>> dnia przyłazić do roboty - wiedziały, co się kroi. I nie ostrzegły
>>>>>>> Amerykanów, nie uratowały od śmierci innych setek ludzi w tym bydynku.
>>>>>>> ŻYDZI. ?
>>>>>>>
>>>>>>> A o Dalaj Lamie to już tu kiedyś pisałam. Człowiek, który opuścił własny
>>>>>>> gnębiony przez Chińczyków naród, żyjąc wygodnie za granicą, jest nikim. Co
>>>>>>> Ty oplatasz o tych jego gusłach? Niech je odprawia w ojczyźnie, skoro to
>>>>>>> jest takie mocne. Tymczasem rzeczywistość trzeszczy i wyje. Wrrrrr.
>>>>>>
>>>>>> Nie rozumiesz. W swojej ojczyźnie nie jest tym najlepszym, koledzy go
zdradzili.
>>>>> Złej baletnicy przeszkadza i rąbek spódnicy.
>>>>>> Na rzecz ludzi, którzy nie pozwalają tej wiedzy eksportować, a ją
>>>>>> stosują, pomimo że im jest ideologicznie wroga. Ale poza Azją nie miał
>>>>>> porównania. W dodatku Kalaczakra jest polem ściśle obronnym i statycznym,
>>>>>> zabija aktywnego ducha bojowego na terenie, paraliżuje wszelką dynamikę
>>>>>> militarną: zarówno atak wroga, jak i skuteczny kontratak. Martwa woda,
>>>>>> mówi tobie to coś? Więc jak już się ktoś zainstalował, korzystając z
>>>>>> przerwy czasowej w polu, to nie pójdzie sobie dalej, ale go nie ruszysz.
>>>>> W Tybecie nie zadziałało :>
>>>> '
>>>> Działało bardzo długo, z tym, że Mao był cierpliwy i trafił w "okienko".
>>>>
>>> Czyli NIE DZIAŁAŁO. ,,Okienka", ,,przerwy czasowe"? - daj spokój.
>>> Albo coś działa, albo nie.
>>> Grawitacja nie ma ,,okienek", śmierć też działa bez ,,okienek", bo przychodzi
>>> niezawodnie. Woda to zawsze wodór i tlen, ciąża albo jest, albo jej nie ma.
>>> Itd.
>>>
>>> Po prostu koncepcja Dalajlamy NIE DZIAŁA.
>>> Pitolenie o pokojowej bierności wobec okupanta ,,zadziałało" jedynie na
>>> korzyść Chin, aby mogły zrobić, co chcą. Może jest z nimi w zmowie? Tak
>>> myślę. W sumie to świetna metoda - podesłać narodowi TAKI autorytet, który
>>> doprowadzi do porzucenia myśli o obronie i otwarcia bram dla wroga.
>>> Koncepcja typu ,,niech się dzieje, co chce, nie ruszę palcem przeciw
>>> wrogowi" to koncepcja samounicestwienia czyli SAMOBÓJSTWA. Czy mówił też,
>>> aby się nie leczyć? Przecież leczenie i walka o życie to też agresja -
>>> wobec chorobotwórczych drobnoustrojów... Nie, mówił tylko, aby się nie bronić
>>> militarnie. A kto tylko na to czekał? No kto? ?
>>>
>>> Uprzedzając: Jezus, co prawda, też mówił o ,,nadstawianiu drugiego policzka"
>>> i o ,,miłości bliźniego" oraz w sumie sam popełnił samobójstwo, nie musząc
>>> ginąć, a dając się zabić... ale Jego celem było (m.in. !) DOWIEDZENIE CZEGOŚ
>>> NIEDOWIARKOM, nie zaś ich zagłada. Od nas tego samego nie żąda. Każe nam
>>> ŻYĆ i bronić ŻYCIA.
>>>
>>> Dalajlama niczego nikomu nie dowodzi, sam czynnie zaprzecza swojej nauce.
>>> Gdyby jego ,,pole" i koncepcja działały, powinien być bezpieczny w Tybecie i
>>> tam pracować na rzecz narodu i przebywać. Naraził tych, którzy go
>>> posłuchali, na chiński terror i zagładę, po czym zwiał w bezpieczne
>>> miejsce. I tu raczej nie chodzi o ucieczkę przed Chińczykami (oni mają
>>> wystarczająco długie ręce, gdyby chcieli go dopaść w tych Indiach czy
>>> gdziekolwiek), ale przed tymi, których wprowadził w maliny.
>> Wyobraź sobie, że masz regularne dostawy soli, coby raz na jakiś czas
>> wrzucić je do jeziora w takich jednorazowych ilościach, że zamieniają
>> wodę na słoną. Celem jest, aby nikt z tego nie pił. To odstrasza niemal
>> wszystkich potencjalnych pijących przed próbami. Następnie deszcz
>> wypłukuje wodę z jeziora i w pewnym momencie tuż przed kolejną dostawą
>> woda robi się na tyle słodka, że ktoś jest się w stanie z tego napić.
>> Mao był gościem, który niestety wyczuł odpowiedni moment, coby się
>> napić. A później sam przejął dostawy soli. Tak mniej więcej to
>> zadziałało. Rytuał jest też agresją - duchową przeciwko intruzom, ale
>> też przeciwko potencjalnym obrońcom własnego terytorium, chociaż może w
>> mniejszym stopniu. Piątą achillesową jego jest (obok już wspomnianego
>> okresu połowicznego rozpadu), że siły, które wyzwala, słabo odróżniają
>> obcych najeźdźców od swoich nie-pacyfistów, patrząc raczej na zasadę niż
>> przynależność. Jest to rodzaj tabu czy też związania nałożonego na
>> każdego, kto naruszy mir na wyznaczonym terenie.
> PS. Zestaw podobnych rytuałów nigdy nie był związany z naturą Ziemi i nie
> respektował ich nawet w Tybecie. Był tam siłą obcą, czego dowodem jest
> fakt, że po nawróceniu Tybetu z bön na buddyzm we wszystkie znajdujące
> się tam czakramy Ziemi (miejsca mocy) wbity został rodzaj dużych
> miedzianych rytualnych prętów, które miały przygwoździć siły tamtejszych
> rodzimych duchów i podporządkować je nowej hierarchii. Tego rodzaju
> praktyki z punktu pierwotnego bön i taoizmu są krytykowane jako niezgodne
> z Drogą i to jest zresztą powód, dla którego te religie nie mają
> pozytywnego stosunku do misjonarzy buddyjskich. No ale czego się nie
> robi, coby poskromić niewdzięczną naturę. BTW. Mao prywatnie był taoistą,
> dobrze obznajomionym z przemianami Yin i Yang również w aspekcie
> wojennym, więc miał czas i miejsce, aby odpowiednio zaatakować, włącznie
> z duchowym szturmem na ustanowione twierdze astralne.
>

Ale odjazd ;)

--
XL
Polish Lvov forever!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2022-06-12 14:52:19

Temat: Re: Jewro-pa.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

niedziela, 12 czerwca 2022 o 10:59:10 UTC+2 XL napisał(a):
> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > niedziela, 12 czerwca 2022 o 05:54:14 UTC+2 Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> >> sobota, 11 czerwca 2022 o 09:43:59 UTC+2 XL napisał(a):
> >>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> >>>> piątek, 10 czerwca 2022 o 10:23:39 UTC+2 XL napisał(a):
> >>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> >>>>>> piątek, 10 czerwca 2022 o 08:56:28 UTC+2 XL napisał(a):
> >>>>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> >>>>>>>> środa, 8 czerwca 2022 o 18:35:14 UTC+2 XL napisał(a):
> >>>>>>>>> Czech nie zajmie, bo są od dawna pod nieoficjalnym ,,protektoratem"
> >>>>>>>>> niemieckim od czasów Hitlera albo i dawniej, czemu ochoczo dawali zawsze
> >>>>>>>>> wyraz, ostatnio witając Hitlera jak w domu ? Bo Czesi ,,som prakticne" -
> >>>>>>>>> więc tym razem się do Putina przyłączą, swoim starym wypróbowanym
sposobem
> >>>>>>>>> wyrywając coś z naszych terytoriów (np. newralgiczne tereny wraz z
kopalnią
> >>>>>>>>> Turów, a może i Cieszyn). A Niemcy to już w ogóle nie kiwną palcem w
naszej
> >>>>>>>>> obronie, tylko urwą dla siebie Pomorze i co tam im się jeszcze zachce (a
> >>>>>>>>> się chce).
> >>>>>>>>> Koło historii się wolno toczy, ale nigdy nie przestaje - no i się chyba
> >>>>>>>>> właśnie dotoczyło do momentu powtarzalnego.
> >>>>>>>>> ?
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> Przecież układy bezpieczeństwa zbiorowego są po to, by je zatrzymać.
> >>>>>>>> I nie tylko to, wiele innych rzeczy.
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> Taki np. Dalaj odprawiał swego czasu w wielu miejscach na świecie obrządki

> >>>>>>>> Kalaczakry.
> >>>>>>>> Dosłownie nazwa ta oznacza właśnie Koło Czasu czy "koło historii".
> >>>>>>>> Polega to na zbudowaniu w każdym kraju pola ochronnego podtrzymywanego
> >>>>>>>> przez 722 duchy-strażników.
> >>>>>>>> Pole to ma za zadanie powstrzymanie na określonym terenie działań
> >>>>>>>> wojennych na okres mniej-więcej 25 lat i co jakiś czas powinno być
odnawiane.
> >>>>>>>> Niestety Dalaj nie czuje się za dobrze i nie jest obecnie w stanie
> >>>>>>>> powtórzyć rytuałów.
> >>>>>>>> Mógłby to zrobić oczywiście lama z innej tradycji, ale żaden z nich poza
> >>>>>>>> terenem zajętym przez Chiny (i niestety, choć w mniejszym stopniu: Rosję)
> >>>>>>>> na chwilę dzisiejszą nie dysponuje takim poziomem skuteczności jak Dalaj,
> >>>>>>>> który specjalnie był szkolony w Tybecie celem zachowania najlepszej
> >>>>>>>> wersji w/w ceremonii w wadze polityki państwowej.
> >>>>>>>> Ci, którzy pozostali w Azji, są wykorzystywani przez tamtejsze reżimy
> >>>>>>>> autorytarne celem zapewnienia strefy względnego pokoju.
> >>>>>>>> Oczywiście czas, w którym Dalaj nie może dopełnić rytuału ze względu na
> >>>>>>>> wiek czy chorobę, jest czasem najbardziej odpowiednim dla agresorów.
> >>>>>>>> Wtedy przywódcy i partie wojenne na całym świecie podnoszą swoje głowy.
> >>>>>>>> Chiny Ludowe zaatakowały i zajęły tybet właśnie w takim czasie, kiedy
> >>>>>>>> obecny dzierżawca urzędu najwyższego lamy i przywódca polityczny Tybetu
> >>>>>>>> był małoletni, a pole było słabe.
> >>>>>>>> Podejrzewam, że niektórzy z nich dobrze wiedzą o tej zależności.
> >>>>>>>> Zwłaszcza ten pan z Kremla, który z faktu wygasania pola ochronnego na
> >>>>>>>> bank świadomie korzysta.
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> BTW^1. W zasadzie tylko raz w historii potęga w/w rytuału została
> >>>>>>>> zakwestionowana i złamana. Stało się to dn. 11/09/2001 r. w Nowym Jorku
> >>>>>>>> (chodzi o miasto w U.S. a nie o wioskę na Ukrainie). Do miar
> >>>>>>>> bezpieczeństwa zastosowanych po pierwszym zamachu na World Trade Center w
> >>>>>>>> 1993 r. dołączono właśnie m.in. ceremonię usypania i destrukcji mandali
> >>>>>>>> Kalaczakry dla światowego pokoju, z okazji której w osi zasilającej
> >>>>>>>> wentylatory budynku zamocowano tybetańskie koła modlitewne z wypisaną
> >>>>>>>> mantrą związaną z rytuałem. A jednak Osama bin Laden zdołał powtórzyć
> >>>>>>>> swój atak terrorystyczny, tym razem wyjątkowo skutecznie. O ironio, kto
> >>>>>>>> się przeważnie uratował w całości, to spora część społeczności żydowskiej
> >>>>>>>> obchodzącej swoje święto (czyli Żydzi którzy nie przeszli na popularny w
> >>>>>>>> tych czasach w N.Y.C. buddyzm, z tych którzy przeszli i pracowali tego
> >>>>>>>> dnia w WTC: tylko ci, którzy mieli szczęście uciec). Dla mnie to
> >>>>>>>> pozostaje zagadką, w jaki to sposób to ścierwo wahabickie Bin Laden
> >>>>>>>> przełamał moc ceremonii, która rzucała straszliwe klątwy nadprzyrodzone
> >>>>>>>> na ludzi, którzy nie szanowaliby ustalonego pokoju i wtargnęli na
> >>>>>>>> poświęcone terytorium. Zwłaszcza, że te klątwy historycznie były
> >>>>>>>> skierowane głównie przeciwko agresorom na Tybet z krajów muzułmańskich i
> >>>>>>>> one działały (ostatni raz w latach 30. ub. w. zatrzymały chińskiego
> >>>>>>>> generała Ma Bufanga - Dungana z chińskiej prowincji Xingjiang). Zresztą i
> >>>>>>>> tak one zadziałały częściowo na Osamę, bo zginął w sposób makabryczny i
> >>>>>>>> haniebny, a w międzyczasie bezpośrednie ataki na terytorium U.S. nie
> >>>>>>>> zdołały się powtórzyć. Co jednak spowodowało, że pomimo wiedzy o potędze
> >>>>>>>> więzów nałożonych przez Dalaja postanowił zaatakować?
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> BTW^2. Rytuał rozsypania mandali ustanawia parasol ochronny nad
> >>>>>>>> wszystkimi, niezależnie od tego czy sobie tego życzą i złamamie przez
> >>>>>>>> kogokolwiek, niezależnie od wyznania - obarcza konsekwencjami kar
> >>>>>>>> piekielnych już na Ziemi W kulturach Zachodu też są rytuały pól
> >>>>>>>> ochronnych, jednakże nie o charakterze tak pacyfistycznym i odnoszące się
> >>>>>>>> wyłącznie do wzmocnienia umiejętności obronno-wojennych wyznawców danej
> >>>>>>>> religii. Przykładowo ceremonie zawierzania Polski Matce Boskiej czy
> >>>>>>>> intronizacja Jezusa Chrystusa nie nakładają bezpośredniego tabu i jego
> >>>>>>>> konsekwencji agresorom z zewnątrz poprzez działanie duchów wprost,
> >>>>>>>> pozostawiając to sile wzmocnionych ludzi katolików, co może nie działać
> >>>>>>>> kiedy słabnie ich dyscyplina i siła wiary, a nawet gdy działa, wielu
> >>>>>>>> okupi to ofiarą krwi. Podczas gdy w takim Tybecie przez długi czas armia
> >>>>>>>> była za przeproszeniem gówniana, a wiara i dyscyplina moralna nawet
> >>>>>>>> wśród większości lamów żadna, z wyjątkiem tej garstki, która centralnie
> >>>>>>>> utrzymywała rytuał. Ta różnica jest głównym powodem, dla którego
> >>>>>>>> sceptycznie odnoszę się do chrześcijaństwa i innych zachodnich religii,
> >>>>>>>> nawet politeistycznych. Co to za pokój, do którego trzeba regularnego
> >>>>>>>> szkolenia wojowników i ofiar krwi tysięcy, a może i milionów ludzi,
> >>>>>>>> podczas gdy jeden dobrze wykonany obrządek może zapewnić brak militarnego
> >>>>>>>> przelewu krwi przez ćwierć wieku na terenie średniej wielkości kraju?
> >>>>>>>> Może trzeba sprowadzić kapłanów dobrze wyszkolonych w tym obrządku?
> >>>>>>>>
> >>>>>>> Pitolisz. Żydzi w WTC się ,,uratowali", bo im żydowskie służby zakazały
tego
> >>>>>>> dnia przyłazić do roboty - wiedziały, co się kroi. I nie ostrzegły
> >>>>>>> Amerykanów, nie uratowały od śmierci innych setek ludzi w tym bydynku.
> >>>>>>> ŻYDZI. ?
> >>>>>>>
> >>>>>>> A o Dalaj Lamie to już tu kiedyś pisałam. Człowiek, który opuścił własny
> >>>>>>> gnębiony przez Chińczyków naród, żyjąc wygodnie za granicą, jest nikim. Co
> >>>>>>> Ty oplatasz o tych jego gusłach? Niech je odprawia w ojczyźnie, skoro to
> >>>>>>> jest takie mocne. Tymczasem rzeczywistość trzeszczy i wyje. Wrrrrr.
> >>>>>>
> >>>>>> Nie rozumiesz. W swojej ojczyźnie nie jest tym najlepszym, koledzy go
zdradzili.
> >>>>> Złej baletnicy przeszkadza i rąbek spódnicy.
> >>>>>> Na rzecz ludzi, którzy nie pozwalają tej wiedzy eksportować, a ją
> >>>>>> stosują, pomimo że im jest ideologicznie wroga. Ale poza Azją nie miał
> >>>>>> porównania. W dodatku Kalaczakra jest polem ściśle obronnym i statycznym,
> >>>>>> zabija aktywnego ducha bojowego na terenie, paraliżuje wszelką dynamikę
> >>>>>> militarną: zarówno atak wroga, jak i skuteczny kontratak. Martwa woda,
> >>>>>> mówi tobie to coś? Więc jak już się ktoś zainstalował, korzystając z
> >>>>>> przerwy czasowej w polu, to nie pójdzie sobie dalej, ale go nie ruszysz.
> >>>>> W Tybecie nie zadziałało :>
> >>>> '
> >>>> Działało bardzo długo, z tym, że Mao był cierpliwy i trafił w "okienko".
> >>>>
> >>> Czyli NIE DZIAŁAŁO. ,,Okienka", ,,przerwy czasowe"? - daj spokój.
> >>> Albo coś działa, albo nie.
> >>> Grawitacja nie ma ,,okienek", śmierć też działa bez ,,okienek", bo przychodzi
> >>> niezawodnie. Woda to zawsze wodór i tlen, ciąża albo jest, albo jej nie ma.
> >>> Itd.
> >>>
> >>> Po prostu koncepcja Dalajlamy NIE DZIAŁA.
> >>> Pitolenie o pokojowej bierności wobec okupanta ,,zadziałało" jedynie na
> >>> korzyść Chin, aby mogły zrobić, co chcą. Może jest z nimi w zmowie? Tak
> >>> myślę. W sumie to świetna metoda - podesłać narodowi TAKI autorytet, który
> >>> doprowadzi do porzucenia myśli o obronie i otwarcia bram dla wroga.
> >>> Koncepcja typu ,,niech się dzieje, co chce, nie ruszę palcem przeciw
> >>> wrogowi" to koncepcja samounicestwienia czyli SAMOBÓJSTWA. Czy mówił też,
> >>> aby się nie leczyć? Przecież leczenie i walka o życie to też agresja -
> >>> wobec chorobotwórczych drobnoustrojów... Nie, mówił tylko, aby się nie bronić
> >>> militarnie. A kto tylko na to czekał? No kto? ?
> >>>
> >>> Uprzedzając: Jezus, co prawda, też mówił o ,,nadstawianiu drugiego policzka"
> >>> i o ,,miłości bliźniego" oraz w sumie sam popełnił samobójstwo, nie musząc
> >>> ginąć, a dając się zabić... ale Jego celem było (m.in. !) DOWIEDZENIE CZEGOŚ
> >>> NIEDOWIARKOM, nie zaś ich zagłada. Od nas tego samego nie żąda. Każe nam
> >>> ŻYĆ i bronić ŻYCIA.
> >>>
> >>> Dalajlama niczego nikomu nie dowodzi, sam czynnie zaprzecza swojej nauce.
> >>> Gdyby jego ,,pole" i koncepcja działały, powinien być bezpieczny w Tybecie i
> >>> tam pracować na rzecz narodu i przebywać. Naraził tych, którzy go
> >>> posłuchali, na chiński terror i zagładę, po czym zwiał w bezpieczne
> >>> miejsce. I tu raczej nie chodzi o ucieczkę przed Chińczykami (oni mają
> >>> wystarczająco długie ręce, gdyby chcieli go dopaść w tych Indiach czy
> >>> gdziekolwiek), ale przed tymi, których wprowadził w maliny.
> >> Wyobraź sobie, że masz regularne dostawy soli, coby raz na jakiś czas
> >> wrzucić je do jeziora w takich jednorazowych ilościach, że zamieniają
> >> wodę na słoną. Celem jest, aby nikt z tego nie pił. To odstrasza niemal
> >> wszystkich potencjalnych pijących przed próbami. Następnie deszcz
> >> wypłukuje wodę z jeziora i w pewnym momencie tuż przed kolejną dostawą
> >> woda robi się na tyle słodka, że ktoś jest się w stanie z tego napić.
> >> Mao był gościem, który niestety wyczuł odpowiedni moment, coby się
> >> napić. A później sam przejął dostawy soli. Tak mniej więcej to
> >> zadziałało. Rytuał jest też agresją - duchową przeciwko intruzom, ale
> >> też przeciwko potencjalnym obrońcom własnego terytorium, chociaż może w
> >> mniejszym stopniu. Piątą achillesową jego jest (obok już wspomnianego
> >> okresu połowicznego rozpadu), że siły, które wyzwala, słabo odróżniają
> >> obcych najeźdźców od swoich nie-pacyfistów, patrząc raczej na zasadę niż
> >> przynależność. Jest to rodzaj tabu czy też związania nałożonego na
> >> każdego, kto naruszy mir na wyznaczonym terenie.
> > PS. Zestaw podobnych rytuałów nigdy nie był związany z naturą Ziemi i nie
> > respektował ich nawet w Tybecie. Był tam siłą obcą, czego dowodem jest
> > fakt, że po nawróceniu Tybetu z bön na buddyzm we wszystkie znajdujące
> > się tam czakramy Ziemi (miejsca mocy) wbity został rodzaj dużych
> > miedzianych rytualnych prętów, które miały przygwoździć siły tamtejszych
> > rodzimych duchów i podporządkować je nowej hierarchii. Tego rodzaju
> > praktyki z punktu pierwotnego bön i taoizmu są krytykowane jako niezgodne
> > z Drogą i to jest zresztą powód, dla którego te religie nie mają
> > pozytywnego stosunku do misjonarzy buddyjskich. No ale czego się nie
> > robi, coby poskromić niewdzięczną naturę. BTW. Mao prywatnie był taoistą,
> > dobrze obznajomionym z przemianami Yin i Yang również w aspekcie
> > wojennym, więc miał czas i miejsce, aby odpowiednio zaatakować, włącznie
> > z duchowym szturmem na ustanowione twierdze astralne.
> >
> Ale odjazd ;)

Wiem, że to śmiesznie brzmi, ale pamiętasz taki film "Predator" gdzie kosmita
atakował każdego poważniej uzbrojonego człowieka na danym terenie nie patrząc zbytnio
na jego afiliację? Tak dokładnie działają przywołani strażnicy. Niestety, jak
kontrakt wygasa, a z jakichś przyczyn nie można dopełnić rytuału, stają się
bardziej... jak by to rzec... hm... przepuszczalni. Tylko stoją jako warta honorowa i
markują wykonanie zadania, dopóki ich się nie "opłaci" kolejną ceremonią. Aby
odstraszyć ignorantów to wystarczy, gorzej z tymi, którzy rozszyfrują i skompromitują
ten system.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2022-06-13 10:07:58

Temat: Re: Jewro-pa.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> niedziela, 12 czerwca 2022 o 10:59:10 UTC+2 XL napisał(a):
>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>> niedziela, 12 czerwca 2022 o 05:54:14 UTC+2 Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>>> sobota, 11 czerwca 2022 o 09:43:59 UTC+2 XL napisał(a):
>>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>>>> piątek, 10 czerwca 2022 o 10:23:39 UTC+2 XL napisał(a):
>>>>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>>>>>> piątek, 10 czerwca 2022 o 08:56:28 UTC+2 XL napisał(a):
>>>>>>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>>>>>>>> środa, 8 czerwca 2022 o 18:35:14 UTC+2 XL napisał(a):
>>>>>>>>>>> Czech nie zajmie, bo są od dawna pod nieoficjalnym ,,protektoratem"
>>>>>>>>>>> niemieckim od czasów Hitlera albo i dawniej, czemu ochoczo dawali zawsze
>>>>>>>>>>> wyraz, ostatnio witając Hitlera jak w domu ? Bo Czesi ,,som prakticne" -
>>>>>>>>>>> więc tym razem się do Putina przyłączą, swoim starym wypróbowanym
sposobem
>>>>>>>>>>> wyrywając coś z naszych terytoriów (np. newralgiczne tereny wraz z
kopalnią
>>>>>>>>>>> Turów, a może i Cieszyn). A Niemcy to już w ogóle nie kiwną palcem w
naszej
>>>>>>>>>>> obronie, tylko urwą dla siebie Pomorze i co tam im się jeszcze zachce (a
>>>>>>>>>>> się chce).
>>>>>>>>>>> Koło historii się wolno toczy, ale nigdy nie przestaje - no i się chyba
>>>>>>>>>>> właśnie dotoczyło do momentu powtarzalnego.
>>>>>>>>>>> ?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Przecież układy bezpieczeństwa zbiorowego są po to, by je zatrzymać.
>>>>>>>>>> I nie tylko to, wiele innych rzeczy.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Taki np. Dalaj odprawiał swego czasu w wielu miejscach na świecie obrządki

>>>>>>>>>> Kalaczakry.
>>>>>>>>>> Dosłownie nazwa ta oznacza właśnie Koło Czasu czy "koło historii".
>>>>>>>>>> Polega to na zbudowaniu w każdym kraju pola ochronnego podtrzymywanego
>>>>>>>>>> przez 722 duchy-strażników.
>>>>>>>>>> Pole to ma za zadanie powstrzymanie na określonym terenie działań
>>>>>>>>>> wojennych na okres mniej-więcej 25 lat i co jakiś czas powinno być
odnawiane.
>>>>>>>>>> Niestety Dalaj nie czuje się za dobrze i nie jest obecnie w stanie
>>>>>>>>>> powtórzyć rytuałów.
>>>>>>>>>> Mógłby to zrobić oczywiście lama z innej tradycji, ale żaden z nich poza
>>>>>>>>>> terenem zajętym przez Chiny (i niestety, choć w mniejszym stopniu: Rosję)
>>>>>>>>>> na chwilę dzisiejszą nie dysponuje takim poziomem skuteczności jak Dalaj,
>>>>>>>>>> który specjalnie był szkolony w Tybecie celem zachowania najlepszej
>>>>>>>>>> wersji w/w ceremonii w wadze polityki państwowej.
>>>>>>>>>> Ci, którzy pozostali w Azji, są wykorzystywani przez tamtejsze reżimy
>>>>>>>>>> autorytarne celem zapewnienia strefy względnego pokoju.
>>>>>>>>>> Oczywiście czas, w którym Dalaj nie może dopełnić rytuału ze względu na
>>>>>>>>>> wiek czy chorobę, jest czasem najbardziej odpowiednim dla agresorów.
>>>>>>>>>> Wtedy przywódcy i partie wojenne na całym świecie podnoszą swoje głowy.
>>>>>>>>>> Chiny Ludowe zaatakowały i zajęły tybet właśnie w takim czasie, kiedy
>>>>>>>>>> obecny dzierżawca urzędu najwyższego lamy i przywódca polityczny Tybetu
>>>>>>>>>> był małoletni, a pole było słabe.
>>>>>>>>>> Podejrzewam, że niektórzy z nich dobrze wiedzą o tej zależności.
>>>>>>>>>> Zwłaszcza ten pan z Kremla, który z faktu wygasania pola ochronnego na
>>>>>>>>>> bank świadomie korzysta.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> BTW^1. W zasadzie tylko raz w historii potęga w/w rytuału została
>>>>>>>>>> zakwestionowana i złamana. Stało się to dn. 11/09/2001 r. w Nowym Jorku
>>>>>>>>>> (chodzi o miasto w U.S. a nie o wioskę na Ukrainie). Do miar
>>>>>>>>>> bezpieczeństwa zastosowanych po pierwszym zamachu na World Trade Center w
>>>>>>>>>> 1993 r. dołączono właśnie m.in. ceremonię usypania i destrukcji mandali
>>>>>>>>>> Kalaczakry dla światowego pokoju, z okazji której w osi zasilającej
>>>>>>>>>> wentylatory budynku zamocowano tybetańskie koła modlitewne z wypisaną
>>>>>>>>>> mantrą związaną z rytuałem. A jednak Osama bin Laden zdołał powtórzyć
>>>>>>>>>> swój atak terrorystyczny, tym razem wyjątkowo skutecznie. O ironio, kto
>>>>>>>>>> się przeważnie uratował w całości, to spora część społeczności żydowskiej
>>>>>>>>>> obchodzącej swoje święto (czyli Żydzi którzy nie przeszli na popularny w
>>>>>>>>>> tych czasach w N.Y.C. buddyzm, z tych którzy przeszli i pracowali tego
>>>>>>>>>> dnia w WTC: tylko ci, którzy mieli szczęście uciec). Dla mnie to
>>>>>>>>>> pozostaje zagadką, w jaki to sposób to ścierwo wahabickie Bin Laden
>>>>>>>>>> przełamał moc ceremonii, która rzucała straszliwe klątwy nadprzyrodzone
>>>>>>>>>> na ludzi, którzy nie szanowaliby ustalonego pokoju i wtargnęli na
>>>>>>>>>> poświęcone terytorium. Zwłaszcza, że te klątwy historycznie były
>>>>>>>>>> skierowane głównie przeciwko agresorom na Tybet z krajów muzułmańskich i
>>>>>>>>>> one działały (ostatni raz w latach 30. ub. w. zatrzymały chińskiego
>>>>>>>>>> generała Ma Bufanga - Dungana z chińskiej prowincji Xingjiang). Zresztą i
>>>>>>>>>> tak one zadziałały częściowo na Osamę, bo zginął w sposób makabryczny i
>>>>>>>>>> haniebny, a w międzyczasie bezpośrednie ataki na terytorium U.S. nie
>>>>>>>>>> zdołały się powtórzyć. Co jednak spowodowało, że pomimo wiedzy o potędze
>>>>>>>>>> więzów nałożonych przez Dalaja postanowił zaatakować?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> BTW^2. Rytuał rozsypania mandali ustanawia parasol ochronny nad
>>>>>>>>>> wszystkimi, niezależnie od tego czy sobie tego życzą i złamamie przez
>>>>>>>>>> kogokolwiek, niezależnie od wyznania - obarcza konsekwencjami kar
>>>>>>>>>> piekielnych już na Ziemi W kulturach Zachodu też są rytuały pól
>>>>>>>>>> ochronnych, jednakże nie o charakterze tak pacyfistycznym i odnoszące się
>>>>>>>>>> wyłącznie do wzmocnienia umiejętności obronno-wojennych wyznawców danej
>>>>>>>>>> religii. Przykładowo ceremonie zawierzania Polski Matce Boskiej czy
>>>>>>>>>> intronizacja Jezusa Chrystusa nie nakładają bezpośredniego tabu i jego
>>>>>>>>>> konsekwencji agresorom z zewnątrz poprzez działanie duchów wprost,
>>>>>>>>>> pozostawiając to sile wzmocnionych ludzi katolików, co może nie działać
>>>>>>>>>> kiedy słabnie ich dyscyplina i siła wiary, a nawet gdy działa, wielu
>>>>>>>>>> okupi to ofiarą krwi. Podczas gdy w takim Tybecie przez długi czas armia
>>>>>>>>>> była za przeproszeniem gówniana, a wiara i dyscyplina moralna nawet
>>>>>>>>>> wśród większości lamów żadna, z wyjątkiem tej garstki, która centralnie
>>>>>>>>>> utrzymywała rytuał. Ta różnica jest głównym powodem, dla którego
>>>>>>>>>> sceptycznie odnoszę się do chrześcijaństwa i innych zachodnich religii,
>>>>>>>>>> nawet politeistycznych. Co to za pokój, do którego trzeba regularnego
>>>>>>>>>> szkolenia wojowników i ofiar krwi tysięcy, a może i milionów ludzi,
>>>>>>>>>> podczas gdy jeden dobrze wykonany obrządek może zapewnić brak militarnego
>>>>>>>>>> przelewu krwi przez ćwierć wieku na terenie średniej wielkości kraju?
>>>>>>>>>> Może trzeba sprowadzić kapłanów dobrze wyszkolonych w tym obrządku?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Pitolisz. Żydzi w WTC się ,,uratowali", bo im żydowskie służby zakazały
tego
>>>>>>>>> dnia przyłazić do roboty - wiedziały, co się kroi. I nie ostrzegły
>>>>>>>>> Amerykanów, nie uratowały od śmierci innych setek ludzi w tym bydynku.
>>>>>>>>> ŻYDZI. ?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> A o Dalaj Lamie to już tu kiedyś pisałam. Człowiek, który opuścił własny
>>>>>>>>> gnębiony przez Chińczyków naród, żyjąc wygodnie za granicą, jest nikim. Co
>>>>>>>>> Ty oplatasz o tych jego gusłach? Niech je odprawia w ojczyźnie, skoro to
>>>>>>>>> jest takie mocne. Tymczasem rzeczywistość trzeszczy i wyje. Wrrrrr.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nie rozumiesz. W swojej ojczyźnie nie jest tym najlepszym, koledzy go
zdradzili.
>>>>>>> Złej baletnicy przeszkadza i rąbek spódnicy.
>>>>>>>> Na rzecz ludzi, którzy nie pozwalają tej wiedzy eksportować, a ją
>>>>>>>> stosują, pomimo że im jest ideologicznie wroga. Ale poza Azją nie miał
>>>>>>>> porównania. W dodatku Kalaczakra jest polem ściśle obronnym i statycznym,
>>>>>>>> zabija aktywnego ducha bojowego na terenie, paraliżuje wszelką dynamikę
>>>>>>>> militarną: zarówno atak wroga, jak i skuteczny kontratak. Martwa woda,
>>>>>>>> mówi tobie to coś? Więc jak już się ktoś zainstalował, korzystając z
>>>>>>>> przerwy czasowej w polu, to nie pójdzie sobie dalej, ale go nie ruszysz.
>>>>>>> W Tybecie nie zadziałało :>
>>>>>> '
>>>>>> Działało bardzo długo, z tym, że Mao był cierpliwy i trafił w "okienko".
>>>>>>
>>>>> Czyli NIE DZIAŁAŁO. ,,Okienka", ,,przerwy czasowe"? - daj spokój.
>>>>> Albo coś działa, albo nie.
>>>>> Grawitacja nie ma ,,okienek", śmierć też działa bez ,,okienek", bo przychodzi
>>>>> niezawodnie. Woda to zawsze wodór i tlen, ciąża albo jest, albo jej nie ma.
>>>>> Itd.
>>>>>
>>>>> Po prostu koncepcja Dalajlamy NIE DZIAŁA.
>>>>> Pitolenie o pokojowej bierności wobec okupanta ,,zadziałało" jedynie na
>>>>> korzyść Chin, aby mogły zrobić, co chcą. Może jest z nimi w zmowie? Tak
>>>>> myślę. W sumie to świetna metoda - podesłać narodowi TAKI autorytet, który
>>>>> doprowadzi do porzucenia myśli o obronie i otwarcia bram dla wroga.
>>>>> Koncepcja typu ,,niech się dzieje, co chce, nie ruszę palcem przeciw
>>>>> wrogowi" to koncepcja samounicestwienia czyli SAMOBÓJSTWA. Czy mówił też,
>>>>> aby się nie leczyć? Przecież leczenie i walka o życie to też agresja -
>>>>> wobec chorobotwórczych drobnoustrojów... Nie, mówił tylko, aby się nie bronić
>>>>> militarnie. A kto tylko na to czekał? No kto? ?
>>>>>
>>>>> Uprzedzając: Jezus, co prawda, też mówił o ,,nadstawianiu drugiego policzka"
>>>>> i o ,,miłości bliźniego" oraz w sumie sam popełnił samobójstwo, nie musząc
>>>>> ginąć, a dając się zabić... ale Jego celem było (m.in. !) DOWIEDZENIE CZEGOŚ
>>>>> NIEDOWIARKOM, nie zaś ich zagłada. Od nas tego samego nie żąda. Każe nam
>>>>> ŻYĆ i bronić ŻYCIA.
>>>>>
>>>>> Dalajlama niczego nikomu nie dowodzi, sam czynnie zaprzecza swojej nauce.
>>>>> Gdyby jego ,,pole" i koncepcja działały, powinien być bezpieczny w Tybecie i
>>>>> tam pracować na rzecz narodu i przebywać. Naraził tych, którzy go
>>>>> posłuchali, na chiński terror i zagładę, po czym zwiał w bezpieczne
>>>>> miejsce. I tu raczej nie chodzi o ucieczkę przed Chińczykami (oni mają
>>>>> wystarczająco długie ręce, gdyby chcieli go dopaść w tych Indiach czy
>>>>> gdziekolwiek), ale przed tymi, których wprowadził w maliny.
>>>> Wyobraź sobie, że masz regularne dostawy soli, coby raz na jakiś czas
>>>> wrzucić je do jeziora w takich jednorazowych ilościach, że zamieniają
>>>> wodę na słoną. Celem jest, aby nikt z tego nie pił. To odstrasza niemal
>>>> wszystkich potencjalnych pijących przed próbami. Następnie deszcz
>>>> wypłukuje wodę z jeziora i w pewnym momencie tuż przed kolejną dostawą
>>>> woda robi się na tyle słodka, że ktoś jest się w stanie z tego napić.
>>>> Mao był gościem, który niestety wyczuł odpowiedni moment, coby się
>>>> napić. A później sam przejął dostawy soli. Tak mniej więcej to
>>>> zadziałało. Rytuał jest też agresją - duchową przeciwko intruzom, ale
>>>> też przeciwko potencjalnym obrońcom własnego terytorium, chociaż może w
>>>> mniejszym stopniu. Piątą achillesową jego jest (obok już wspomnianego
>>>> okresu połowicznego rozpadu), że siły, które wyzwala, słabo odróżniają
>>>> obcych najeźdźców od swoich nie-pacyfistów, patrząc raczej na zasadę niż
>>>> przynależność. Jest to rodzaj tabu czy też związania nałożonego na
>>>> każdego, kto naruszy mir na wyznaczonym terenie.
>>> PS. Zestaw podobnych rytuałów nigdy nie był związany z naturą Ziemi i nie
>>> respektował ich nawet w Tybecie. Był tam siłą obcą, czego dowodem jest
>>> fakt, że po nawróceniu Tybetu z bön na buddyzm we wszystkie znajdujące
>>> się tam czakramy Ziemi (miejsca mocy) wbity został rodzaj dużych
>>> miedzianych rytualnych prętów, które miały przygwoździć siły tamtejszych
>>> rodzimych duchów i podporządkować je nowej hierarchii. Tego rodzaju
>>> praktyki z punktu pierwotnego bön i taoizmu są krytykowane jako niezgodne
>>> z Drogą i to jest zresztą powód, dla którego te religie nie mają
>>> pozytywnego stosunku do misjonarzy buddyjskich. No ale czego się nie
>>> robi, coby poskromić niewdzięczną naturę. BTW. Mao prywatnie był taoistą,
>>> dobrze obznajomionym z przemianami Yin i Yang również w aspekcie
>>> wojennym, więc miał czas i miejsce, aby odpowiednio zaatakować, włącznie
>>> z duchowym szturmem na ustanowione twierdze astralne.
>>>
>> Ale odjazd ;)
>
> Wiem, że to śmiesznie brzmi, ale pamiętasz taki film "Predator" gdzie
> kosmita atakował każdego poważniej uzbrojonego człowieka na danym terenie
> nie patrząc zbytnio na jego afiliację?

Wiesz co, wiem, że to śmiesznie zabrzmi, ale nigdy nie obejrzałam tego
filmu od deski do deski. Nudził mnie, jak wiele innych tego typu, które
ludzie do dziś oglądają z wypiekami na policzkach. Niezbyt często i nie na
długo daję się wciągnąć w akcję takich filmów, nigdy nie oglądam ich
całościowo, bo nie są w stanie przykleić mnie do ekranu - zawsze coś innego
robię, gdy są nadawane. Podczas licznych kolejnych emisjii coś tam
,,dooglądam", ale i tak fragmentarycznie. Podobnie nie lubię dzisiejszych
książek fantazy, tej napuszonej ,,prozy Sapkowskiego", Piekary :) i innych
takich tfurcuf.
Mam tak, odkąd w zamierzchłych wiekach ;) z zachwytem przeczytałam
,,Solaris" Lema (i w ogóle Lema) i potem obejrzałam jego ruską wersję
filmową (tę pierwszą) - nic im nie dorówna, po nich wszystko mnie już tylko
nudzi i śmieszy.

> Tak dokładnie działają przywołani strażnicy. Niestety, jak kontrakt
> wygasa, a z jakichś przyczyn nie można dopełnić rytuału, stają się
> bardziej... jak by to rzec... hm... przepuszczalni. Tylko stoją jako
> warta honorowa i markują wykonanie zadania, dopóki ich się nie "opłaci"
> kolejną ceremonią. Aby odstraszyć ignorantów to wystarczy, gorzej z tymi,
> którzy rozszyfrują i skompromitują ten system.
>

Odlot :)

--
XL
Polish Lvov forever!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Rozwalenie kocio-psie.
Kolejni przeciw ,,upokarzaniu Rosji".
,,NIE ZMYWAJ RĘCZNIE!" ???
Jedno oko na Maroko.
Jackowski MÓWI po mojemu.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »