Data: 2003-07-07 16:01:18
Temat: Re: José Ortega y Gasset czyli Barbarzyństwo tresowanych w nauce 'uconych'...
Od: "puciek2" <p...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jerzy Turynski <j...@p...com> napisał(a):
<bebgaf$t3s$1@atlantis.news.tpi.pl>
>
> puciek2 <p...@N...gazeta.pl>
> w news:be6f7j$quc$1@inews.gazeta.pl...
> > Jerzy Turynski <j...@p...com> napisał(a):
> > <be5hjh$k8i$1@atlantis.news.tpi.pl>
>
> > [...]
> >
> > Tak mi się to skojarzyło nieco futurystycznie ;)
> >
> > Człowiek w autystycznym pędzie poznania wszystkiego paradoksalnie traci
coraz
> > więcej wiedzy koniecznej do bycia człowiekiem i funkcjonowania jako
gatunek.
> > Może już niedługo trzeba będzie klonować ludzi tylko po to aby zachować
> > istniejącą już wiedzę ze względu na jej ilość. Każdy człowiek będzie wtedy
> > jedynym nosicielem-specjalistą posiadającym wiedzę ze swojej dziedziny.
> > Obowiązkiem takiego człowieka będzie przekazanie tej wiedzy następcy aby
nie
> > została utracona. Utrata jakiejś części wiedzy, będzie prowadziła do
> > katastrof typu rozpadające się domki z kart. Utracona część wiedzy
stanowiła
> > element niezbędny dla funkcjonowania (wykorzystywania) innej wiedzy.
Popsute
> > urządzenia techniczne ni będą mogły być naprawiane ze względu na utraconą
> > wiedzę o ich funkcjonowaniu. I tak człowiek krocząc drogą jurajskich gadów
> > doprowadzi do zagłady swojego gatunku. Utrata jednego z ogniw
funkcjonowania
> > w łańcuchu zależności unicestwii ciągłość gatunku.
>
> Będę miał chwilkę czasu, to zeskanuję opis zmagań Feynmana w komisji do
> zbadania PRZYCZYN katastrofy Challengera.
> Jako jeden z 'miliardów' bezustanie dziejących się wokół 'eksperymental-
> nych' dowodów prawdziwości 'hipotez' Ortegi.
>
> Katastrofy dziejowe i pomniejsze, czarownice i diabły vel 'czynniki obiek-
> tywne' odpowiedzialne za POWSZECHNĄ GŁUPOTĘ to 'potrafi' wyszukiwać i pa-
> lić na stosach KAŻDY (nawet a może szczególnie posłanki wz. "Beger", resz-
> ta poselskich 'wzorów' specjalnie daleko od owego 'modelu' nie odbiega).
> Jest takie stare 'inżynierskie' porzekadło:
> << Zbudować most potrafi każdy głupek, ale tylko prawdziwy fachowiec po-
> trafi przewidzieć, KIEDY DOKŁADNIE (przy jakim obciążeniu/w jakich warun-
> kach) ów most się zawali. >>
>
> Puciek - w istocie samym meritum Psychologii i szerzej - poprawnej umie-
> jętności Myślenia - jest umiejętność BEZBŁĘDNEGO odróżniania "uczonych"
> ignorantów (to... eufemizm, bo w istocie chodzi o 'wysoko tresowane'
> NIEŚWIADOME małpy 'myślące' czysto instynktownie) od rzeczywistych Lu-
> dzi.
> Mentalność/moralność tych pierwszych w ogóle się nie różni (p. ekspery-
> ment Zimbardo i wszelkie wojny, w tym handlowe i polityczne) od mental-
> ności afrykańskich dziesięciolatków perfekcyjnie wytresowanych w 'pra-
> ktycznie użytecznej' obsłudze... kałasznikowów. Większość <<"uczonych"
> specjalistów >> różni się od owych tresowanych bullterrierów w skórze
> homo 'sapiens' tylko tym, że są wytresowani w obsłudze na oko zupełnie
> innych kałachów i strzelają nimi do konkretnie inaczej wyglądających
> celów. (Ale ze skutkiem często o niebo gorszym i o znacznie większym
> zasięgu). No i mamy 'od Napoleona' i wcześniej - "hiperdemokrację", czy-
> li nieustające rządy manipulantów, oszustów, mafii i 'zwyczajnych' kom-
> pletnych psychopatów, czyli "brudnej polityki"...
Zaraz po wysłaniu swojego posta, wymyśliłem że warto by było wspomnieć o
jakimś zmutowanym dekadencie, zagubionym gdzieś w kanalizacji opisywanego
przeze mnie świata, który dostosował się do życia poza kanonami "niezbędnej"
nauki. Tak sobie teraz myślę w jakim celu ? A może ta śnieżna kula już się
nie zatrzyma ? Jest już za ciężka swoimi ograniczeniami ? Może nie będzie
przetargu na nową encyklopedię bo inwestor się nie doliczy porządanego
zwrotu ? Może potrzeba nowej mutacji/gatunku aby rozwój był dalej możliwy ?
Jeśli widzisz JeT jakieś inne możliwości to błagam ROZMNAŻAJ_SIĘ na potęgę i
eliminuj Ty i Twoje potomstwo powszechną głupotę w genotypie ludzkim !!!
> ------
> A teraz:
> Jakie EMOCJE wywołują słówka: << manipulantów, oszustów, mafii i 'zwy-
> czajnych' kompletnych psychopatów, czyli "brudnej polityki"... >>
We mnie wywołują całkowitą akceptację a nawet utożsamienie się z bluzgającym
dodałbym nawet mocniej sk..ów, ku...ów, po...bańców itp..
> i prowokują do JAKICH ('naturalnych', he, he) DZIAŁAŃ (p. eksperyment
> Zimbardo)???
Ja osobiście natychmiast bym ich za..bał.
> One są (te słówka vel "misie z okienka") "uderz w stół". DOKŁADNIE CA-
> ŁYM problemem jest odzywające się _wszędzie_ "brzęczenie 'zimbardowych'
> nożyc" czyli 'naturalnie' instynktowne reakcje 'obronne' - właściwa
> przyczyna wszystkich 'spiral zbrojeń'.
> W takim razie jakie jest rozwiązanie i dlaczego... owe JEDYNE 'wyjście'
> jest praktycznie 'niemożliwe' tak bardzo, że z daleka śmierdzące 'uto-
> pią' ???
>
[...]
>
> P.S. Ale lot na Księżyc też jeszcze nie dawno był pukanymwczółko idio-
> tyzmem głąbniętych. A to, że dziś jest możliwy, wcale nie znaczy, że
> fruwają tam wszyscy i to w ramach biletu miesięcznego MZK-i...
>
Czy uważasz, że lot na Księżyc poza dowartościowaniem garstki specjalistów,
no i kibiców (jacy to my nie jesteśmy wielcy poprzez utożsamienie się),
zmienił cokolwiek w mentalności człowieka. To (IMO) tylko kierunek rozwoju
dalszych specjalistów. Pęd do projektowania coraz dalej własnej wewnętrznej
próżni.
puciek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|