Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jung

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jung

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 105


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2010-10-28 19:01:02

Temat: Re: Jung
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Ghost napisał(a):
> U�ytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:iac8p8$fa0$1@news.onet.pl...
> >
> >>> Inaczej, zaczynam si� zastanawia�, wi�c obracam sobie w d�oniach r�ne
> >>> tezy.
> >>> Oczywi�cie mog�abym narysowa� �cie�k� od mikro do makro opieraj�c
siďż˝ na
> >>> r�nych wygodnych skr�tach my�lowych (np. skrzyde�ka motyla w Am.Pd. -
> >>> burza w Japonii, czy jakieďż˝ inne potraktowane (specjalnie) po wierzchu
> >>> teorie strun).
> >>> Ale czemu chcesz popsuďż˝ mi zabawďż˝?
> >>> A wiesz, �e taka zabawa jest tw�rcza bardzo?
> >>> Nawet je�li jej efekty zostan� niedbale porzucone i szybko zapomniane.
> >>>
> >>> By� si� lepiej przy��czy�, psuju.
> >>
> >> Chetnie ale nie potrafie po prostu od razu widze inna odpowiedz niz
> >> oczekujesz.
> >>
> >> Koincydencje sprytnie zapamietujemy dzieki ewolucji. Ulatwiaja tworzenie
> >> steroreotypow, ktore z kolei podnosza przezywalnosc. Czlowiek, ogolenie
> >> slabizna, wygral dzieki mozgowi i jego mechanizmom.
> >>
> >> Ten sam mechanizm pozwala nam obecnie rozwijac nauke, inzynierie itp.
> >>
> >> ALE nie jest on mechanizmem, na ktorym mozna bezkrytycznie polegac, a
> >> niektorzy to robia. Sprawdzalnosc snow itp pierdoly.
> >>
> >
> > Dobra, to pomilczmy sobie trochďż˝ ;-P
>
> Burk.
>
> Ale mozesz podwazyc to co napislaem. Zachecam.

Ty napisałeś same bzdury.

A wogóle jak się zakłada kf, bo już mnie irytuje to jego ględzenie ,
którym teraz zalewa grupy?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2010-10-28 19:03:07

Temat: Re: Jung
Od: Paweł <z...@...ll> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:61c745b3-2e59-491a-9aee-8c08713e1efd@n3g2000yqa
.googlegroups.com

[...]
> A wogóle jak się zakłada kf, bo już mnie irytuje to jego ględzenie ,
> którym teraz zalewa grupy?

W twoim przypadku to chyba gumka na komórkę.

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2010-10-28 19:11:13

Temat: Re: Jung
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Paweł napisał(a):
> U�ytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:61c745b3-2e59-491a-9aee-8c08713e1efd@n3g2000yqa
.googlegroups.com
>
> [...]
> > A wog�le jak si� zak�ada kf, bo ju� mnie irytuje to jego gl�dzenie ,
> > kt�rym teraz zalewa grupy?
>
> W twoim przypadku to chyba gumka na kom�rk�.
>
> P.
No to na czym polega ten system w swoim działaniu, bo czytnika nie
będe używał, gdyż już raz próbowałem i mi łyknął dwa pakiety
internetowe i zatrzymał kartę na -12 ...zł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2010-10-28 20:21:37

Temat: Re: Jung
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Vilar wrote:
> Wlepiam na zachętę, bo chętnie bym o nim pogadała....
>
> Fragment pochodzi z Wiki:
> "Jungowi, do współpracy w swej irracjonalistycznej dla kultury zachodu
> pracy, udało się nakłonić Wolfganga Pauliego, z którym stworzył tekst
> pt. Synchroniczność jako zasada pozaprzyczynowych koincydencji (1952).
> Często cytowanym za Jungiem przykładem na wystąpienie synchroniczności
> jest historia pacjentki, która opowiadała Jungowi swój sen o złotym
> skarabeuszu. Dokładnie w tej samej chwili Jung usłyszał delikatne
> dźwięki dochodzące od okna. Otworzył je i do pokoju wleciał o dziwo owad
> podobny do tego z równoczesnej opowieści pacjentki - skarabeusz wbrew
> swoim zwyczajom wleciał do zaciemnionego otoczenia. Jung uważał, że nie
> można racjonalnie wyjaśnić tej koincydencji, sądził że należy użyć tu
> synchroniczności, podczas gdy w rzeczywistości zdarzenie to może mieć
> wiele racjonalnych przyczynowo-skutkowych wyjaśnień .
>
> Jung zauważył, że terapia pacjentki napotykała na przeszkodę w postaci
> jej nadmiernego racjonalizmu. Według tego psychiatry pacjentce potrzebna
> była zmiana punktu widzenia polegająca na otwarciu świadomości na
> zjawiska irracjonalne. Taką zmianę oznaczają głównie symbole odrodzenia,
> a skarabeusz jest właśnie staroegipskim symbolem odrodzenia.
>
> Jung sądził, że zbiegi okoliczności nie zawsze są wynikiem przypadku.
> Uwazał, że niektóre z nich to wyraz działania sił natury, które wiążą ze
> sobą wydarzenia niezależne przyczynowo. Zdobywanie intuicyjnej
> świadomości tych sił i działanie zgodne z nimi miałoby prowadzić do
> procesu indywiduacji. Osoby, które przeszły fazę indywiduacji mogą
> według Junga kształtować zdarzenia wokół siebie przez kontakt między
> swoją świadomością a nieświadomością zbiorową.
>
> Niektórzy eksperymentatorzy zasadą synchroniczności próbują tłumaczyć
> zjawiska paranormalne, jak jasnowidzenie i telepatia, a także wróżenie
> za pomocą Yijing i astrologii."
>
> MK
>
>
>
> PS. Precz z polityką.

Jadę pociągiem i cały czas martwię sie o jedna rzecz - nie cierpię pisku
hamulców, tymczasem wiem, ze prędzej czy później go usłyszę, taki
nieznośny zgrzyt metalu o metal. Pociąg jest rozpędzony, za bardzo aby
wyhamował powoli przy stacji docelowej. Jadę tak kilkanaście minut, i
niestety - dzieje się to na co czekam - pisk i zgrzyt - nie do
wytrzymania, zbyt głośny abym go wytrzymał.

Budzę się a za otwartym oknem pracuje śmieciarka - jej pordzewiałe i
pogięte elementy wytworzyły ten hałas.

Nie pierwszy raz mam sen, którego cała treśc przygotowuje mnie do
sytuacji końcowej, jakiegoś silnego bodźca, najczęściej specyficznego
dźwięku, który mnie obudzi.

Tak, śmieciarka zapewne sygnalizowała swoją obecnośc wcześniej i sen,
"mój sprzymierzeniec" próbował przygotować mnie do wybudzenia wysyłając
sygnały ostrzegawcze pod postacia "scenariusza" jazdy pociagiem.

Czyli niby wszystko w porządku - przyczynowośc nie uległa odwróceniu.
Ale miewałem już sny, gdy bodziec budzący nie był w żaden sposób do
przewidzenia - dźwięk był całkowicie nowy, dotąd niesłyszany (np. za
oknem podjechała ciężarówka z której "wysypali" pęczek stalowych rur- bo
coś tam układali pod ulicą).

No dobrze, może da sie to wyjaśnić skróceniem perspektywy czasowej
podczas snu? Może wydarzenia, na których przeżycie potrzeba kilku godzin
można wyśnić w ułamek sekundy? Albo śnic w odwrotnym porządku - od tyłu
do poczatku, lub w porządku losowym rózne rzeczy - ale na koniec dokonać
selekcji i zapisać w pamieci to co daje sie ułożyć wg. łańcucha
przyczynowo- skutkowych powiązań?

A tak nawiasem, to chyba nie mamy jasności jaki proces fizyczny lub
biochemiczny jest podłożem naszej psychiki. Impuls nerwowy? Toz to cała
gama róznych zjawisk - która ze składowych jest psychiką? Diabli wiedzą.
Na jakim poziomie "mikro" szukać - pola elktromagnetyczne? Oddziaływania
między cząskami elementarnymi? Jakiś "eter" czy inna cholera?

A wsród fizyków działających na tym najniższym poziomie, co i rusz
pojawiają się podejrzenia co do tego, że zasada przyczynowości jest
raczej naszym sposobem myślenia wiażącym sie z koniecznoscią działania w
makroskali, w której przyczynowość jest niewątpliwie zauważalna. Jednak
czytuję czasami uwagi tychże fizyków (których istoty oczywiście nie
rozumiem) i czasem pojawiają się wśród nich dyskusje o zjawiskach w
których przyczynowość nie jest zachowana - jak choćby owe "splątane
fotony" - ale nie tylko. Chodzi o sytuacje w których niektóre cząstki
zachowują się przed pomiarem tak, jakby "wiedziały", że w określonym
miejscu i czasie stanie badacz i je zmierzy.

Kusząca byłaby hipoteza, że sny z odwrócona perspektywą czasową, w
których skutek wyprzedza przyczyne, są tylko efektem spuszczenia ze
smyczy sił, które buduja podłoże naszej psychiki, dzięki krótkotrwałemu
uwolnienieniu sie od potrzeby działania w makroskali.

W tym rozumieniu, nasz mózg byłby narzędziem dośc szczególnej pułapki.
narzucającej nam przez większośc życia czterowymiarowy sposób pojmowania
rzeczywistości.

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2010-10-28 20:27:07

Temat: Re: Jung
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "vonBraun" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iacm0j$o3a$...@i...gazeta.pl...

Vilar wrote:
> Wlepiam na zachętę, bo chętnie bym o nim pogadała....
>
> Fragment pochodzi z Wiki:
> "Jungowi, do współpracy w swej irracjonalistycznej dla kultury zachodu
> pracy, udało się nakłonić Wolfganga Pauliego, z którym stworzył tekst pt.
> Synchroniczność jako zasada pozaprzyczynowych koincydencji (1952).
> Często cytowanym za Jungiem przykładem na wystąpienie synchroniczności
> jest historia pacjentki, która opowiadała Jungowi swój sen o złotym
> skarabeuszu. Dokładnie w tej samej chwili Jung usłyszał delikatne dźwięki
> dochodzące od okna. Otworzył je i do pokoju wleciał o dziwo owad podobny
> do tego z równoczesnej opowieści pacjentki - skarabeusz wbrew swoim
> zwyczajom wleciał do zaciemnionego otoczenia. Jung uważał, że nie można
> racjonalnie wyjaśnić tej koincydencji, sądził że należy użyć tu
> synchroniczności, podczas gdy w rzeczywistości zdarzenie to może mieć
> wiele racjonalnych przyczynowo-skutkowych wyjaśnień .
>
> Jung zauważył, że terapia pacjentki napotykała na przeszkodę w postaci jej
> nadmiernego racjonalizmu. Według tego psychiatry pacjentce potrzebna była
> zmiana punktu widzenia polegająca na otwarciu świadomości na zjawiska
> irracjonalne. Taką zmianę oznaczają głównie symbole odrodzenia, a
> skarabeusz jest właśnie staroegipskim symbolem odrodzenia.
>
> Jung sądził, że zbiegi okoliczności nie zawsze są wynikiem przypadku.
> Uwazał, że niektóre z nich to wyraz działania sił natury, które wiążą ze
> sobą wydarzenia niezależne przyczynowo. Zdobywanie intuicyjnej świadomości
> tych sił i działanie zgodne z nimi miałoby prowadzić do procesu
> indywiduacji. Osoby, które przeszły fazę indywiduacji mogą według Junga
> kształtować zdarzenia wokół siebie przez kontakt między swoją świadomością
> a nieświadomością zbiorową.
>
> Niektórzy eksperymentatorzy zasadą synchroniczności próbują tłumaczyć
> zjawiska paranormalne, jak jasnowidzenie i telepatia, a także wróżenie za
> pomocą Yijing i astrologii."
>
> MK
>
>
>
> PS. Precz z polityką.

Jadę pociągiem i cały czas martwię sie o jedna rzecz - nie cierpię pisku
hamulców, tymczasem wiem, ze prędzej czy później go usłyszę, taki
nieznośny zgrzyt metalu o metal. Pociąg jest rozpędzony, za bardzo aby
wyhamował powoli przy stacji docelowej. Jadę tak kilkanaście minut, i
niestety - dzieje się to na co czekam - pisk i zgrzyt - nie do
wytrzymania, zbyt głośny abym go wytrzymał.

Budzę się a za otwartym oknem pracuje śmieciarka - jej pordzewiałe i
pogięte elementy wytworzyły ten hałas.

Nie pierwszy raz mam sen, którego cała treśc przygotowuje mnie do
sytuacji końcowej, jakiegoś silnego bodźca, najczęściej specyficznego
dźwięku, który mnie obudzi.

Tak, śmieciarka zapewne sygnalizowała swoją obecnośc wcześniej i sen,
"mój sprzymierzeniec" próbował przygotować mnie do wybudzenia wysyłając
sygnały ostrzegawcze pod postacia "scenariusza" jazdy pociagiem.

Czyli niby wszystko w porządku - przyczynowośc nie uległa odwróceniu.
Ale miewałem już sny, gdy bodziec budzący nie był w żaden sposób do
przewidzenia - dźwięk był całkowicie nowy, dotąd niesłyszany (np. za
oknem podjechała ciężarówka z której "wysypali" pęczek stalowych rur- bo
coś tam układali pod ulicą).

No dobrze, może da sie to wyjaśnić skróceniem perspektywy czasowej
podczas snu? Może wydarzenia, na których przeżycie potrzeba kilku godzin
można wyśnić w ułamek sekundy? Albo śnic w odwrotnym porządku - od tyłu
do poczatku, lub w porządku losowym rózne rzeczy - ale na koniec dokonać
selekcji i zapisać w pamieci to co daje sie ułożyć wg. łańcucha
przyczynowo- skutkowych powiązań?

A tak nawiasem, to chyba nie mamy jasności jaki proces fizyczny lub
biochemiczny jest podłożem naszej psychiki. Impuls nerwowy? Toz to cała
gama róznych zjawisk - która ze składowych jest psychiką? Diabli wiedzą.
Na jakim poziomie "mikro" szukać - pola elktromagnetyczne? Oddziaływania
między cząskami elementarnymi? Jakiś "eter" czy inna cholera?

A wsród fizyków działających na tym najniższym poziomie, co i rusz
pojawiają się podejrzenia co do tego, że zasada przyczynowości jest
raczej naszym sposobem myślenia wiażącym sie z koniecznoscią działania w
makroskali, w której przyczynowość jest niewątpliwie zauważalna. Jednak
czytuję czasami uwagi tychże fizyków (których istoty oczywiście nie
rozumiem) i czasem pojawiają się wśród nich dyskusje o zjawiskach w
których przyczynowość nie jest zachowana - jak choćby owe "splątane
fotony" - ale nie tylko. Chodzi o sytuacje w których niektóre cząstki
zachowują się przed pomiarem tak, jakby "wiedziały", że w określonym
miejscu i czasie stanie badacz i je zmierzy.

Kusząca byłaby hipoteza, że sny z odwrócona perspektywą czasową, w
których skutek wyprzedza przyczyne, są tylko efektem spuszczenia ze
smyczy sił, które buduja podłoże naszej psychiki, dzięki krótkotrwałemu
uwolnienieniu sie od potrzeby działania w makroskali.

W tym rozumieniu, nasz mózg byłby narzędziem dośc szczególnej pułapki.
narzucającej nam przez większośc życia czterowymiarowy sposób pojmowania
rzeczywistości.
====================================================
========

Nie poznaję kolegi- to na pewno ten sam vonBraun, a nie nowy lepszy?
:-)


Chiron

Prawda, Prostota, Miłość.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2010-10-28 20:34:48

Temat: Re: Jung
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Druch" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iabhj0$rh9$...@n...dialog.net.pl...

"Chiron" <c...@o...eu> wrote in message
news:iabeij$pl3$1@news.task.gda.pl...

> Zapraszam Cię do wzięcia pod uwagę też tego, że ludzie ze sobą związani (a
> więc np małżeństwo) wiążą się na płaszczyźnie...hmmm...niematerialnej.

zgoda -
te niematerialne zwiazki sa niezwykle silne,
zwykle czlowiek ich swiadomie nie widzi.
Igranie z tymi wiezami niematerialnymi jest faktycznie niebezpieczne,
znaczy - bardzo trudne.
Niekiedy jednak trzeba cos z tym zrobic - to tak jak operacja na
newralgicznych narządach czlowieka.
Sam przerabiam teraz cos takiego.
brrrrrrr
Ten wewnetrzny swiat czlowieka (w tym swiat tych wiezów) jest niesamowity.

====================================================
=======================

Są sposoby na złagodzenie skutków...ale to nie takie proste.


Chiron

Prawda, Prostota, Miłość.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2010-10-28 20:35:20

Temat: Re: Jung
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:

> Użytkownik "vonBraun" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iacm0j$o3a$...@i...gazeta.pl...
>
> Vilar wrote:
>
>> Wlepiam na zachętę, bo chętnie bym o nim pogadała....
>>
>> Fragment pochodzi z Wiki:
>> "Jungowi, do współpracy w swej irracjonalistycznej dla kultury zachodu
>> pracy, udało się nakłonić Wolfganga Pauliego, z którym stworzył tekst
>> pt. Synchroniczność jako zasada pozaprzyczynowych koincydencji (1952).
>> Często cytowanym za Jungiem przykładem na wystąpienie synchroniczności
>> jest historia pacjentki, która opowiadała Jungowi swój sen o złotym
>> skarabeuszu. Dokładnie w tej samej chwili Jung usłyszał delikatne
>> dźwięki dochodzące od okna. Otworzył je i do pokoju wleciał o dziwo
>> owad podobny do tego z równoczesnej opowieści pacjentki - skarabeusz
>> wbrew swoim zwyczajom wleciał do zaciemnionego otoczenia. Jung uważał,
>> że nie można racjonalnie wyjaśnić tej koincydencji, sądził że należy
>> użyć tu synchroniczności, podczas gdy w rzeczywistości zdarzenie to
>> może mieć wiele racjonalnych przyczynowo-skutkowych wyjaśnień .
>>
>> Jung zauważył, że terapia pacjentki napotykała na przeszkodę w postaci
>> jej nadmiernego racjonalizmu. Według tego psychiatry pacjentce
>> potrzebna była zmiana punktu widzenia polegająca na otwarciu
>> świadomości na zjawiska irracjonalne. Taką zmianę oznaczają głównie
>> symbole odrodzenia, a skarabeusz jest właśnie staroegipskim symbolem
>> odrodzenia.
>>
>> Jung sądził, że zbiegi okoliczności nie zawsze są wynikiem przypadku.
>> Uwazał, że niektóre z nich to wyraz działania sił natury, które wiążą
>> ze sobą wydarzenia niezależne przyczynowo. Zdobywanie intuicyjnej
>> świadomości tych sił i działanie zgodne z nimi miałoby prowadzić do
>> procesu indywiduacji. Osoby, które przeszły fazę indywiduacji mogą
>> według Junga kształtować zdarzenia wokół siebie przez kontakt między
>> swoją świadomością a nieświadomością zbiorową.
>>
>> Niektórzy eksperymentatorzy zasadą synchroniczności próbują tłumaczyć
>> zjawiska paranormalne, jak jasnowidzenie i telepatia, a także wróżenie
>> za pomocą Yijing i astrologii."
>>
>> MK
>>
>>
>>
>> PS. Precz z polityką.
>
>
> Jadę pociągiem i cały czas martwię sie o jedna rzecz - nie cierpię pisku
> hamulców, tymczasem wiem, ze prędzej czy później go usłyszę, taki
> nieznośny zgrzyt metalu o metal. Pociąg jest rozpędzony, za bardzo aby
> wyhamował powoli przy stacji docelowej. Jadę tak kilkanaście minut, i
> niestety - dzieje się to na co czekam - pisk i zgrzyt - nie do
> wytrzymania, zbyt głośny abym go wytrzymał.
>
> Budzę się a za otwartym oknem pracuje śmieciarka - jej pordzewiałe i
> pogięte elementy wytworzyły ten hałas.
>
> Nie pierwszy raz mam sen, którego cała treśc przygotowuje mnie do
> sytuacji końcowej, jakiegoś silnego bodźca, najczęściej specyficznego
> dźwięku, który mnie obudzi.
>
> Tak, śmieciarka zapewne sygnalizowała swoją obecnośc wcześniej i sen,
> "mój sprzymierzeniec" próbował przygotować mnie do wybudzenia wysyłając
> sygnały ostrzegawcze pod postacia "scenariusza" jazdy pociagiem.
>
> Czyli niby wszystko w porządku - przyczynowośc nie uległa odwróceniu.
> Ale miewałem już sny, gdy bodziec budzący nie był w żaden sposób do
> przewidzenia - dźwięk był całkowicie nowy, dotąd niesłyszany (np. za
> oknem podjechała ciężarówka z której "wysypali" pęczek stalowych rur- bo
> coś tam układali pod ulicą).
>
> No dobrze, może da sie to wyjaśnić skróceniem perspektywy czasowej
> podczas snu? Może wydarzenia, na których przeżycie potrzeba kilku godzin
> można wyśnić w ułamek sekundy? Albo śnic w odwrotnym porządku - od tyłu
> do poczatku, lub w porządku losowym rózne rzeczy - ale na koniec dokonać
> selekcji i zapisać w pamieci to co daje sie ułożyć wg. łańcucha
> przyczynowo- skutkowych powiązań?
>
> A tak nawiasem, to chyba nie mamy jasności jaki proces fizyczny lub
> biochemiczny jest podłożem naszej psychiki. Impuls nerwowy? Toz to cała
> gama róznych zjawisk - która ze składowych jest psychiką? Diabli wiedzą.
> Na jakim poziomie "mikro" szukać - pola elktromagnetyczne? Oddziaływania
> między cząskami elementarnymi? Jakiś "eter" czy inna cholera?
>
> A wsród fizyków działających na tym najniższym poziomie, co i rusz
> pojawiają się podejrzenia co do tego, że zasada przyczynowości jest
> raczej naszym sposobem myślenia wiażącym sie z koniecznoscią działania w
> makroskali, w której przyczynowość jest niewątpliwie zauważalna. Jednak
> czytuję czasami uwagi tychże fizyków (których istoty oczywiście nie
> rozumiem) i czasem pojawiają się wśród nich dyskusje o zjawiskach w
> których przyczynowość nie jest zachowana - jak choćby owe "splątane
> fotony" - ale nie tylko. Chodzi o sytuacje w których niektóre cząstki
> zachowują się przed pomiarem tak, jakby "wiedziały", że w określonym
> miejscu i czasie stanie badacz i je zmierzy.
>
> Kusząca byłaby hipoteza, że sny z odwrócona perspektywą czasową, w
> których skutek wyprzedza przyczyne, są tylko efektem spuszczenia ze
> smyczy sił, które buduja podłoże naszej psychiki, dzięki krótkotrwałemu
> uwolnienieniu sie od potrzeby działania w makroskali.
>
> W tym rozumieniu, nasz mózg byłby narzędziem dośc szczególnej pułapki.
> narzucającej nam przez większośc życia czterowymiarowy sposób pojmowania
> rzeczywistości.
> ====================================================
========
>
> Nie poznaję kolegi- to na pewno ten sam vonBraun, a nie nowy lepszy?
> :-)
>
>
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.

To znacznie gorszy vonBraun od wszystkich poprzednich - ten zje Cie na
śniadanie, popije kwasem solnym i pomyśli, ze pozbył sie problemu
niestrawności.

vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2010-10-28 21:05:47

Temat: Re: Jung
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "vonBraun" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iacmqa$r7d$...@i...gazeta.pl...

Chiron wrote:

> Użytkownik "vonBraun" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iacm0j$o3a$...@i...gazeta.pl...
>
> Vilar wrote:
>
>> Wlepiam na zachętę, bo chętnie bym o nim pogadała....
>>
>> Fragment pochodzi z Wiki:
>> "Jungowi, do współpracy w swej irracjonalistycznej dla kultury zachodu
>> pracy, udało się nakłonić Wolfganga Pauliego, z którym stworzył tekst pt.
>> Synchroniczność jako zasada pozaprzyczynowych koincydencji (1952).
>> Często cytowanym za Jungiem przykładem na wystąpienie synchroniczności
>> jest historia pacjentki, która opowiadała Jungowi swój sen o złotym
>> skarabeuszu. Dokładnie w tej samej chwili Jung usłyszał delikatne dźwięki
>> dochodzące od okna. Otworzył je i do pokoju wleciał o dziwo owad podobny
>> do tego z równoczesnej opowieści pacjentki - skarabeusz wbrew swoim
>> zwyczajom wleciał do zaciemnionego otoczenia. Jung uważał, że nie można
>> racjonalnie wyjaśnić tej koincydencji, sądził że należy użyć tu
>> synchroniczności, podczas gdy w rzeczywistości zdarzenie to może mieć
>> wiele racjonalnych przyczynowo-skutkowych wyjaśnień .
>>
>> Jung zauważył, że terapia pacjentki napotykała na przeszkodę w postaci
>> jej nadmiernego racjonalizmu. Według tego psychiatry pacjentce potrzebna
>> była zmiana punktu widzenia polegająca na otwarciu świadomości na
>> zjawiska irracjonalne. Taką zmianę oznaczają głównie symbole odrodzenia,
>> a skarabeusz jest właśnie staroegipskim symbolem odrodzenia.
>>
>> Jung sądził, że zbiegi okoliczności nie zawsze są wynikiem przypadku.
>> Uwazał, że niektóre z nich to wyraz działania sił natury, które wiążą ze
>> sobą wydarzenia niezależne przyczynowo. Zdobywanie intuicyjnej
>> świadomości tych sił i działanie zgodne z nimi miałoby prowadzić do
>> procesu indywiduacji. Osoby, które przeszły fazę indywiduacji mogą według
>> Junga kształtować zdarzenia wokół siebie przez kontakt między swoją
>> świadomością a nieświadomością zbiorową.
>>
>> Niektórzy eksperymentatorzy zasadą synchroniczności próbują tłumaczyć
>> zjawiska paranormalne, jak jasnowidzenie i telepatia, a także wróżenie za
>> pomocą Yijing i astrologii."
>>
>> MK
>>
>>
>>
>> PS. Precz z polityką.
>
>
> Jadę pociągiem i cały czas martwię sie o jedna rzecz - nie cierpię pisku
> hamulców, tymczasem wiem, ze prędzej czy później go usłyszę, taki
> nieznośny zgrzyt metalu o metal. Pociąg jest rozpędzony, za bardzo aby
> wyhamował powoli przy stacji docelowej. Jadę tak kilkanaście minut, i
> niestety - dzieje się to na co czekam - pisk i zgrzyt - nie do
> wytrzymania, zbyt głośny abym go wytrzymał.
>
> Budzę się a za otwartym oknem pracuje śmieciarka - jej pordzewiałe i
> pogięte elementy wytworzyły ten hałas.
>
> Nie pierwszy raz mam sen, którego cała treśc przygotowuje mnie do
> sytuacji końcowej, jakiegoś silnego bodźca, najczęściej specyficznego
> dźwięku, który mnie obudzi.
>
> Tak, śmieciarka zapewne sygnalizowała swoją obecnośc wcześniej i sen,
> "mój sprzymierzeniec" próbował przygotować mnie do wybudzenia wysyłając
> sygnały ostrzegawcze pod postacia "scenariusza" jazdy pociagiem.
>
> Czyli niby wszystko w porządku - przyczynowośc nie uległa odwróceniu.
> Ale miewałem już sny, gdy bodziec budzący nie był w żaden sposób do
> przewidzenia - dźwięk był całkowicie nowy, dotąd niesłyszany (np. za
> oknem podjechała ciężarówka z której "wysypali" pęczek stalowych rur- bo
> coś tam układali pod ulicą).
>
> No dobrze, może da sie to wyjaśnić skróceniem perspektywy czasowej
> podczas snu? Może wydarzenia, na których przeżycie potrzeba kilku godzin
> można wyśnić w ułamek sekundy? Albo śnic w odwrotnym porządku - od tyłu
> do poczatku, lub w porządku losowym rózne rzeczy - ale na koniec dokonać
> selekcji i zapisać w pamieci to co daje sie ułożyć wg. łańcucha
> przyczynowo- skutkowych powiązań?
>
> A tak nawiasem, to chyba nie mamy jasności jaki proces fizyczny lub
> biochemiczny jest podłożem naszej psychiki. Impuls nerwowy? Toz to cała
> gama róznych zjawisk - która ze składowych jest psychiką? Diabli wiedzą.
> Na jakim poziomie "mikro" szukać - pola elktromagnetyczne? Oddziaływania
> między cząskami elementarnymi? Jakiś "eter" czy inna cholera?
>
> A wsród fizyków działających na tym najniższym poziomie, co i rusz
> pojawiają się podejrzenia co do tego, że zasada przyczynowości jest
> raczej naszym sposobem myślenia wiażącym sie z koniecznoscią działania w
> makroskali, w której przyczynowość jest niewątpliwie zauważalna. Jednak
> czytuję czasami uwagi tychże fizyków (których istoty oczywiście nie
> rozumiem) i czasem pojawiają się wśród nich dyskusje o zjawiskach w
> których przyczynowość nie jest zachowana - jak choćby owe "splątane
> fotony" - ale nie tylko. Chodzi o sytuacje w których niektóre cząstki
> zachowują się przed pomiarem tak, jakby "wiedziały", że w określonym
> miejscu i czasie stanie badacz i je zmierzy.
>
> Kusząca byłaby hipoteza, że sny z odwrócona perspektywą czasową, w
> których skutek wyprzedza przyczyne, są tylko efektem spuszczenia ze
> smyczy sił, które buduja podłoże naszej psychiki, dzięki krótkotrwałemu
> uwolnienieniu sie od potrzeby działania w makroskali.
>
> W tym rozumieniu, nasz mózg byłby narzędziem dośc szczególnej pułapki.
> narzucającej nam przez większośc życia czterowymiarowy sposób pojmowania
> rzeczywistości.
> ====================================================
========
>
> Nie poznaję kolegi- to na pewno ten sam vonBraun, a nie nowy lepszy?
> :-)
>
>
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.

To znacznie gorszy vonBraun od wszystkich poprzednich - ten zje Cie na
śniadanie, popije kwasem solnym i pomyśli, ze pozbył sie problemu
niestrawności.
====================================================
===========
Wobec tego- smacznego.



Chiron

Prawda, Prostota, Miłość.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2010-10-28 21:09:47

Temat: Re: Jung
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Re: Jung
Wiadomość:

vonBraun napisał(a):
> Vilar wrote:
> > Wlepiam na zach�t�, bo ch�tnie bym o nim pogada�a....
> >
> > Fragment pochodzi z Wiki:
> > "Jungowi, do wsp�pracy w swej irracjonalistycznej dla kultury zachodu
> > pracy, uda�o si� nak�oni� Wolfganga Pauliego, z kt�rym stworzy� tekst
> > pt. Synchroniczno�� jako zasada pozaprzyczynowych koincydencji (1952).
> > Cz�sto cytowanym za Jungiem przyk�adem na wyst�pienie synchroniczno�ci
> > jest historia pacjentki, kt�ra opowiada�a Jungowi sw�j sen o z�otym
> > skarabeuszu. Dok�adnie w tej samej chwili Jung us�ysza� delikatne
> > d�wi�ki dochodz�ce od okna. Otworzy� je i do pokoju wlecia� o dziwo
owad
> > podobny do tego z r�wnoczesnej opowie�ci pacjentki - skarabeusz wbrew
> > swoim zwyczajom wlecia� do zaciemnionego otoczenia. Jung uwa�a�, �e nie
> > mo�na racjonalnie wyja�ni� tej koincydencji, s�dzi� �e nale�y
u�y� tu
> > synchroniczno�ci, podczas gdy w rzeczywisto�ci zdarzenie to mo�e mie�
> > wiele racjonalnych przyczynowo-skutkowych wyja�nie� .
> >
> > Jung zauwa�y�, �e terapia pacjentki napotyka�a na przeszkod� w postaci
> > jej nadmiernego racjonalizmu. Wed�ug tego psychiatry pacjentce potrzebna
> > by�a zmiana punktu widzenia polegaj�ca na otwarciu �wiadomo�ci na
> > zjawiska irracjonalne. Tak� zmian� oznaczaj� g��wnie symbole
odrodzenia,
> > a skarabeusz jest w�a�nie staroegipskim symbolem odrodzenia.
> >
> > Jung s�dzi�, �e zbiegi okoliczno�ci nie zawsze s� wynikiem przypadku.
> > Uwaza�, �e niekt�re z nich to wyraz dzia�ania si� natury, kt�re
wi��� ze
> > sob� wydarzenia niezale�ne przyczynowo. Zdobywanie intuicyjnej
> > �wiadomo�ci tych si� i dzia�anie zgodne z nimi mia�oby prowadzi� do
> > procesu indywiduacji. Osoby, kt�re przesz�y faz� indywiduacji mog�
> > wed�ug Junga kszta�towa� zdarzenia wok� siebie przez kontakt mi�dzy
> > swoj� �wiadomo�ci� a nie�wiadomo�ci� zbiorow�.
> >
> > Niekt�rzy eksperymentatorzy zasad� synchroniczno�ci pr�buj�
t�umaczy�
> > zjawiska paranormalne, jak jasnowidzenie i telepatia, a tak�e wr�enie
> > za pomocďż˝ Yijing i astrologii."
> >
> > MK
> >
> >
> >
> > PS. Precz z politykďż˝.
>
> Jad� poci�giem i ca�y czas martwi� sie o jedna rzecz - nie cierpi� pisku
> hamulc�w, tymczasem wiem, ze pr�dzej czy p�niej go us�ysz�, taki
> niezno�ny zgrzyt metalu o metal. Poci�g jest rozp�dzony, za bardzo aby
> wyhamowa� powoli przy stacji docelowej. Jad� tak kilkana�cie minut, i
> niestety - dzieje siďż˝ to na co czekam - pisk i zgrzyt - nie do
> wytrzymania, zbyt g�o�ny abym go wytrzyma�.
>
> Budz� si� a za otwartym oknem pracuje �mieciarka - jej pordzewia�e i
> pogi�te elementy wytworzy�y ten ha�as.
>
> Nie pierwszy raz mam sen, kt�rego ca�a tre�c przygotowuje mnie do
> sytuacji ko�cowej, jakiego� silnego bod�ca, najcz�ciej specyficznego
> d�wi�ku, kt�ry mnie obudzi.
>
> Tak, �mieciarka zapewne sygnalizowa�a swoj� obecno�c wcze�niej i sen,
> "m�j sprzymierzeniec" pr�bowa� przygotowa� mnie do wybudzenia wysy�aj�c
> sygna�y ostrzegawcze pod postacia "scenariusza" jazdy pociagiem.
>
> Czyli niby wszystko w porz�dku - przyczynowo�c nie uleg�a odwr�ceniu.
> Ale miewa�em ju� sny, gdy bodziec budz�cy nie by� w �aden spos�b do
> przewidzenia - d�wi�k by� ca�kowicie nowy, dot�d nies�yszany (np. za
> oknem podjecha�a ci�ar�wka z kt�rej "wysypali" p�czek stalowych rur- bo
> co� tam uk�adali pod ulic�).
>
> No dobrze, mo�e da sie to wyja�ni� skr�ceniem perspektywy czasowej
> podczas snu? Mo�e wydarzenia, na kt�rych prze�ycie potrzeba kilku godzin
> mo�na wy�ni� w u�amek sekundy? Albo �nic w odwrotnym porz�dku - od
ty�u
> do poczatku, lub w porz�dku losowym r�zne rzeczy - ale na koniec dokona�
> selekcji i zapisa� w pamieci to co daje sie u�o�y� wg. �a�cucha
> przyczynowo- skutkowych powi�za�?
>
> A tak nawiasem, to chyba nie mamy jasno�ci jaki proces fizyczny lub
> biochemiczny jest pod�o�em naszej psychiki. Impuls nerwowy? Toz to ca�a
> gama r�znych zjawisk - kt�ra ze sk�adowych jest psychik�? Diabli wiedz�.
> Na jakim poziomie "mikro" szuka� - pola elktromagnetyczne? Oddzia�ywania
> mi�dzy cz�skami elementarnymi? Jaki� "eter" czy inna cholera?
>
> A wsr�d fizyk�w dzia�aj�cych na tym najni�szym poziomie, co i rusz
> pojawiaj� si� podejrzenia co do tego, �e zasada przyczynowo�ci jest
> raczej naszym sposobem my�lenia wia��cym sie z koniecznosci� dzia�ania w
> makroskali, w kt�rej przyczynowo�� jest niew�tpliwie zauwa�alna. Jednak
> czytuj� czasami uwagi tych�e fizyk�w (kt�rych istoty oczywi�cie nie
> rozumiem) i czasem pojawiaj� si� w�r�d nich dyskusje o zjawiskach w
> kt�rych przyczynowo�� nie jest zachowana - jak cho�by owe "spl�tane
> fotony" - ale nie tylko. Chodzi o sytuacje w kt�rych niekt�re cz�stki
> zachowuj� si� przed pomiarem tak, jakby "wiedzia�y", �e w okre�lonym
> miejscu i czasie stanie badacz i je zmierzy.
>
> Kusz�ca by�aby hipoteza, �e sny z odwr�cona perspektyw� czasow�, w
> kt�rych skutek wyprzedza przyczyne, s� tylko efektem spuszczenia ze
> smyczy si�, kt�re buduja pod�o�e naszej psychiki, dzi�ki
kr�tkotrwa�emu
> uwolnienieniu sie od potrzeby dzia�ania w makroskali.
>
> W tym rozumieniu, nasz m�zg by�by narz�dziem do�c szczeg�lnej pu�apki.
> narzucaj�cej nam przez wi�kszo�c �ycia czterowymiarowy spos�b pojmowania
> rzeczywisto�ci.
>
> pozdrawiam
> vonBraun

Chiron to traktuje jak religię, kiedyś ludzie nazywali to losem
ślepym, ale to nie ma nic wspólnego z religią a co to jest '' los''
okazuje się nieprzypadkowe. W świecie makro mamy fizykę klasyczną, w
świecie mikro kwantową. Jedna bez drugiej nie może istnieć. W fizyce
klasycznej działa przyczynowość, w w Fizyce kwantowej nie ma
przyczynowości...znaczy liczymy w danym miejscu pojawienie się
elektronu, ale nie znamy przyczyny tego pojawienia się w danym
miejscu...wszystko skutkuje bez przyczny. Gdyby istniała tylko fizyka
kwantowa, to byśmy tunelowali przez ściany. Gdyby istniała tylko
fizyka klasyczna to byśmy się rozpadali. Więc świat kwantowy to
indeterminizm, bo nie ma przyczyny, podważa logikę. I teraz szuka się
wolnej woli w fizyce kwantowej- sam rozumiesz dlaczego, tak więc
świadomość przeskakuje bez przyczyny jak kwant przeskakuje z ciągu
przyczynowo skutkowe, a że świadomością konstrułujemy rzeczywistość to
ona bazuje na zasadzie kwantowej, czyli twoja myśl wyrzucona na
zewnątrz krąży w przestrzeni i potrafii oddziaływać na ciebie i na
innych...zachowuje się jakby była żywa, tym samym myśl wyrzucona na
temat wypadku i utwierdzona w innych ludziach buduje wypadkową
rzeczywistość, tym samym ktoś może spowodować wypadek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2010-10-28 21:35:26

Temat: Re: Jung
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Lebowski napisał(a):
> W dniu 2010-10-28 23:09, Nemezis pisze:
>
> > Chiron to traktuje jak religiďż˝, kiedyďż˝ ludzie nazywali to losem
> > �lepym, ale to nie ma nic wsp�lnego z religi� a co to jest '' los''
> > okazuje si� nieprzypadkowe. W �wiecie makro mamy fizyk� klasyczn�, w
> > �wiecie mikro kwantow�. Jedna bez drugiej nie mo�e istnie�. W fizyce
> > klasycznej dzia�a przyczynowo��, w w Fizyce kwantowej nie ma
> > przyczynowo�ci...znaczy liczymy w danym miejscu pojawienie si�
> > elektronu, ale nie znamy przyczyny tego pojawienia siďż˝ w danym
> > miejscu...wszystko skutkuje bez przyczny. Gdyby istnia�a tylko fizyka
> > kwantowa, to by�my tunelowali przez �ciany. Gdyby istnia�a tylko
> > fizyka klasyczna to by�my si� rozpadali. Wi�c �wiat kwantowy to
> > indeterminizm, bo nie ma przyczyny, podwa�a logik�. I teraz szuka si�
> > wolnej woli w fizyce kwantowej- sam rozumiesz dlaczego, tak wi�c
> > �wiadomo�� przeskakuje bez przyczyny jak kwant przeskakuje z ci�gu
> > przyczynowo skutkowe, a �e �wiadomo�ci� konstru�ujemy rzeczywisto��
to
> > ona bazuje na zasadzie kwantowej, czyli twoja my�l wyrzucona na
> > zewn�trz kr��y w przestrzeni i potrafii oddzia�ywa� na ciebie i na
> > innych...zachowuje si� jakby by�a �ywa, tym samym my�l wyrzucona na
> > temat wypadku i utwierdzona w innych ludziach buduje wypadkowďż˝
> > rzeczywisto��, tym samym kto� mo�e spowodowa� wypadek.
>
> Co za belkot.
> Faktycznie pojecie o fizyce na poziomie liceum plastycznego.
> Dla mnie juz dosc. Plonk.

Tak prosto napisane, że tylko dureń ma trudności ze zrozumieniem, a
glob nie jest jedynie po plastyku baranie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Koniec prasowki
Jezyk nienawisci
Władza
Spicie......
"Vilarze szczęście"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »