Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Juz? Re: Juz?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Juz?

« poprzedni post
Data: 2004-05-05 13:39:55
Temat: Re: Juz?
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki


"Veronika" <v...@o...pl> wrote in message
news:04050423584835@polnews...
> Jadam tzw. kajzerki. Nie wiem ile kosztuje chleb szczerze mówiąc.

Och, Mario Antonino!;););)

Z pewnoscia sa drozsze od chleba ( w przeliczeniu na tzw. "jednostke").
Czyli nieco sie pomylilam: nie chodzi o chleb, ale o kajzerki;)
> Z usług fryzjera nie korzystam :-)
> Nie stać mnie.

No to powinnas przynajmniej wiedziec ile kosztuje - i podac mi cene.Ot, dla
porownania. Pytalam cie przeciez o to.

Mnie tez na mojego fryzjera jest stac nie bardzo i szlag mnie trafia gdy
tyle place ,ale jak powiedzialam: nie mam wyjscia. Tutaj po prostu nie moge
nie miec przyzwoicie zrobionych wlosow, tak jak nie mnoge miec nieogolonych
nog. Nikogo nie obchodzi ile to kosztuje i dla wielu osob to pokazny
wydatek, osoba zaniedbana bedzie i towarzysko izolowana i ma mniejsze szanse
na prace. Ba! Moze z pracy nawet wyleciec! Tak - za niechlujstwo.
> I wcale nie mam niechlujnych włosów z tego powodu.

To znowu jest sprawa wzgledna. Ja nie uwazam za niechlujny trawnik wysokosci
10 cm, ale moi sasiedzi patrza wilkiem, kiedy takiego nie skosze.
> No i nie narzekam aż tak bardzo :-)

Glowa do gory! Poczytaj sobie ( zwroc uwage na kawalek: "- Nie tylko musimy
sprowadzić Polaków, ale powinniśmy się z tym spieszyć, bo
po polskiej stronie rosną zarobki, gospodarka rozwija się w szybkim tempie,
więc wyjazdy wkrótce staną się dla was nieopłacalne".)

Drang nach Westen

Tylko Polacy mogą nas uratować - mówią zgodnie burmistrzowie
wschodnioniemieckich miast, m.in. Frankfurtu nad Odrą, Goerlitz,
Neubrandenburga, Schwedt czy Eggesin. Dziesiątki miejscowości w
przygranicznych landach dawno opuścili najlepsi specjaliści, a wciąż
opuszcza je młodzież. Wschodnie prowincje Niemiec upadną, jeśli nie
ściągną setek tysięcy Polaków do pracy - zdają sobie sprawę lokalne
władze. I oferują Polakom udogodnienia w zakładaniu firm, preferencyjne
kredyty, mieszkania i socjalne przywileje.

Niemieckie osadnictwo na prawie polskim Historia zatoczyła koło: osiemset
lat temu na terenach polskich pojawiło się osadnictwo na prawie niemieckim,
co oznaczało specjalne prawa dla Niemców osiedlających się na polskich
ziemiach i wnoszących wyższe standardy cywilizacyjne. Po ośmiuset latach
mamy swego rodzaju osadnictwo na prawie polskim w Niemczech: Polacy może nie
wnoszą wyższych standardów cywilizacyjnych, ale na pewno wigor, energię i
chęć osiągnięcia sukcesu. Jest paradoksem, że mentalnie wschodnie landy
Niemiec przypominają polskie tereny popegeerowskie. Gdy jeździliśmy po
opustoszałych częściowo miastach i miasteczkach wschodniej części byłej NRD,
widać było tę samą co na terenach po PGR wyuczoną bezradność, apatię i
tęsknotę za komuną. Niemal czternaście lat po zjednoczeniu Niemiec i
wpompowaniu we wschodnie landy ponad biliona euro ich mieszkańcy nie tworzą
nowoczesnego, żywotnego społeczeństwa, lecz zachowują się jak więźniowie
wypuszczeni z obozu koncentracyjnego. Pod względem społecznym wschodnie
tereny Niemiec są niczym poligon poatomowy gdzieś w Kazachstanie: istnieje
tam jakaś infrastruktura, ale nie ma życia. To najbardziej ewidentny
przykład klęski europejskiej polityki socjalnej: chroniąc obywateli przed
ryzykiem i konkurencją, produkuje się społeczne kaleki. I nic dziwnego, że
nic nie dało wpompowanie gigantycznych pieniędzy: na rehabilitację po
ciężkim wypadku wydaje się wielokrotnie więcej niż na profilaktykę, a i tak
zwykle nie udaje się przywrócić pełnej sprawności. Mieszkańcy byłej NRD są
właśnie takimi rekonwalescentami po ciężkim wypadku, na stałe uzależnionymi
od opieki państwa.

- Pomijając brak idei, odwagi i błędy polityczne, jednym z powodów kryzysu w
byłej NRD są zmiany w społecznej mentalności po latach sowietyzacji,
decydowania za ludzi, dławienia indywidualnej przedsiębiorczości i
wychowania w poczuciu, że państwo o wszystko się zatroszczy. Te same błędy
popełniono po zjednoczeniu, już w warunkach wolnego rynku: najpierw
szermując obietnicami bez pokrycia, potem rozkładając gigantyczny parasol
ochronny. Zamiast zintegrować byłą NRD, zrobiono z niej wielką czarną dziurę
na mapie Niemiec - komentuje dla "Wprost" prof. Arnulf Baring, niemiecki
historyk i politolog. W efekcie nowe landy, gdzie żyje 18 proc. Niemców,
wytwarzają zaledwie 7,4 proc. dóbr przemysłowych. Choć z kasy federalnej i z
Brukseli płynie tam strumień prawie 75 mld euro rocznie, rynek pracy się
kurczy. Bezrobocie wśród Ossis jest bez mała trzykrotnie większe niż wśród
Wessis.

Pracowity jak Polak

Miasteczko Eggesin zna każdy mieszkaniec byłej NRD: przed 1989 r. były tu
największe koszary Armii Ludowej. Wtedy mieszkało tam 12 tys. osób,
obecnie - 4 tys., bo dwie trzecie uciekło na zachód. Polka Alina Brummund
prowadzi w Eggesin sklep z obuwiem. Mieszkańcy - Niemcy, namówili ją, by
wystartowała w lokalnych wyborach. Uważają, że tylko tacy jak ona mogą coś w
miasteczku zmienić. - Alina jest jedną z najaktywniejszych osób w całym
miasteczku. Gdyby nasi rodacy byli podobni z optymizmem patrzyłbym w
przyszłość - mówi Denis Gutgesel, burmistrz Eggesin. Alina wcześniej nie
mogła kandydować, bo nie miała niemieckiego obywatelstwa. Członkostwo Polski
w UE to zmienia (wystarczy mieszkać pięć lat na danym terenie). Brummund
otworzyła i rozwinęła biznes w mieście, w którym jej niemieccy konkurenci
nie widzieli dla siebie szans. Zwinęli więc interes i albo wyjechali na
zachód, albo są na zasiłku. Burmistrz Gutgesel twierdzi, że tacy Polacy jak
Alina imponują Niemcom i dziś są właściwie jedyną godną pokazania wizytówką
miasta. Kompletnie zmieniły się stereotypy Polaka i Niemca: to Polak jest
obecnie pracowity, solidny, pomysłowy. Polacy chcą walczyć, konkurować,
zarabiać, podczas gdy Niemcom wystarczają zasiłki.

- Nie tylko musimy sprowadzić Polaków, ale powinniśmy się z tym spieszyć, bo
po polskiej stronie rosną zarobki, gospodarka rozwija się w szybkim tempie,
więc wyjazdy wkrótce staną się dla was nieopłacalne. Dziś jeszcze jesteśmy
atrakcyjni, jutro Polaków trzeba będzie bardzo zachęcać do przyjazdu - mówi
Petra Hintze, przewodnicząca Izby Przemysłowo-Handlowej w Neubrandenburgu.
Federalne zakazy pracy dla Polaków Hintze uważa za absurd. To najlepsza
droga do szybkiego wyludnienia wschodnich landów. Hintze podkreśla, że już
dziś - mimo iż nie ma odpowiednich regulacji prawnych - Polacy ratują przed
popadnięciem w marazm całe miasteczka i branże gospodarki wschodnich landów.

Polnische Doktor

Burmistrzowie miast we wschodnich landach twierdzą, że życie samo weryfikuje
głupie zakazy i ograniczenia chroniące niemiecki rynek pracy przed Polakami.
Widać to choćby w Passewalk, dokąd dojeżdżają polscy lekarze ze Szczecina,
legalnie pracujący w miejscowym szpitalu. W Passewalk pracuje też wielu
Polaków na czarno, ale władze przymykają na to oko, bo dzięki temu w ogóle
funkcjonuje opieka społeczna: Krankenpflege (opieka nad chorymi) i
Altenpflege (opieka nad starcami). Polki zajmujące się osobami starymi i
chorymi mają świetną opinię i są chętnie zatrudniane.

Prof. Udo Wolter, szef Izby Lekarskiej w Brandenburgii, uważa, że polscy
lekarze uratowali służbę zdrowia w tym landzie. Miesiącami musiał jednak
walczyć o zgodę na ich legalne zatrudnienie. Gdyby nie Polacy, lokalnej
służbie zdrowia groziłby paraliż. W szpitalu ginekologiczno-położniczym w
Schwedt pięcioro spośród ośmiu zatrudnionych lekarzy to Polacy. Niemieccy
specjaliści uciekli do klinik w Hamburgu i Berlinie. Zarobki lekarzy w
Schwedt są pięciokrotnie wyższe niż w Polsce. W Saksonii liczba polskich
lekarzy tylko w ostatnim roku wzrosła z 22 do 95 i chętnie zatrudniono by
następnych. Dyrektorzy szpitali i przychodni obawiają się, że jeśli teraz
nie przyciągną chętnych z Polski, później nie zechcą już dla nich pracować,
bo będą woleli przyjmować niemieckich pacjentów u siebie.

Brandenburskie miasto Schwedt, oddalone zaledwie 50 km od Szczecina,
przyjęłoby każdą liczbę polskich specjalistów. Katia Marguardt, pracująca w
sklepie wielobranżowym A-Z Hoffmann, wścieka się, że obok stoi mnóstwo
pustych pawilonów, które chętnie przejęliby Polacy, lecz prawo na to nie
pozwala. Do niedawna Schwedt liczyło około 50 tys. mieszkańców, obecnie - 35
tys. I ucieczka na zachód wciąż trwa - do Berlina, Kolonii czy Hamburga.
Całe osiedla mieszkaniowe, na przykład przy Friedrich Engels Strasse i
Friedrich Wolf Ring, świecą pustkami. Każdego dnia wyprowadza się stąd
kilkanaście kolejnych rodzin. Opustoszałe jedenastokondygnacyjne budynki z
wielkiej płyty, wyludnione i zdewastowane, są rozbierane, bo utrzymanie
pustostanów jest zbyt drogie. Mieszkanie w Schwedt można dostać od ręki i za
darmo. Polacy zajmują je dzięki stosowanej przez władze sztuczce prawnej -
jako mieszkania przydzielone klientom opieki społecznej. Spotkaliśmy tam
m.in. 24-letnią Agnieszkę Bonacką, która trzy lata temu przyjechała do
Niemiec z Mazur. Urządziła się w czteropokojowym mieszkaniu przy Berta von
Sutner Strasse. - W Schwedt brakuje specjalistów z branży chemicznej,
brakuje fryzjerek, manikiurzystek, instruktorek fitness, mechaników
samochodowych. Praca czeka na Polaków w miejscowej fabryce papieru, w
biurach turystycznych (największe takie biuro w Schwedt prowadzą zresztą
Polacy) i przedsiębiorstwach budowlanych.

Sabotażysta Schroeder

Gdy popularność Gerharda Schoedera zaczęła gwałtownie spadać, wymógł on
zgodę na dwuletni okres przejściowy na swobodne zatrudnianie Polaków. I
grozi przedłużeniem go do siedmiu lat. Przed wyborcami Schroeder odgrywa
rolę dbającego o ich interesy polityka, który nie chce, by cudzoziemcy
zabierali im pracę. Prof. Arnulf Baring uważa, że okresy ochronne przyniosą
wyłącznie szkody: nie chronią bowiem rynku pracy przed Polakami, lecz
chronią Niemców przed większym wysiłkiem i większymi wymaganiami. Tassilo
Schlicht był w Niemczech pierwszym bezrobotnym, który zrezygnował z zasiłku,
bo znalazł zatrudnienie w Polsce. Pracuje na stacji benzynowej w Gubinie,
tuż obok przejścia granicznego. Wkrótce Schlicht znów stanie się odbiorcą
zasiłku w Niemczech: będzie pierwszą ofiarą przygotowywanego w Polsce zakazu
pracy dla Niemców - normalnej w stosunkach międzynarodowych retorsji za
zamknięcie rynku pracy przed Polakami.

Krajowa minister Brandenburgii do spraw europejskich Barbara Reichstein mówi
"Wprost", że zakaz pracy dla Polaków miał podłoże polityczne. Obawy przed
napływem Polaków były na tyle silne, że Schroeder musiał sięgnąć po okresy
przejściowe w dziedzinie zatrudnienia, aby uzyskać społeczne przyzwolenie na
rozszerzenie Unii Europejskiej. To, co z perspektywy państwa niemieckiego
wygląda na ochronę miejsc pracy, we wschodnich landach oznacza zwykły
ekonomiczny sabotaż. - Mimo wysokiej stopy bezrobocia na tych terenach i
obawy przed konkurencją ze strony Polaków, są obszary, gdzie chronicznie
brakuje rąk do pracy, co grozi upośledzeniem tych terenów na lata - mówi
Reichstein. Potwierdzają to politycy z przygranicznych miast, świetnie
znający lokalne rynki pracy. - Co kanclerz chce chronić? Gdzie ta niemiecka
konkurencja dla Polaków? Przecież jej zwyczajnie nie ma i nie będzie! Co
bardziej energiczni dawno wyjechali do zachodnich landów. Chętnych nie ma,
mimo ogromnych możliwości pracy w służbie zdrowia czy w opiece socjalnej.
Gdyby nie pracownicy sezonowi z Polski, nawet zbierane właśnie szparagi
zostałyby w ziemi - denerwuje się nadburmistrz Frankfurtu nad Odrą Martin
Patzelt (CDU).

Piotr Cywiński
Cezary Gmyz
Współpraca: Ewa Ornacka

http://wiadomosci.wp.pl/prasaWiadomosc.html?wid=5213
038&kat=8173



>
> V-V
> --
> ============= P o l N E W S ==============
> archiwum i przeszukiwanie newsów
> http://www.polnews.pl
>


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
05.05 Pyzol
05.05 Pyzol
05.05 Przemysław Dębski
05.05 L.D.
05.05 Przemysław Dębski
05.05 Pyzol
05.05 Pyzol
05.05 Veronika
05.05 Przemysław Dębski
05.05 Veronika
05.05 Pyzol
05.05 L.D.
05.05 Pyzol
05.05 Veronika
05.05 Veronika
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem