Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Już naprawdę nie wiem co robić..........

Grupy

Szukaj w grupach

 

Już naprawdę nie wiem co robić..........

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-05-09 20:15:12

Temat: Już naprawdę nie wiem co robić..........
Od: "Anna" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam 29 lat, jeszcze kilka lat temu, nic nie wskazywało na to, że spotka nas
taki los.
Byliśmy szczęśliwi, patrzyliśmy z nadzieja w przyszłość i wszystko szło nam
wspaniale.
Zdrowie i interesy dopisywały, tak, że bez żadnych zahamowań planowaliśmy
kolejne etapy naszego życia.
Kiedy nadszedł TEN dzień, wszytko do okoła stało się zupełnie beznadziejne,
bez sensu, bez znaczenia, bezbarwne.

To był prawdziwy początek końca.
Lekarz był nieubłagany: diagnoza - Guz na przysadce móżgowej, zalecenia:
natychmiastowa operacja. rokowanie: niekorzystane.
Po pierwszej operacji mój ukochany, dosc szybko doszedł do siebie, ale to
był dopiero zaczątek prawdziwych zmartwień i nieszczęść.
1 krwotok, karetka, szpital, doba obserwacji. Lekarz mówi: wszystko jest ok.
Powrót do domu.
2 krwotok, karetka, szpital, doba obserwacji. Lekarz mówi: już będzie ok.
Powrót do domu.
3 krwotok, karetka, szpital, śmierć kliniczna, nieudana operacja, 4 dni w
śpiączce, kolejna operacja 21 dni w szpitalu, powrót do domu, kontynuacja
leczenia - zupełnie bez skutku. Lekarze mówią: rokowanie niekorzystne. guz
nadal czynny, z tendencja wzrostu. zaawansowana akromegalia.
brak możliwości kolejnego leczenia operacyjnego, konsekwencja: śmierć.
Dzisiaj, zyjemy w ciągłym strachu, napięciu, boleści, złości,
zniecierpliwieniu. Nie wiem jak długo jeszcze to wytrzymamy.
Mamy 5 letniego syna, i nie wiem jak sobie poradzę, jeśli zabraknie jego
ojca.
Po drodze napotkaliśmy na kilka nadziei, niestety bardzo kosztownych.
Operacja pozaustrojowa, wykonywana tylko poza granicami naszego kraju.
Szukamy pomocy, ale czy zdążymy na czas?
Już na prawdę nie wiem co robić.

Anna.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-05-09 20:28:59

Temat: Re: Już naprawdę nie wiem co robić..........
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 9 May 2002, Anna wrote:

> Szukamy pomocy, ale czy zdążymy na czas?

dobry neurochirurg, sprawny, zdolny itp. Ale gwarancji powodzenia
leczenia niestety nie ma

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-09 23:00:13

Temat: Re: Już naprawdę nie wiem co robić..........
Od: "pepe" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

ehhhhh bardzo przykre :"""(((((
ale wierze że sie uda i życze Wam tego
z całego serca !!!

--
*****Orginal Message*****
****pepe****
~~jak się nie nudzę to siedzę i myślę,~~
~~ jak sie nudzę to tylko siedzę~~
Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.GSO.4.31.0205092228120.698-100000@dorota.a
m.torun.pl...
On Thu, 9 May 2002, Anna wrote:

> Szukamy pomocy, ale czy zdążymy na czas?

dobry neurochirurg, sprawny, zdolny itp. Ale gwarancji powodzenia
leczenia niestety nie ma

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-10 00:52:41

Temat: Re: Już naprawdę nie wiem co robić..........
Od: "Tomasz Bednarz" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

[...]
> To był prawdziwy początek końca.
[...]
bez wzgledu na to o czym piszesz -
zyjcie tak jakby to jutro mial nastapic koniec

cieszcie sie soba - przeciez jeszcze mozna !
a dopiero pozniej szukajcie rozwiazania

moze sie uda a moze nie
bez wzgledu na rezultat cieszcie sie soba
w kazdym przypadku wiele wam to pomoze




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-10 06:18:16

Temat: Re: Już naprawdę nie wiem co robić..........
Od: "John Bean" <j...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Anna" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:abelb3$m33$1@news.tpi.pl...
> Mam 29 lat, jeszcze kilka lat temu, nic nie wskazywało na to, że spotka
nas
> taki los.
> Byliśmy szczęśliwi, patrzyliśmy z nadzieja w przyszłość i wszystko szło
nam
> wspaniale.
> Zdrowie i interesy dopisywały, tak, że bez żadnych zahamowań planowaliśmy
> kolejne etapy naszego życia.
> Kiedy nadszedł TEN dzień, wszytko do okoła stało się zupełnie
beznadziejne,
> bez sensu, bez znaczenia, bezbarwne.
>
> To był prawdziwy początek końca.
> Lekarz był nieubłagany: diagnoza - Guz na przysadce móżgowej, zalecenia:
> natychmiastowa operacja. rokowanie: niekorzystane.
> Po pierwszej operacji mój ukochany, dosc szybko doszedł do siebie, ale to
> był dopiero zaczątek prawdziwych zmartwień i nieszczęść.
> 1 krwotok, karetka, szpital, doba obserwacji. Lekarz mówi: wszystko jest
ok.
> Powrót do domu.
> 2 krwotok, karetka, szpital, doba obserwacji. Lekarz mówi: już będzie ok.
> Powrót do domu.
> 3 krwotok, karetka, szpital, śmierć kliniczna, nieudana operacja, 4 dni w
> śpiączce, kolejna operacja 21 dni w szpitalu, powrót do domu, kontynuacja
> leczenia - zupełnie bez skutku. Lekarze mówią: rokowanie niekorzystne. guz
> nadal czynny, z tendencja wzrostu. zaawansowana akromegalia.
> brak możliwości kolejnego leczenia operacyjnego, konsekwencja: śmierć.
> Dzisiaj, zyjemy w ciągłym strachu, napięciu, boleści, złości,
> zniecierpliwieniu. Nie wiem jak długo jeszcze to wytrzymamy.
> Mamy 5 letniego syna, i nie wiem jak sobie poradzę, jeśli zabraknie jego
> ojca.
> Po drodze napotkaliśmy na kilka nadziei, niestety bardzo kosztownych.
> Operacja pozaustrojowa, wykonywana tylko poza granicami naszego kraju.
> Szukamy pomocy, ale czy zdążymy na czas?
> Już na prawdę nie wiem co robić.


W tej chwili nie pamiętam dokładnie ile genów jest w naszym DNA (sądzę, że
jakieś 70%), które nie wiadomo za co są odpowiedzialne. Czasem wystarczy
jedna chwila, żeby taki gen się objawił i np. rak się cofnął. Przecież takie
przypadki nie są obce w medycynie. Dlatego musicie wierzyć i nie tracić
nadziei na wyzdrowienie, tylko walczyć o każdy dzień.


Pozdrawiam,
John Bean


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-10 13:40:25

Temat: Re: Już naprawdę nie wiem co robić..........
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"John Bean" <j...@M...pl> wrote in message
news:10556-1021011389@as1-65.torun.dialup.inetia.pl.
..

(...) Czasem wystarczy
> jedna chwila, żeby taki gen się objawił i np. rak się cofnął. Przecież
takie
> przypadki nie są obce w medycynie. Dlatego musicie wierzyć i nie tracić
> nadziei na wyzdrowienie, tylko walczyć o każdy dzień.

Walczyc...hmmm...
J a k sie walczy o kazdy dzien? On sam przychodzi. Wplyw mamy tylko na to,
jak i czym go wypelnimy. Dni odejda nie pytajac nas o zgode. Zawsze tak
robia i kazdemu.

Ja wiem, troche jestescie za mlodzi, aby umiec bez sprzeciwu tak osiasc na
takiej konstatacji. Ale wypelnianie dni rozpacza i nerwowa na pewno w
niczym wam nie pomoze. Wierz mi - choc to piekielnie trudne - to, czym
wypelnicie pozostale wam dni, zalezy tylko i wylacznie od was.

Obojgu przydalby sie np. Zoloft czy jakis inny antydepresant, stress troche
macie zbyt duzy aby oczekiwac ot, od samych siebie, ze przepedzicie koszmar
takiej atmosfery.
Czy taki dom z tata, twoj maz chcialby - aby zapamietal wasz syn?

"Cuda" sie zdarzaja. Pisze w cudzyslowie, poniewaz cudami nazywamy
wlasciwie to, czego mechanizmow jeszcze nie znamy.
Spojrz na podeslany link. Dr. Day poddala sie nieuchronnemu - jak jej sie
wydawalo - wyrokowi. To lekarka, zadne tam New Age i inne "niebieskie
galaretki" nia nie kierowaly. Nie wiem na ile i czy znacie angielski, ale
tekst tam jest mniej wazny, wazne sa zdjecia jak guz urosl - i ni stad ni z
owad sie zaczal wycofywac.

http://www.drday.com/tumor.htm

Zmienila diete, styl zycia i spokojnie czekala na koniec patrzac jak guz, w
porazajacym tempie, rosnie.

To bylo kilkanascie lat temu i to NIE JEST zadne oszustwo - sprawdzilam
dokladnie.

Usciski,

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-10 13:48:05

Temat: Re: Już naprawdę nie wiem co robić..........
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora

Pragne tylko dodac, iz zrozumiem, ze sprawdziwliscie diagnoze i rokowanie u
KILKU lekarzy i nie macie watpliwosci ze sa trafne.

Jesli macie jakiekolwiek - idzcie do innego lekarza!

W ogole, pojscie do kilku lekarzy po tzw. second opinion jest nad wyraz
polecane w kazdej powaznej chorobie. Skontaktujcie sie takze ze wspominanym
tutaj przez Dorrit psychologiem onkologicznym. KONIECZNIE. Pamietaj - wasz
syn bedzie zyl z ta historia cale zycie.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-10 18:18:52

Temat: Re: Już naprawdę nie wiem co robić..........
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 10 May 2002, Pyzol wrote:

> W ogole, pojscie do kilku lekarzy po tzw. second opinion jest nad wyraz
> polecane w kazdej powaznej chorobie. Skontaktujcie sie takze ze wspominanym
> tutaj przez Dorrit psychologiem onkologicznym. KONIECZNIE. Pamietaj - wasz
> syn bedzie zyl z ta historia cale zycie.

ciekawa sprawa ... zaczynam sie zastanawiac czy tu na tej grupie
sa w ogole jacys psycholodzy, bo mnie sie wydjae, ze "przebierancy"

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-10 21:45:33

Temat: RE: Ju? naprawde nie wiem co robia..........
Od: A...@p...fm (Alienkaa) szukaj wiadomości tego autora




> -----Original Message-----
> From: o...@n...pl
> [mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Piotr
> Kasztelowicz
> Sent: Friday, May 10, 2002 8:19 PM
> To: p...@n...pl
> Subject: Re: Ju? naprawde nie wiem co robia..........

> ciekawa sprawa ... zaczynam sie zastanawiac czy tu na tej grupie
> sa w ogole jacys psycholodzy, bo mnie sie wydjae, ze "przebierancy"

Czas by juz na final, pointa sie zaczyna - coraz wiecej przebierancow, coraz
trudniej o oryginal:)
(Rosiewicz)

Alienkaa
***********************
* Maja gg.641165 *
* A...@p...fm *
***********************


----------------------------------------------------
------------------
Przed Mistrzostwami Swiata... strzel gola Prezesowi PZPN!
Poniedzialek, 13 maja, o 15:00 >>> http://link.interia.pl/f15c4


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-10 23:01:07

Temat: Re: Już naprawdę nie wiem co robić..........
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotr Kasztelowicz wrote:

> ciekawa sprawa ... zaczynam sie zastanawiac czy tu na tej grupie
> sa w ogole jacys psycholodzy, bo mnie sie wydjae, ze "przebierancy"

A co, gdzies jest napisane, ze musza byc ? Rownie dobrze moze sie
zdarzyc, ze masz do czynienia z pacjentami prywatnego osrodka
psychiatrycznego wyposazonego w net ;))))

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Bo co to takiego ta miłoś
czwartek na czacie...
Zdrada
Stres
kawał o psychologu (dziewczynie)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »