Jestem ciekaw, czy uprawa bonsai jest rownie okrutna, co koszenie trawy,
wertykulowanie jej, niszczenie zycia pod pozorem usuwania chwastow,
przycinanie udreczonych tui albo bukow, zeby zywoplot byl ladniejszy,
meczenie karasi w kaluzy na podworku, strzelanie z dubeltowki sola do psow
bo sikaja na cenne okazy, sadzenie roz w cieniu, ktorego nie toleruja...
Czemu sie tak przyczepiliscie do tych bonsai. Zaraz ortografie wypominacie,
drutami straszycie. A co nie pamietacie juz postow sprzed kilku lat jak cala
grupa ochoczo radzila w jaki sposob zdeformowac drzewo zeby ogrodek
charakteru nabral? Czy inteligentny czlowiek nie domysli sie ze chmura i
hmora to to samo? Chyba upal Was tak nastroszyl. Juz dawno nie byliscie tacy
agresywni.
Purysci jezykowi niech w szkolach polskiego nauczaja spoleczenstwu w ten
sposob sluzac, humanisci, co przemoca sie brzydza niech na bagna jada
kolejne pokolenie komarow przy zyciu podtrzymac a milosnicy ogrodow
niechaj sie opamietaja i w cieniu lipy piekno zycia kontempluja, czego sobie
i wszystkim gupowiczom serdecznie zycze.

--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ strona naszej grupy
http://www.wolski.com.pl/sklep/ z wrzosami