Daisy Ka wrote:
>
> Czesc grupo jestem agnieszka/
> 2,5 miesiaca temu urodzil sie moj kochany synek /do niedawna karmilam go piersia
ale...........
> przez swoje zaniedbania mam teraz za malo pokarmu 50 ml z jednej piersi a z 2
praktycznie 0 wiec
> przeszlam na butelke ale

Czy jest już za późno, zeby walczyć o swój pokarm???
Jak widziałam zdeterminowanie dziewczyny ( w NY) w walce o swój pokarm,
to aż pozazdrosciłam , bo ja też (dawno temu) spasowałam i przeszłam od
razu na butelkę, a do dzis załuję ,ze o pokarm nie walczyłam.
W Polsce nie było kiedys takich specjalistek-opiekunek dla matek
karmiących (nie wiem czy teraz są?) i Polki za szybko z tego
rezygnowały. A to miewa ogromny wpływ na zdrowie dzieci.
Duzo na ten temat wiem teraz ... ale już za późno.;-(
I teraz jestem w kontakcie z tą matką z NY, bo spodziewa się na dniach
drugiego dziecka i cała jej troska już teraz jest skierowana na przyszłe
karmienie.
Tam przychodzą te opiekunki cały czas i ma się z nimi kontakt
telefoniczny 24godz na dobę.
Całe dziedzictwo ludowej medycyny jest uzyte do tego, zeby karmic jak
najdłuzzej, zapobiegać zapalnym stanom itp
Przepraszam za przydługa dygresję ale moze chociaz kogos innego
powstrzyma od zbyt szybkiej rezygnacji z karmienia piersią.
Pozdrawiam Halina



........ teraz Madus ma okropne kolki i zatwardzenia/ co z tym robic ?/
> bardzo prosze o rade/moze macie cos sprawdzonego?/bardzo mi go szkoda bo codziennie
biedaczek meczy
> sie/ podawalam mu juz krople simenticone---to nie pomaga/a proszek troisty podobno
szkodzi na nerki
> bo to jest sproszkowany rabarbar
> Użytkownik <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości

--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/