« poprzedni wątek | następny wątek » |
411. Data: 2006-04-04 20:47:23
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Elżbieta napisał(a):
> Cię uczyli zatrudniali Cię do wykonywania za nich roboty?". I na to pytanie
> odpowiedziałam, że swoich to pewnie tych, którzy ją uczyli. Na co dostałam
> odpowiedź, że "Agnieszka pisała o pomocy mamie". To w jakim celu pytała
> wcześniej o to "swoich". Trochę to mało logiczne.
Pytanie o opcję odmówienia pomocy dotyczyło mamy i było pod tekstem o mamie.
--
Elske
http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
412. Data: 2006-04-04 20:53:04
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Lozen napisał(a):
> Powtarzasz sie. Jako corka polonistki myslalam ze mozesz wysilic sie na
> lepsze prowadzenie dyskusji i lepsze argumenty.
Jako córka polonistki myślałaś? Niegramatycznie :>.
> No wiec mam. W tej dyskusji jest Elzbieta, Aga B, Harun (pomylilam
> zdaje sie nicka, przepraszam), i zdaje sie ktos jeszcze, ktore opisuja
> swoje sytuacje (latami) wystarczajaco dokladnie by sobie to wyobrazic. W
> realu mam kolezanke klas mlodszych. Wystarczy?
No i co one piszą?
> I dlatego tak wiele osob probuje Tobie wytlumaczyc ze sie mylisz?
Wszystkie trzy?
>>> Chcialam tez zapytac o to czy Twoje postepowanie jest rowniez
>>> eleganckie i etyczne
>>
>> Naturalnie.
>
> Wycielas te o jablku i o jabloni.
Nie chciałam pisać, że masz typowo kuchenne skojarzenia :>
> Dlaczego? Mogla tez byc rozczarowana liczac na kokosy i siedzenie na
> stolku, a okazuje sie ze moze pozno do domu wraca do tego ma dosc
> latania kolejnych dziur, ktore tak latwe sa w zapobieganiu. No i rece,
> ciagle w powietrzu, to i wysilek jest. Moim zdaniem wystarczajaco zeby
> sie rozczarowac ;)
A co to ma do pracy mojej mamy?
> Czyli ona jest tylko pokrzywdzona w Twoim mniemaniu, tak?
W moim przekonaniu przepracowuje się.
>> Dowiedziałam się też, że co lepsze byki (nie tylko ortograficzne)
>> omawia na głos przed całą klasą. To dopiero brak etyki zawodowej.
>
> Po prostu brak slow...
Prawda? a klasa to akceptuje w dodatku. Skandal normalnie.
> Ze jak? Wymagania bez sensu? W szkole jest moje dziecko pod opieka
> nauczyciela. Place podatki po to zeby to dziecko bylo odpowiednio
> wyksztalcone. Z moim dzieckiem pracuje w domu, pilnuje zeby miala
> odrobione lekcje i wyuczone czego ma sie nauczyc (wiec ze swojej strony
> nie utrudniam pracy nauczycielki). Jakie sa to wiec wymagania bez sensu?
Domyśl się. Mi się już nie chce tłumaczyć.
>> I znając część z nich wątpię, czy by miały pretensje o moją pomoc.
>
> Najwyrazniej to co Tobie sie zdaje niekoniecznie musi pokrywac sie z
> opinia rodzicow. Widac to chociazby tutaj, w tej dyskusji.
Uhm, trzy (cztery) oburzone matki.
--
Elske
http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
413. Data: 2006-04-04 20:57:08
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Elske wrote:
>>> Obawiam się, że nie chodzi tu o sprawdzanie ortów.
>>
>> Nie, no pewnie ze nie. Bo sprawdzajac orty nie czytasz czyjejs pracy,
>> tak tylko sobie po wyrazach slupkami od gory do dolu lecisz :/
>
> Oczywiście. Nigdy nie widziałaś jak się robi korektę?
Mowimy tu nie o tym jak sie robi korekte, a o pracach dzieci klas
maturalnych, ktore powinny byc koregowane przez osobe zatrudniona przez
szkole.
>>> Poza tym obawiam się również, że moja mama nie składała takiej
>>> przysięgi - t tak na marginesie, bo oczywiście nie ma to znaczenia.
>>
>> Czyli jezeli nie sklada to znaczy ze postepuje etycznie?
>
> A czytać umiemy?
> "t tak na marginesie, bo oczywiście nie ma to znaczenia"
Czyli jezeli nie sklada to znaczy ze postepuje etycznie, a nawet jezeli
by skladala to do nich by sie nie stosowala. Twoja mama bylaby swietnym
swiadkiem w sadzie, skoro przysiega nie ma wplywu na jej poczucie etyki.
Wracajac mniej wiecej do glownego tematu o komunii i sprawie o co w tej
calej komunii sie rozchodzi i jaka to jestes religijna. Czy wiara w tym
wypadku nie miesza sie z etyka? Skoro rodzice tych dzieci o tym nie
wiedza to najwyrazniej nie postepujecie wlasciwie, a skoro niewlasciwie
czy nie jest to grzechem? Czy nadal wiec uwazasz ze postepujesz/-ecie
wlasciwie?
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
414. Data: 2006-04-04 20:58:23
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Elske wrote:
> Lozen napisał(a):
>
>> Nastolatek wciaz jeszcze czuje wiez ze swoim nauczycielem i jego prace
>> czesto wydaja sie byc bardzo osobiste, czesto pisane niemalze z mysla
>> o nauczycielu - o jego upodobaniach, o jego czulych punktach.
>
>
> ROTFL.
Musze przyznac, ze liczylam na troche wiecej dojrzalosci z Twojej
strony. Myslalam ze jezeli rzucasz zarzuty, to potrafisz je odpowiednio
poprzec argumentami, zachowac sie na poziomie i umiec z dyskusji wyjsc z
twarza. Jak na razie inni nie skapia Tobie slow o hipokryzji, a teraz o
etyce.
Juz dawno zauwazylam ze nie radzisz sobie z presja w dyskusjach, ze
odbierasz wszystko osobiscie i ze nie potrafisz dyskutowac na poziomie.
Widze, ze u Ciebie nadal sie nic nie zmienilo.
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
415. Data: 2006-04-04 21:01:34
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?W wiadomości <news:e0tm36$14e$1@nemesis.news.tpi.pl>
Agnieszka <a...@z...pl> pisze:
> Nigdy nie spotkałaś się z sytuacją "Kasia, Ania, chodźcie tu,
> pomożecie mi..."? U mnie to było nagminne. Jedną z ciekawszych
> rzeczy, jakie robiłam w ramach pomagania nauczycielce, było
> odpytywanie kolegów ze swojej klasy i kas równoległych, chcących
> poprawić ocenę na koniec roku.
Przebiję (choć nie o dydaktykę chodzi).
Niektóre z nauczycielek w mojej podstawówce wysyłały dzieci do sklepu, by
zrobiły im zakupy do domu (chleb, wędliny, mleko itp.). Czasem stały całą
lekcję np. po papier toaletowy czy watę, bo akurat "rzucili". Fizyczka z
kolei zawsze po weekendzie wysyłała je po coca-colę w dużych ilościach ;-)
Nikt tego nie pilnował, nie kontrolował. My - niczego nie świadomi -
uznawaliśmy to za normalne praktyki.
Z innych rzeczy to było wysyłanie 1-2 dziewczynek do młodszych klas, by
pilnowały przez kilka lekcji tamtejszego towarzystwa, ponieważ nie było
nikogo na zastępstwo. Wszystko fajnie, tyle, że dzieci z IV klasy pilnowały
dzieci z klasy I-II.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
416. Data: 2006-04-04 21:02:29
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?W wiadomości <news:e0u9uk$am3$1@nemesis.news.tpi.pl>
Elske <k...@o...pl> pisze:
> A znajomość ortografii wystarczy? Do wprowadzania korekty w pismie
Piśmie :-P
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
417. Data: 2006-04-04 21:03:52
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Elske wrote:
>> Powiedzialabym ze nazbyt potoczny jak na dyskusje w grupach. Na tego
>> typu dyskusje.
>
> Ciekawe od kiedy?
Takie dyskutowanie to mowilam juz - z sasiadka, z kims z kim mozesz sie
spoufalac. My sie nie znamy i raczej wolalabym, zebys nie galopowala
tak z epitetami i powiedzonkami tego typu. Jeszcze raz dziekuje.
>>> Ale z tego co pamiętam Ty nawet do trzylatka miałaś pretensje, że
>>> jest rasistą.
>>
>> Z tego co pamietam to Ciebie jeszcze wtedy na psd nie bylo, wiec
>> ktokolwiek Cie doinformowal nie doinformowal Cie dokladnie do konca
>
> Byłam, byłam. Ze mną tez w tym wątku dyskutowałaś.
Z Toba? Na tej grupie?
A jak to mialoby sie miec sie do tematu tej grupy i tego watku czy podwatku?
>>> Zaczynam się zastanawiać, czy może masz jakiś kompleks.
>>
>> I na jakiej podstawie to oceniasz?
>
> Twojego samozaparcia w stawianiu mi diagnozy.
Jest taka prosta zasada, ze to co osoba mowi jest dla nich istotne.
Skoro to _TY_ wyciagasz sprawa kosztow to jest to najwyrazniej Twoim
kompleksem, ja jedynie go Tobie przedstawilam jak w lusterku.
>> Twoje wytlumaczenie nie zaspokoilo mojej ciekawosci.
>
> Przykro mi bardzo.
W sumie powinno byc. To o swoj image dbasz na grupach, nie moj.
>> A Ty sama tego nie mozesz zrobic?
>
> Nie. Ja wiem dlaczego - nie musze szukać.
Bo odpowiedzi na temat nie bylo? Wybacz, ale sposob w jaki prowadzisz
dyskusje pozwala mi wierzyc w to, ze wytlumaczenia konkretnego nigdy nie
bylo.
>>> Moje wypowiedzi na ten temat nie zmieniły się od jakichś 20 lat, więc
>>> są raczej niezależne od mojego stanu materialnego.
>>
>> W sumie nie spodziewalam sie innej odpowiedzi.
>
> Cieszy mnie to niepomiernie.
Cieszy Cie, ze inni maja o Tobie gorsze zdanie? To dlaczego wczoraj
taka przewrazliwona narzekalas, ze czujesz sie przez wszystkich tak
atakowana? Mozesz zdecydowac sie na jedno?
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
418. Data: 2006-04-04 21:04:33
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Użytkownik "Lozen"
>
> Gdybym wiedziala ze nauczycielka mojej corki postepuje podobnie zapewne
> zostalaby odgornie upomniana, a w najgorszym przypadku moze tez stracilaby
> juz prace.
>
Się uśmiałam. I to zdrowo.
Problem nr jeden - dowiedzieć się.
Problem nr dwa - udowodnić.
Problem nr trzy - przekonać kogośtam, że to warte upomnienia.
Wiesz, za co oberwałby nauczyciel? Za to, że udało Ci się rozwiązać problem
nr 1.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
419. Data: 2006-04-04 21:05:54
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?Elske wrote:
> Wywaliłabyś ją? Bo nie sądzę, żeby zrobił to ktoś z jej przełożonych.
To zalezy. Jezeli bylo wczesniej pare innych przewinien, do tego
rodzice z klasy razem by sie zebrali, wszystko jest mozliwe, ze
zostalaby wywalona przez przelozonych. Tu sie pracuje, tu sie nie jest
swieta krowa z racji zawodu.
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
420. Data: 2006-04-04 21:08:29
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?W wiadomości <news:e0ud5a$k0h$1@nemesis.news.tpi.pl>
Adam Moczulski <a...@d...pl> pisze:
> Papierek dla ciebie jest dowodem ?
Na pierwszy rzut? Jak najbardziej. Resztę sprawdzić można w praktyce podczas
okresu próbnego.
Natomiast brak papierka (czyt: namacalnego dowodu, że ktoś ma kwalifikacje -
dyplomu, świadectwa, książeczki, referencji itp) wyklucza taką osobę na
samym starcie.
>> Zwłaszcza takich, których nie można sprawdzić na rozmowie
>> kwalifikacyjnej. Wyobrażasz sobie zatrudnienie kogokolwiek na słowo
>> honoru? (pomijam sprzątaczki itp. choć i tu oczekuje się referencji)
> Na okres próbny.
Jakim cudem?
Przyjmiesz lekarza/inżyniera/nauczyciela/innego specjalistę na okres próbny,
choć nie wykaże się żadnym dowodem swoich kwalifikacji?
>>> A w danym przypadku mówimy o 33 latach sprawdzania.
>> ??
> Nauczycielka chyba wie czy jej córka zna ortografię czy nie.
A jeśli uzna, że córka potrafi oceniać treść prac pod względem
merytorycznym, to i tę "działkę" mogłaby jej odstąpić?
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |