Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Duch" <a...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kara śmierci dla mutantów !!!!!!!
Date: Wed, 29 May 2002 20:24:03 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 143
Message-ID: <ad35qg$i01$1@news.tpi.pl>
References: <acaruc$qls$2@news.tpi.pl> <3...@n...vogel.pl>
<3...@w...pl> <ad2cga$kc1$1@news.tpi.pl>
<3...@n...vogel.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.ost-poland.com.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1022696080 18433 213.77.73.2 (29 May 2002 18:14:40 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 29 May 2002 18:14:40 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:139372
Ukryj nagłówki
> Jaka jest roznica miedzy osoba zabijajaca na ulicy a ta zabijajaca w celi
> smierci? Bo dla mnie niewielka.
Zasadnicza - tak samo jak roznica gdy ktos kto chce okupu i wykreca reke
przypadkowej kobiecie,
a tym,
ze policjant ktory zlapal tego czlowieka tez mu wykreca reke
zeby doprowadzic go na komisariat.
Tu wykrecenie reki i - tu. A roznica jest zasadnicza!
Tu zlo, a tu dobro.
> Druga osoba ma spoleczne przyzwolenie i
> tylko tyle. Zreszta jak ma sie czuc ta osoba, ktora jest katem? Zostal
> wydany wyrok, ta osoba ma taka a nie inna prace i musi to zrobic.
Niestety, tak samo jak policjant musi wykrecic reke przestepcy,
taki byl swiat zawsze, okrutny, gdyby ustalic ze policjant nie moze
w tamtym przypadku wykrecac reki, byloby niestety gorzej.
> Zastanawiam sie jak wiele osob ktore krzycza "oko za oko" gdyby dostaly
> bron w reke i spojrzaly skazancowi w oczy, mialoby odwage pociagnac za
> spust a pozniej spac spokojnie przez reszte swojego zycia.
Nie potrafilbym bym tego zrobic, nie potrafilby zasnac, prawda.
Ale przestepca to potrafi i chce tego, on sie nie przejmuje!
> Czytales Wyspe doktora Moreau? Zwierzeta mialy zakaz zabijania aby nie
> posmakowac krwi i aby ich zwierzecy instynkt nie zostal rozbudzony.
> Czlowiek rowniez narzucil sobie zakaz zabijania a jest drapieznikiem.
Zgoda. Ale sad jest wlasnie powstrzymywaniem instynktow,wszystko robi
sie "na zimno".
> Moze wiec takie nawolywanie do przywrocenia kary smierci to taka proba
> zalegalizowania zaspokojenia swoich zwierzecych instynktow?
Raczej nie, chce miec pewnosc ze osoba ktora narusza pewne regoly
zastanie potepiona, raczej jak wiem ze ktos dokonuje przestepswa,
a nie zostanie ukarany, wtedy mam ochote robic to samo co on ;-)
a w sumie nie chce zeby tak bylo, bo sie "bydelko" zrobi.
> Co przyniesie ta smierc skazanca?
Proste, pokaze, ze agresja jest zakazana, karana, potepiona.
Ze nie wolno przekracac pewnych granic.
> Komus ulzy po stracie osoby bliskiej?
> Przeciez to ofiary skazanca nie przywroci do swiata zywych.
> To tylko zaspokojenie zadzy zemsty.
W sumie, nie wiem co powiedziec :-)
Moze inaczej: umawiam sie z kim na cos:
ja umyje samochod, ten-ktos mi zalplaci,
potem ktos mi posprzata mieszkanie, a ja mu zaplace.
Umylem samochod, facet nie chce zaplacic,
ale facet posprzatal mi mieszkanie,
i chce zebym mu zaplacil a ja Nie!
Czy to zemsta? W pewnum sensie tak, ale ja chyba postepuje slusznie,
gorzej gdybym zaplacil, facet by sie "rozpuscil".
Czyli: jesli ktos nie potrafi utrzymac swojej zadzy pieniadza
do tego stopnia, ze zabija 3 ludzi, to kara powinna byc
naprawde duza, dlaczego nie zabic?
> Samo dozywocie IMHO jest znacznie gorsza kara. Wyobraz sobie, ze zostajesz
> zamkniety we wlasnym mieszkaniu, moze nawet caly budynek otrzymujesz do
> dyspozycji, ale tylko tyle. Masz swiadomosc, ze spedzisz w nim reszte
> swojego zycia. Nigdy juz nie bedziesz mogl opalac sie w sloncu, poplywac,
> pojezdzic na nartach, wybrac sie z kolegami na piwo itp. Cala reszte swego
> zycia spedzisz w zamknieciu!
To teraz uwazaj:
w takim razie jestem za lagodniejsza kara, czyli kara smierci (-ponury zart)
> Kara smierci ma odstraszac? Gdy ktos uczestniczy w napadzie na bank chyba
> wie, ze moze zostac w jego trakcie zastrzelony.
Nie wie, przeciez kasjerki by ich nie zastrzelily!
> Skoro to go nie odstrasza,
> to dlaczego mialaby odstraszyc go mysl o ewentualnym wyroku smierci?
> Ma odstraszyc innych? Dlaczego nie odstrasza swiadomosc tego, ze koledzy
> siedza w wiezieniu, ze inni skonczyli z nozem miedzy zebrami w jakiejs
> ciemnej uliczce lub w glebokim dole wykopanym gdzies w srodku lasu?
Wlasnie, tego nie rozumiem, przeciez oni przez to wpakowali sie w bagno.
Swoja droga - ciekawe dlaczego oni zabili, jakie byly "wewnetrzne" motywy?
> Skoro
> zdecydowali sie na takie ryzyko, to zdecyduja sie na nie rowniez wtedy gdy
> bedzie kara smierci.
Ale z drugiej strony, jesli nawet tak jest i tylko 1 na 10 bedzie sie bal
kary
smierci to moze jednak warto ocalic ta jedna osobe (albo 3, bo w tym jednym
napadzie moze byc 3 zabitych a jeden morderca), poswiecajac 10
przestepcow? 3 do 10 - moze jednak warto?
> Psychika niektorych jest tak wyniszczona, ze nie zdaja sobie sprawy z
> niczego.
Prawda, prawda... ale co robic?
> W takich sytuacjach i tak do nich nie dotrze, ze moga skonczyc na
> krzesle elektrycznym. Wiec po co? Po co obciazac swoje sumienie jakims
> brudem nie wartym splunienia?
> > -zabil bo zrobil napad, nie planowal zabic, ale
> > sprawy potoczyl sie inaczej...
> > -zabil, bo zrobil napad, zabojstwo bylo elmentem
> > napadu.
> > W sytuacji 3, powinna byc stosowana kara smierci.
>
> W takim razie rowniez w wypadku numer dwa. No bo jak udowodnisz, ze tutaj
> zabojstwo bylo planowane, a tam bylo "przypadkowe"?
Mozna - weszli do budynku gdzie nie mialo byc nikogo, nie mieli broni,
a tu nagle pzrypadkowy przechodzien krzyczy i zosal zabity.
Tego nie bylo w planie, a zrobili ze strachu i nawet uciekli bez lupu.
Zgoda?
Odwrotnie gdy w napadzie planowane od kolu dni jest:
...ty zabijesz tego, ja tego, potem ....
> Wlasnie dlatego, ze spoleczenstwo sobie takie prawo ustalilo.
Upieram sie: ustalilo ale co gdy ktos zlamie zasade?
> A co powiesz o sytuacjach w ktorych matka bardzo swoje dziecko kocha, ale
> wyrzadza mu krzywde aby moc sie nim opiekowac? Nie pamietam jak sie ta
> choroba/zespol nazywa, ale w ostatnim czasie czesto sie o tym mowilo.
Ogladalem... brrr, to sa juz trudne sprawy...
ale krzywda - nie zabicie, zreszta mozna zaliczyc to do jakies
choroby - mniejszej poczytalnosci, przeciez tak sie robi!
Sad bada poczytalnosc kryminalistow.
Zdrufka, Duch
|