Data: 2004-11-10 18:37:20
Temat: Re: Kara smierci - tak czy nie?
Od: "Amnesiak" <a...@T...interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał
w wiadomości news:cmtl6k$2qng$1@mamut1.aster.pl...
> Wydaje mi się, że nie o to chodzi przeciwnikom kar cielesnych, ale
> oczywiście mogę się mylić.
Będąc przeciwnikiem kar cielesnych sam najlepiej wiesz
o co Ci chodzi. ;) Same argumenty mogą być bardzo rozmaite.
Chciałem wskazać raczej na "fundamentalne" przeobrażenia, które
mogły doprowadzić do pewnego sposobu myślenia
i argumentowania. Człowiek średniowiecza - jak przypuszczam -
byłby bardzo oburzony faktem, że współczesne nam państwa
więcej pieniędzy wydają na szpitale niż kościoły. :) Jednak
dziś argumenty za zwiększaniem finansowania izb przyjęć zwykle
nie odwołują się do 'fundamentalnego znaczenia zdrowia
ludzkiego we współczesnej kulturze', a mimo to przecież
opierają się na nim.
>> Nawiązując do Twojego sąsiedniego postu: czy sądzisz,
>> że kara fizyczna zawsze należała (w znaczeniu: była postrzegana)
>> do tych najbardziej upokarzających?
>
> Nie mam pojęcia. Z pewnością była odbierana jako bardziej zwyczajna. Ale
> pewnie też zawsze była widowiskowa. I (zwykle publiczna) wyzwalała silne
> emocje wśród widzów (podniecenie, przyjemność, poczucie więzi z innymi
> uczciwymi obywatelami, a kieszonkowcy krążący wśród radosnego tłumu to
> nawet
> mogli być szczęśliwi).
Ogólnie rzecz biorąc, dawniejsze życie było niejako
bardziej 'widowiskowe' i pozostawiało niewiele przestrzeni
na prywatność taką, jak ją dzisiaj rozumiemy. Poza tym
mam wrażenie, że niższy niż obecnie status 'cielesności' generował
dawniej inne - że tak powiem - 'kanały możliwego upokorzenia'.
Hoplici spartańscy byli regularnie chłostani, ale chyba nic
nie wskazuje na upokarzający (dla nich) charakter tamtych praktyk. :)
Amnesiak
|