« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2006-01-08 22:48:51
Temat: Re: Karne przeniesienie
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dpr705$kob$1@news.onet.pl...
> i co sie zmienilo od czasow kiedy ja chodzilam do liceum
> ( w znaczenu, przewry 5, 10 minutowe co 45 min, i co najwyzej
> 8 max godzin zajec?)
Chyba faktycznie nie słyszałam, żeby było więcej niż 8 lekcji w normalnym
planie, ale po lekcjach są konsultacje na których zalicza się klasówki na
których się nie było, lub się było i nauczyciel łaskawie się zgodził, żeby
uczeń mógł poprawić stopień.
Pamiętam taką dyskusję chyba sprzed paru lat o sprawdzianach...
Może sobie przypominasz. Wtedy się dogadałyśmy, że w Ameryce to funkcjonuje
o wiele lepiej niż w Polsce. Byłyśmy po tej samej stronie w dyskusji. Wtedy
jakoś widziałaś różnicę między szkołą, którą Ty znałaś z Polski, tą którą
znasz z Ameryki i tą która w Polsce jest "normą".
BTW, czy ty naprawdę uważasz, że za picie pepsi w czasie lekcji adekwatną
karą jest przeniesienie ucznia z klasy do klasy?
Bo w całej tej dyskusji nie chodzi o to, czy pić jeść i gadać, czy też nie,
ale o to, czy kara jest adekwatna do czynu.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2006-01-08 22:50:42
Temat: Re: Karne przeniesienie"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dps0uu$f9n$1@news.onet.pl...
> Argumentacja, rzeczywiście trochę zebrana na potrzeby dyskusji z różnych
> szkół, w których wszystkie te zjawiska nie występują jednocześnie, ale od
> Ciebie jakby nie patrząc jednak medyka i to na dodatek od kości
> lekceważenia
> problemów z kręgosłupem się nie spodziewałam.
bo widze jak naciagasz :)
a ile waza 3 soczki Hotexu?
ja to z doswiadczenia wiem, ze kregoslup rzecz swieta. i to nie te soczki
tak waza, to ksiazki.
>Sprawa kręgosłupa jest
> rutynowo poruszana na zebraniach w szkole u mojej córki. Problem
> kompletnie
> nie do rozwiązania dla obowiązkowych uczniów, którzy nie wyobrażają sobie,
> żeby jakiegoś podręcznika nie wzięli, bo nauczyciele wymagają wszystkich.
nawet nie masz pojecia jakie ciezkie ksiazki ma moja corka. to sa
normalnie encyklopedie, twarde okladki, grube, lsniace kartki, duzo stron
bo zdjec, rysunkow, wykresow wiecej niz literek. owszem nie nosi tego
wszystkoego, ale
wystacza dwie zeby pasc.
co do wagi soczkow hotexu, albo jedno plus jablka uwazam, iz
nic sie dziecku nie stanie. ten kregoslup to od ksiazek, a nie od
plynow :)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2006-01-08 22:55:12
Temat: Re: Karne przeniesienie
Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:43c1904b$0$17932$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Do gimnazjum przerośnieci 18lakowie też chyba nie powinni?
Jak ci dziecko pójdzie do gimnazjum i się okaże, że będąc w pierwszej klasie
ma w tej klasie osiemnastoletniego kolegę to nie wykazuj zbytniego
zdziwienia...
Uczeń ma obowiązek chodzenia do szkoły do ukończenia 18 lat.
Przed wprowadzeniem reformy było to 16.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2006-01-08 22:57:26
Temat: Re: Karne przeniesienie"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dps4rc$s19$2@news.onet.pl...
>> i co sie zmienilo od czasow kiedy ja chodzilam do liceum
>> ( w znaczenu, przewry 5, 10 minutowe co 45 min, i co najwyzej
>> 8 max godzin zajec?)
>
> Chyba faktycznie nie słyszałam, żeby było więcej niż 8 lekcji w normalnym
> planie, ale po lekcjach są konsultacje na których zalicza się klasówki na
> których się nie było, lub się było i nauczyciel łaskawie się zgodził, żeby
> uczeń mógł poprawić stopień.
czyli wiem mniej wiecej jak jest skoro sie nie zmenilo :)
> Pamiętam taką dyskusję chyba sprzed paru lat o sprawdzianach...
> Może sobie przypominasz. Wtedy się dogadałyśmy, że w Ameryce to
> funkcjonuje
> o wiele lepiej niż w Polsce. Byłyśmy po tej samej stronie w dyskusji.
> Wtedy
> jakoś widziałaś różnicę między szkołą, którą Ty znałaś z Polski, tą którą
> znasz z Ameryki i tą która w Polsce jest "normą".
pamietam jak przez mgle wiec nie podejme sie tego komentowac.
chodzilo mi o to, iz w kwestii przerw widze, ze sie nic nie zmienilo
jak za "moich" czasow.
>
> BTW, czy ty naprawdę uważasz, że za picie pepsi w czasie lekcji adekwatną
> karą jest przeniesienie ucznia z klasy do klasy?
zalezy jak pije, bo jak siupie i co chwila otwiera puszke coli to by mnie
wkurzylo. ale czy przeniesienie, sam picie nie. mam wrazenie, ze
byc moze cos wiecej oprocz tego picia wchodzilo w rachube
(np jakies ostentacyjne zachowania, komentarze)
> Bo w całej tej dyskusji nie chodzi o to, czy pić jeść i gadać, czy też
> nie,
> ale o to, czy kara jest adekwatna do czynu.
czyn znamy z opowiesci mamusi, ktora moim zdaniem, uwaza ze ma
synka cacy. nie wiemy wiec jak bylo na prwade.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2006-01-09 06:53:23
Temat: Re: Karne przeniesienie
Użytkownik "Joanna Duszczyńska" :
> > (picie rozgrzeszam - pogadaj 5-6 godzin bez przerwy...)
> > ;-)
>
> U nauczyciela rozgrzeszasz, a u ucznia nie?
>
> A niby czemu to? Uczeń to już nie człowiek, tylko cyborg?
>
Też mi sie bardzo nie podobało picie przez nauczyciela na lekcji. Dopóki
sama nie zaczęłam mieć zajęć ze studentami.
Nie da się gadać bez przerwy, a nawet z przerwami (ja gadam przez 50 % zajęć
a potem rozwiązujemy przykłady, a zajęcia mają 1,5 godz), po prostu na 5-6
godzinie zajęć pod rząd muszę popijać mineralną lub kawę (raczej mineralną),
bo kompletnie zasycha mi w ustach.
Na przerwach nie mam na ogół czasu, bo "zmieniam lokal" i budynek.
Studenci i zapewne uczniowie mają nieco lżej, nigdy się nie spotkałam z tym
aby ktoś gadał 30 min bez przerwy.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2006-01-09 07:29:01
Temat: Re: Karne przeniesienie
Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:43c19237$0$17931$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Ja przez ileśtamnaście lat edukacji tylko w jednym przypadku spotkałam się
z
> sytuacją, kiedy niepisana umowa mówiła, że można pić na zajęciach. Na
> studiach, gdy mieliśmy laborki z przetwarzania obrazów i było to bite 6h
> siedzenia przed kompem. Jakkolwiek na ogół właśnie w pracowniach nie
pozwala
> się jeść i pić, to tu akurat względy czysto humanitarne brały górę ;-)
Czy fakt, że z czymś się nie spotkałaś znaczy, że tego nie ma, nie istnieje,
nie wolno?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2006-01-09 07:32:17
Temat: Re: Karne przeniesienie
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dprv94$92h$1@news.onet.pl...
> "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> wrote in message
> news:itr1s1l0f5irt9h5choh6ul3i233mt5tj8@4ax.com...
> > Niestety? Pracuję na kursach językowych, czyli placówce, w której się
> > "kupuje wiedzę", i jedno, co mogę powiedzieć to to, że najgorszym
> > gatunkiem usługobiorcy jest klient, który w ten sposób właśnie podchodzi
> > do korzystania z naszych usług. Bo takie podejście najczęściej,
> > powiedziałabym w 90%, wiąże się z postawą absolutnie roszczeniową na
> > zasadzie "tu moje pieniądze, proszę wiedzę zapakować i dostarczyć na
> > adres taki i taki".
>
> moze trzeba dojrzec do stanu, kiedy nie tylko klient ma swoje prawa
> ale i uslugodawca. ten ostatni powinien miec prawo do odmowienia
> klientowi uslugi, gdy ten narusza "przepisy" danego uslugodwacy.
> Klient nasz pan, z pominieciem uslugodwacy i jego praw jest pomylka.
> w przykladzie Joanny szkola moze spokojnie zrezygnowac ze swiadczonych
> uslug, i niech sobie klient szuka innego.
Dokładnie tak powinno być, ale razem z tym trzeba znieść obowiązek nauki.
Dziecko powinno mieć prawo do nauki, a nie obowiązek.
Jeśli jest obowiązek nauki, to trzeba tez kogoś zmusić do uczenia tych co
mają ten obowiązek.
Gdyby szkoła mogła tak po prostu zrezygnować byłoby o wiele lepiej.
Wtedy Ci, co mają rzeczywiście chęć się uczyć mogliby to robić w dobrych
warunkach.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2006-01-09 07:40:22
Temat: Re: Karne przeniesienie
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dps502$scv$1@news.onet.pl...
> co do wagi soczkow hotexu, albo jedno plus jablka uwazam, iz
> nic sie dziecku nie stanie. ten kregoslup to od ksiazek, a nie od
> plynow :)
>
Masz rację, ale dokładanie do tych książek jeszcze czegokolwiek jest
niehumanitarne...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2006-01-09 08:06:29
Temat: Re: Karne przeniesienie
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dps5cn$tdj$1@news.onet.pl...
> "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> news:dps4rc$s19$2@news.onet.pl...
> >> i co sie zmienilo od czasow kiedy ja chodzilam do liceum
> >> ( w znaczenu, przewry 5, 10 minutowe co 45 min, i co najwyzej
> >> 8 max godzin zajec?)
> >
> > Chyba faktycznie nie słyszałam, żeby było więcej niż 8 lekcji w
normalnym
> > planie, ale po lekcjach są konsultacje na których zalicza się klasówki
na
> > których się nie było, lub się było i nauczyciel łaskawie się zgodził,
żeby
> > uczeń mógł poprawić stopień.
>
> czyli wiem mniej wiecej jak jest skoro sie nie zmenilo :)
>
> > Pamiętam taką dyskusję chyba sprzed paru lat o sprawdzianach...
> > Może sobie przypominasz. Wtedy się dogadałyśmy, że w Ameryce to
> > funkcjonuje
> > o wiele lepiej niż w Polsce. Byłyśmy po tej samej stronie w dyskusji.
> > Wtedy
> > jakoś widziałaś różnicę między szkołą, którą Ty znałaś z Polski, tą
którą
> > znasz z Ameryki i tą która w Polsce jest "normą".
>
> pamietam jak przez mgle wiec nie podejme sie tego komentowac.
> chodzilo mi o to, iz w kwestii przerw widze, ze sie nic nie zmienilo
> jak za "moich" czasow.
> >
> > BTW, czy ty naprawdę uważasz, że za picie pepsi w czasie lekcji
adekwatną
> > karą jest przeniesienie ucznia z klasy do klasy?
>
>
> zalezy jak pije, bo jak siupie i co chwila otwiera puszke coli to by mnie
> wkurzylo. ale czy przeniesienie, sam picie nie. mam wrazenie, ze
> byc moze cos wiecej oprocz tego picia wchodzilo w rachube
> (np jakies ostentacyjne zachowania, komentarze)
>
> > Bo w całej tej dyskusji nie chodzi o to, czy pić jeść i gadać, czy też
> > nie,
> > ale o to, czy kara jest adekwatna do czynu.
>
>
>
> czyn znamy z opowiesci mamusi, ktora moim zdaniem, uwaza ze ma
> synka cacy. nie wiemy wiec jak bylo na prwade.
>
> iwon(k)a
> Iwonka, czy masz jakiś problem z czytaniem? Mamusia nie wybiela synka,
tylko uważa, że kara nie jest adekwatna do postępowania. Jezu.. czytaj posty
wyżej. Nie tylko picie, ale też gadanie, gaszenie światła w sali, jedzenie
słonecznika. Ogólnie przeszkadzanie w lekcji!! I uważam, że to jest NAGANNE.
Ale nie wydaje mi się aby to miało skutkować przeniesieniem do klasy z 17
latkami, gdzie co 3 ma kuratora. Zdaje się, że tworzenie klas - gett nie
jest najlepszym pomysłem, co to ma być? Czy aby napewno szkoła? Czego
życia?!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2006-01-09 08:08:08
Temat: Re: Karne przeniesienie
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dps5cn$tdj$1@news.onet.pl...
> "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> news:dps4rc$s19$2@news.onet.pl...
> >> i co sie zmienilo od czasow kiedy ja chodzilam do liceum
> >> ( w znaczenu, przewry 5, 10 minutowe co 45 min, i co najwyzej
> >> 8 max godzin zajec?)
> >
> > Chyba faktycznie nie słyszałam, żeby było więcej niż 8 lekcji w
normalnym
> > planie, ale po lekcjach są konsultacje na których zalicza się klasówki
na
> > których się nie było, lub się było i nauczyciel łaskawie się zgodził,
żeby
> > uczeń mógł poprawić stopień.
>
> czyli wiem mniej wiecej jak jest skoro sie nie zmenilo :)
>
> > Pamiętam taką dyskusję chyba sprzed paru lat o sprawdzianach...
> > Może sobie przypominasz. Wtedy się dogadałyśmy, że w Ameryce to
> > funkcjonuje
> > o wiele lepiej niż w Polsce. Byłyśmy po tej samej stronie w dyskusji.
> > Wtedy
> > jakoś widziałaś różnicę między szkołą, którą Ty znałaś z Polski, tą
którą
> > znasz z Ameryki i tą która w Polsce jest "normą".
>
> pamietam jak przez mgle wiec nie podejme sie tego komentowac.
> chodzilo mi o to, iz w kwestii przerw widze, ze sie nic nie zmienilo
> jak za "moich" czasow.
> >
> > BTW, czy ty naprawdę uważasz, że za picie pepsi w czasie lekcji
adekwatną
> > karą jest przeniesienie ucznia z klasy do klasy?
>
>
> zalezy jak pije, bo jak siupie i co chwila otwiera puszke coli to by mnie
> wkurzylo. ale czy przeniesienie, sam picie nie. mam wrazenie, ze
> byc moze cos wiecej oprocz tego picia wchodzilo w rachube
> (np jakies ostentacyjne zachowania, komentarze)
>
> > Bo w całej tej dyskusji nie chodzi o to, czy pić jeść i gadać, czy też
> > nie,
> > ale o to, czy kara jest adekwatna do czynu.
>
>
>
> czyn znamy z opowiesci mamusi, ktora moim zdaniem, uwaza ze ma
> synka cacy. nie wiemy wiec jak bylo na prwade.
Trochę więcej zaufania do ludzi:))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |